PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=322665}

Człowiek z Ziemi

The Man from Earth
2007
7,2 24 tys. ocen
7,2 10 1 23687
5,7 6 krytyków
Człowiek z Ziemi
powrót do forum filmu Człowiek z Ziemi

7+POBUDZAJĄCY

ocenił(a) film na 7

Pobudzający film, przyczynek do dyskusji o naturze rzeczy. Po obejrzeniu czuje się tak jak bohater na końcu filmu grany przez Tony`ego Todda. Poczuł jak otworzył mu się umysł, jak poszerzył horyzonty myslowe. Uważam ze to świetna puenta tego filmu. Właśnie to jak zareagowali co niektórzy. Jak pani wierząca usciskała go ze szczescia az, że to wszystko jednak zmyślił, bo dzieki temu ona dalej może sobie wierzyć w bajeczki o Jezusie i bogu. Poczuła ulgę, bo była przerazona przez chcwile ze to moze być prawda co mówił John i cały jej swiat wiary legnie nagle w gruzach a całe jej zycie było kłamstwem :)
Ta cześć w filmie dotyczaca religii SUPER! uwielbiam takie dyskusje.
Tak na prawdę jak zwykle wszyscy oprócz niej - -osoby ślepo wierzącej mieli umysły otwarte na argumenty, ona oczywsicie zamkniety. Nie słuchała już potem nic tylko w kółko powtarzała jak zaklęta "Nie jesteś Jezusem, nie jesteś Jezusem" :D
Także końcówka filmu Świetna i wiele mówiąca.

użytkownik usunięty
Messalina

Dialogi całe szczęście stoją na dość wysokim poziomie. Jednak co by nie pisać i mówić, w rzeczywistości eksperci z poszczególnych dziedzin forsowaliby każdy najmniejszy detal, a nie siedzieli jak uczniowie w ławkach. W obliczu przełomowych momentów dla naszego postrzegania świata, zachowujemy się jak rozentuzjazmowane dzieci, które widząc prezenty mają problem ze sklejeniem poprawnych konstrukcji zdaniowych. Ale jest to bardzo mało istotny szczegół. A wspomniane przez Ciebie bajeczki swoim bogactwem zakrawają o ocean specyficznych i różnych kultur. Mit się z mitu wysnuwa bez końca, aż do teraz. I co w tym złego ? Niech ludzie wierzą sobie w Marduka z zikkuratu Etemenanki. Grunt żeby nie pałali nienawiścią do postępów nauki, która jest odrębnym światem względem religii, wręcz antagonistką w rękach aroganckich jednostek. Z wzajemnością zresztą. Kto broni, dla przykładu, chrześcijaństwo Starym Testamentem - nie nadaje się nawet do wiary. Ale ten kto, wytknąwszy fakt bijący w oczy oczywistością, odczuwa głęboko uświadomione intelektualne zwycięstwo nad zabobonem, ten tworzy kolejny.

ocenił(a) film na 7

Niestety pałają nienawiścią, nie tylko do nauki i pałać będą, tak jakby w dużej mierze miała na tym opierać się religia. Prędzej bym sie dogadała z kimś kto własnie wierzy w Marduka z zikkuratu Etemenanki jak to napisałeś niż w Boga - sory. Bo o wiele bardziej podoba mi sie gdy własnie jest to postrzegane jako mit, legendy i bogactwo kultur niż bog miłosierny i dobry, pan z siwą brodą gdzieś w niebie itp...
to są bajeczki własnie. To zawsze były mity i legendy różnych kultur i ludów, tylko potem kosciół wykorzystał to do swoich manipulacyjnych celów.
Z resztą lepiej nie podejmować tu takich dyskusji bo nie od tego ten portal, zaraz znajdą sie obrazeni jak zwykle.

użytkownik usunięty
Messalina

Pojęcie boga nie jest zarezerwowane dla istoty wyższej w wierzeniach chrześcijan. Marduk był bogiem babilońskim i przez to wiele znaczącym. Tak jak dzisiaj judeo-chrześcijański bóg, którego działania są przedmiotem zmartwień, w duchu starotestamentowym, "starszych braci" wspomnianych chrześcijan. Nie odczytałaś jednakże mojej intencji. Nie ma nic złego we wierze, która kieruje się zasadami dobra społecznego i szacunku wobec świata. Ludzie o których napisałeś w swoim poście, to nie są teiści, tylko niskich lotów fanatycy, którzy - o zgrozo - próbują wiarą walczyć z nauką. Próbują przetworzyć aspekt religijności jakim jest osobista kontemplacja i ,co za tym idzie, wyciąganie wniosków - w zbiorową egzaltację. Religia jest eteryczna jak prawdy, w które każe wierzyć. Nie jest przeznaczona dla szerokich mas i wyścigu z postępem i nauką. Buddyzm wydaje się najbardziej pozytywny tylko dlatego, że ostał się w swej starożytności, gdyby nie to - byłby najbardziej jaskrawy w niedorzeczności (jeśli można w tej kwestii takiego słowa użyć). Nie mam w sobie wiary, ale bardzo szkoda mi Jezusa, tak po ludzku. Owieczki gryzą pasterza, a jak wilk się pojawi, to i wilka pogonią. Wielki Inkwizytor Dostojewskiego to nowotwór chrześcijaństwa.

ocenił(a) film na 7

Nie jest przeznaczona dla mas właśnie, natomiast na przełomie wielu wieków ukształtowała się tak, jeżeli można tak powiedzieć, że stała się punktem odniesienia dla tychże mas a przedstawiciele religijni dzięki temu, doskonale tymi masami manipulują, że sie powtórzę.
Źle to ujęłam wyżej, oczywiscie że pojęcie BOga nie nie jest zarezerwowane dla chrześcijan, chodziło mi raczej - niż w boga tak postrzeganego jak uczą dzieci w szkołach np. - (mialam tu na myśli przede wszystkim boga chrześcijan)
To jest szalenie ciekawe zagadnienie - teologia - a tak na prawdę najmniej się tym interesują - jej podstawami, pochodzeniem danej religii, ci którzy powinni być tym najbardziej zainteresowani czyli ludzie wierzący. Wynika z moich obserwacji. Bez względu na to czy to fanatycy czy nie.
Myslę też że co do jaskrawych przykładów niedorzeczności :)jak to ująłeś, hm to mogło by się tyczyć właściwie każdej religii. Tyle samo tych niedorzeczności w chrześcijaństwie, buddyźmie, islamie, itp.
Bogaty temat