Scena tuż po napisach.... też wyłączyłam! I boję się zobaczyć co tam było :-D
Film o rzadkim świetnym klimacie! 8/10.

po napisach nic nie ma

1?

Jest to najgorszy film jaki widziałem więc dałem 1.

A co powiesz o stronie technicznej?

stronie technicznej? dla mnie im mniej techniki i komputerowo dodanych szczegółów w filmie, tym lepiej ;) ważne, żeby się bać, a nie czekać na kolejne efekty specjalne ;)

Strona techniczna to.zdjęcia,montaż,reżyseria itd.

nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, wybacz ;)

A to musisz być kompozytorem i znać nuty by stwierdzić,czy piosenka,bądż utwór się Tobie podoba?

przecież napisałam, iż film był przerażająco dobry ;3

Dobra,bo widzę,że dalej sie nie posuniemy z tą dyskusją,miłego dnia życzę:)

skoro jesteś ekspertem w tej dziedzinie, to może ty się wypowiesz w tym temacie w takim razie? :)

Nie jestem ekspertem,ale widzem.Mam opisać ten film?Okropnie wyreżyserowany,aktorstwo w większości przypadków to tragedia,scenariusza teoretycznie brak,na montaż nie będę narzekał,bo jeśli piekarz nie ma mąki to chleba nie upiecze.Film kuleje na całej linii i nie tłumaczy go to,że jest obrazem klasy C.Jedyny powód dla którego nie dałem najnizszej z mozliwych ocen to fakt,że film zaciekawia widza,chociaz nawet tutaj ta ciekawość nie wynika w angażowanie się w akcję płynącą z ekranu,ale w ciekawość jak ten cały absurd dociągnie do końca.To tyle a propos tego filmu:)

nie rozbawiaj mnie, ciągniesz gościa za język, żeby wypowiedział się od strony technicznej, a potem sam piszesz wyssane z palca bzdury, które można by skopiować i przekleić obojętnie gdzie? Może zaczniemy od początku - czyli od scenariusza: co to znaczy "scenariusza teoretycznie brak"??? jak już to chyba chciałeś powiedzieć "praktycznie" bo jak masz teoretyzować na temat kina to wiedz, że każdy nawet najnudniejszy film (uwaga tu cię zaskoczę) posiada scenariusz! scenariusz (tu całkiem niezły, historie są ciekawe - nie powstydził by się ich sam Clive Barker [no może poza tą z kosmitami] i fajnie zespolone) w połączeniu z rzetelną reżyserką sprawia że jak sam napisałeś film zaciekawia, a nie o to własnie chodzi? Edycja, montaż efekty i scenografie jak na nisko budżetówkę są wręcz wyśmienite - brak większych błędów, fajne filtry i klimatyczna światło dopełniają całości i sprawiają że film ogląda się z napięciem a obraz nie degustuje tandetą. jak na scenarzyste, reżysera, edytora i gościa od efektów specjalnych w jednej osobie - naprawde udany i efektowny debiut.
pozdrawiam ;)

Nie zgadzam się z żadnym argumentem.
PS
Film powstał na podstawie napisanego scenariusza,więc to praktyka.

nie zgadzasz się - no i fajnie, masz do tego prawo, ale może jakieś kontrargumenty?
ps. taa, a scenariusz powstał tylko w teorii, poza tym scenarzysta i reżyser to ten sam człowiek. a nawiasem mówiąc chodziło mi o to że zdanie "scenariusza teoretycznie brak" jest merytorycznie bezsensu.

Kontrargumenty?Przeciez napisałem,że nie zgadzam się z Twoimi argumentami,więc wszystko co wymieniłeś jest przeciwne do tego co ja myślę o tym filmie.
Teoretycznie jest użyte w moim zdaniu oczywiście jako przenośnia,wybacz,że bez cudzysłowia.
Chciałem zauważyć,że próbujesz wyważyć otwarte drzwi.

Dokładnie jak mówisz, wszystkie aspekty, które wymieniłem są przeciwne do tego co ty "myślisz." Konkretów nie podałeś żadnych, a niezgodzenie się z argumentami przedmówcy to nie kontrargumentacja. Przenośni nie widzę. Niczego nie wyważam tylko wdaje się w polemikę, zresztą na twoje zaproszenie.

ps. Skoro twierdzisz że wszystko co wymieniłem jako plus jest złe to może zaczynając od detali - co jest nie tak z scenografią, światłem, nasyceniem kolorów i celowym "postarzeniem" zdjęć widocznym zwłaszcza w ostatniej historii? Dla mnie aspekty dodające klimatu.

Przeciez ten film to żaden debiut tego reżysera.

nie licząc dwóch krótkometrażowych produkcji, których All hallows eve jest rozwinięciem, gość nie napisał ani nie reżyserował nic innego, więc tak to jest debiut.

W którym momencie dostałeś ode mnie zaproszenie do dyskusji?
Scenografia?Jaka scenografia,zwykłe pomieszczenia domowe,
Powiem tak,swietnie,ze jesteś podniecony filmem,wzbudził w Tobie takie emocje,ale osobiście mam ciekawsze produkcje do omawiania.Także zakończmy tą rozmowę która nic nie wnosi do mojego zycia,oprócz zażenowania.

a nie napisałeś przypadkiem komentarza na oficjalnym forum a propo treści technicznych danego dzieła? to raczej nie zakrawa na rozmowę prywatną

Tak masz rację.

Możesz dalej na czarne mówić białe to nie mój problem.

nie rozumiem, rozwiń proszę.

I znów w kólko to samo:to nie jest debiut reżyserdki tego goscia,ale Ty uważasz,że tak mimo,ze sam podajesz tytuły wczesniejszych produkcji.

nie przypominam sobie podawania tytułów, a dwa wcześniejsze tytuły to nie były poważne produkcje tylko wstępniaki do pierwszego poważnego dzieła filmowego. Jeśli zespół muzyczny nagra pierwsze dwa kawałki w garażu i wyda je w formie demo to chyba nie nazwiesz tego debiutancką płytą? To całkowicie logiczna sprawa.

ps. kończę tę krótką rozgaworę, bo wszelkie próby argumentacji są i tak trywializowane, pomijane lub totalnie błędnie rozumiane.

W Twoich tekstach jest faktycznie dużo logiki:)

wiem, a w twoich nie tak dużo.

W moich nie ma w ogóle.Dzięki Tobie zauważyłem jak ten film był świetny,te światła,ten scenariusz no i reżyserski debiut,Boże ile dobra w jednym filmie:)

przefantastyczna sprawa

Nie było tej strony...nie wspominam o aktorstwie.Dziwi mnie,że komuś może się ten film podobać lub bardzo podobać.Jednak później uwiadamiam sobie,ze z wiekiem inne filmy podobają się,straszą czy bawią.Podejrzewam,że będąc w wieku tych dzieci z filmu byłby dla mnie straszny i jednocześnie dobry.Jednak co kto lubi ;)

Niektórym po prostu wystarczy zwykłe "nic". Ja mam bardzo wygórowane wymagania wobec horrorów i mogę Ci polecić "Woman in black", "Ghost ship", "The conjuring", "Sinister". Obejrzyj sobie te filmy i może wtedy zrozumiesz o co mi chodzi.

oglądałam wszystkie z tych na twojej liście i jedynym wartym polecenia jest "sinister", resztę można sobie odpuścić ;)

I ciągle trzymasz się "All hallows' eve"? Nie rozumiem i chyba nie chcę zrozumieć :p

"woman in black" - cienizna, nudny.
"ghost ship" - śmieszny
"the conjuring" - średni, można obejrzeć w nudny wieczór
"sinister" - świetny ;)

Kwestia gustu. Te filmy, które wymieniłeś (nie wiem tylko jak "Sinister") ciągną głównie na klimacie i wykonaniu, czasami kosztem akcji, więc ktoś, kto oczekuje od filmu szybkiego i ciągłego rozwoju wydarzeń, spektakularnego straszenia albo mnóstwo krwi może być znudzony. I odwrotnie - "All Hallow's Eve" jest dynamiczny, bo składa się z krótkich segmentów, które muszą szybko się zacząć, rozkręcić i skończyć, ale za to solidnego budżetu=wykonania brakło.
Ja tam wolę te, które wymieniłeś, ale widzowie są różni i trzeba to szanować ;)

też mam wygórowane. dlatego doceniam kunszt wykonania tego bombowego debiutu (a szczerze mówiąc spodziewałem się kiszki)

zgadzam się z tobą fiszkoo, ten film jest zaskakująco dobry głównie z dwóch powodów - jest niepokojący i przykuwa uwagę. lubię właśnie takie horrory, niekoniecznie muszą straszyć, ale ważne żeby nadawały na dziwnych falach. w dodatku ten film ma jak dla mnie kwaśny posmaczek, przynajmniej wyczuwam go momentami od strony reżyserskiej. horror ów jest dość specyficzny, niby chwilami jakby parodia, ale głębiej nadal pozostaje bardzo freaky. cóż, to underground, właściwie nic dziwnego że nie jest popularny, ale kto lubi te klimaty, ten będzie zachwycony.

oj po komentarzach aż się boję oglądać, coś cie narobili ;) na dobranoc ogladne.

mi też się podobało, parę razy podskoczyłem ;d