Pierwsza część bardzo mi się podobała,ale dwójka była trochę gorsza. Mieszanka Rockyego 2 i Rockego 4. Dobrze,że nikt nie umarł. I dziwne było,że nie było nic wspomniane o leczeniu i stanie zdrowia Rockego. Przecież w Pierwszej części usłyszał,że ma raka i co? Po 3 latach wyzdrowiał? Ale tak to fajny film na jesienne wieczory przy gorącej czekoladzie.