Możliwe że jakiegoś detalu nie dowidziałem ale w jednej z końcowych scen walki dwójki bohaterów z "człowiekiem widmo" mr. WIDMO udeża czymś metalowym w skrzynkę "z prądem" po czym zostaje porażony. Wszystko OK ale skoro wszędzie było pełno wody i nadal leciała ona ze zraszaczy to dlaczego dwójka ziomków nie została porażona?? Rozumiem gumowe podeszwy ale CIĄGLE widać "opad".
No to rzeczywiście mamy błąd. Nie zwróciłem wcześniej na to uwagi, a widziałem film już kilka razy.
wiesz co tez o tym samym pomyślalm jak oglądałam ten film...to sie dalo od razu zaóważyc...no i do tego xze jeszcze potem przezyl skoro poraził go prąd o tak dużym napięciu to przecież nie mialby szans....wogule to wszystko to takie bylo...ja bym inaczej zakonczyla ten film..ale trudno
pozdrawiam:)
Sam początek filmu był jeszcze w miarę realistyczny (pomijając
niewidzialność), ale końcówka była po prostu śmieszna. Wracając do
wpadek, to skoro całe laboratorium wybuchło, to w jaki sposób ten koleś
dostał się potem na windę. Rozumiem, że mógł się sprężyć i szybko
wchodzić na górę, ale "ziomki" ledwo zdążyły uciec przed ogniem, a on
przecież miał jeszcze dodatkowe opóźnienie w stosunku do nich. Jeśli zaś
chodzi o prąd to też to od razu zauważyłem, tak samo jak to, że po
wyjściu z tego pomieszczenia, gdzie ich chciał zamrozić, babka
przytargała kosz z papierami i go podpaliła, zamiast zmienić temperaturę
w pokoju, tak samo jak to zrobił ten niewidzialny.
Masz zupełną rację :) Ja byłem pewien że skoro tak szybko się zrobiło zimno w tej "lodówce" to powinna "ziomka" zostawić w tym pomieszczeniu (minuta chyba go nie zbawiłaby) a "baba ziomek" podkręciłaby temperaturę :) Od płonącego papieru niema przecież takiego ciepła aby ogrzać "ziomka" w tak dużym pomieszczeniu :)
Jest jeszcze scena z tym elektromagnesem. Jak otwierała drzwi w tej
lodówce. Skoro drzwi były z metalu i te "trzymajki" do metalowej belki
również, to dlaczego magnes przyciągnął tylko tą belkę? Przecież gdyby
przyciągał także drzwi, to by babka takiego dużego elektromagnesu nie przesunęła. W sumie to gdyby przyciągał tylko belkę, to też nie jestem
pewien czy by dała radę. (Odpisuje tak późno, bo dopiero teraz to sobie
to przypomniałem)
No niestety nie mam jak teraz tego zweryfikować ale powiem tyle, że muszą jakoś "pokolorować" film żeby dało się oglądać. Jakby zrobili z tego kaszane na wzór telenoweli czy czegoś takiego to wątpię aby ktokolwiek z ciekawością śledził dalsze wydarzenia (kolejne minuty filmu).