Po pozytywnych opiniach miałem nadzieję na dobre kino. Najjaśniejszym punktem jest rola Sylvestra Stallone'a. Do tego można też dorzucić genialne dialogi. Ale to tyle. Postać głównego bohatera jest odpychająca, a nie na tym polega konstruowanie protagonisty. Napuszony, bogaty bufon, który ma wszystko u uważa, że należy mu się jeszcze więcej. Nie kibicuje mu, bo nic za tym nie przemawia. W dodatku sposób w jaki traktuje ludzi, którzy chcą mu pomóc... Oceniam na 6, głownie przez dialogi i rolę Stallone'a, ale liczyłem na coś lepszego.