PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=322665}

Człowiek z Ziemi

The Man from Earth
2007
7,2 24 tys. ocen
7,2 10 1 23687
5,7 6 krytyków
Człowiek z Ziemi
powrót do forum filmu Człowiek z Ziemi

ale niestety nie jest, bo ten kto pisał jego historię był "niedoinformowany" i nie znał
faktów i źródeł historycznych na temat czasów Jezusa i pewnie nie tylko tych czasów. A
jednak będą tacy, którzy w fakty z filmu uwierzą. Dlatego film traci na wartości. Szkoda
też, że fabuła filmu jest tak mało rozwinięta w przestrzeń (mam tu na myśli choćby jeden
pokój i podwórko przed domem).

użytkownik usunięty
pawel0660

A co się konkretniej nie zgadza?

ocenił(a) film na 9

też jestem ciekaw.

ocenił(a) film na 6
okmanek

nie zgadza się rzekoma śmierć człowieka-Jezusa, który spał 3 dni i wstał, a wcześniej został przebity włócznią, zawinięty w całun turyński oraz chustę z Manopello, które istnieją do dziś i są najlepszym przykładem prawdziwej śmierci. Dalej można przytoczyć kamień i straż postawioną przy grobie przez Żydów, której by nie sprostał bez pomocy. W Biblii uczniowie są ciągle zaskoczeni, gdy pojawia się Jezus a on przechodzi przez zamknięte drzwi a potem je z nimi rybę. Ta historia się wydarzyła a cuda, które się dzieją w Jego imię są niezaprzeczalne.

ocenił(a) film na 9
pawel0660

Ta historia PONOĆ się wydarzyła. Opierasz się na źródłach które mogą nie być zgodne z prawdą.

użytkownik usunięty
pawel0660

"a cuda, które się dzieją w Jego imię są niezaprzeczalne."

Wait, what?

właśnie :) WTF

ocenił(a) film na 10
pawel0660

tylko ze całun turyński to fałszerstwo nic nie udowodniłeś pawel0660 ;)

ocenił(a) film na 6
kevin_moore

Ja to nie wiem skąd bierzcie te informacje. Skoro się tak zagłębiacie w temat to poczytajcie szerzej z różnych źródeł. Ja nie alfa i omega żeby roztrząsać spory religijne trwające tysiące lat. Film ciekawy ale dla mnie przegięcie na temat jednej sprawy i to moje chrześcijańskie zdanie amen

użytkownik usunięty
pawel0660

Ja tylko nie wiem co ma całun do jakichś cudów.

ocenił(a) film na 9
pawel0660

pawel0660, mówisz, że nie znali faktów i źródeł historycznych, ale oprócz całunu (który, jak wyżej mówią koledzy, jest najprawdopodobniej fałszerstwem) i biblii, która NIE JEST źródłem historycznym, nie podajesz żadnych konkretów. Każdy ma prawo wierzyć w co chce, boga, allaha, zombie, zeusa i jednorożce, ale skoro zarzucasz komuś nieznajomość jakichś FAKTÓW to sam wykaż się ich znajomością.

ocenił(a) film na 6
joansharp

Z tego powodu, że nie jestem teologiem na swoją obronę mam co najmniej dwa artykuły: http://adonai.pl/jezus/?id=24 i Historyczność Jezusa w http://pl.wikipedia.org/wiki/Jezus_Chrystus Zgadzam się jednak z dingo21, jeśli chodzi o te pauzy i spojrzenia, ponieważ to robi w tym filmie świetną robotę

ocenił(a) film na 9
pawel0660

niech żyje wikipedia

ocenił(a) film na 8
pawel0660

Pawel, sorry ale jestes dokladnie 100% przykladem osoby wierzacej (nie obrazam Cie), ktora nawet jakby przed nia stanela obca cywilizacja i powiedziala ze to ona nas "wyhodowala" na jakies tam z gory okreslone potrzeby to i tak bys powiedzial ... ok ale was stworzyl Bog a Jezus byl prawdziwy ...

Oburzyles Cie na ta kwestie religi/wiary w filmie dokladnie tak samo jak ta Pani profesor ... Nie pamietam czy ona byla tylko mocno wierzaca osoba czy takze jej profesura obejmowala wlasnie zakres teologiczny ... moze jedno i drugie bo to tez idzie w parze zazwyczaj ...

ocenił(a) film na 6
BigRo

czekam na obcą cywilizacje z niecierpliwością, bo też jestem ciekaw, co by było gdyby... ;]

pawel0660

Artykuły, które podałeś są skrajnie stronnicze i radykalnie zakłamane. Adonai bez komentarza, bo witryna katolicka, więc prawdy nie napisze o swym bóstwie. Tu się nie ma co dziwić.

Natomiast polska Wikipedia ma gigantyczny problem z neutralnością światopoglądową. Póki będą tolerować tak skrajne nadużycia ze strony kleru w swych hasłach odnośnie religii, póty nawet złamanego grosza nie dostaną ode mnie. W polskiej Wikipedii trwa katolicki atak zakonników-redaktorów na hasła religijne. Awansowali na redaktorów i blokują JAKIEKOLWIEK poprawki zakłamanych przez nich haseł jako "nieistotne".

Tymczasem są to poprawki bardzo istotne, oparte na źródłach naukowych i historycznych. Jednak jeśli są nie na rękę Kościołowi Rzymskokatolickiemu (przedstawiają nieprzyjemną i niewygodną dla religii katolickiej prawdę), to są przez zakonników cenzurowane.

Kiedyś nawet walczyłem z tym na Wikipedii (Wikipedia ma specjalny dział na Forum oceny redaktorów) opisując przypadek pewnego zakonnika-redaktora cenzurującego poprawki haseł w branży religijnej.

Żeby było śmieszniej ten zakonnik nie ukrywa, że jest zakonnikiem! Kto przy zdrowych zmysłach pozwala redagować i decydować o tym co będzie umieszczone w hasłach osobie stronniczej? Przecież to oczywiste, że zakonnik będzie stronniczy na korzyść religii, którą reprezentuje! Z tego powodu hasła, którymi się opiekuje ten redaktor-zakonnik kompletnie nie będą z tego powodu zgodne z zasadą neutralności światopoglądowej, którą Wikipedia (jak każda wartościowa encyklopedia) chciałaby się pochwalić.

W efekcie mojej krytyki, koledzy tegoż redaktorka zakonnika, poszli na całość z cenzurą i kompletnie usunęli temat który założyłem, bo im "śmierdział". A zakonnicy dalej dewastują hasła na polskiej Wikipedii... To jest Polska właśnie!

ocenił(a) film na 6
krzysyek

każdy wierzy jak uważa i nikomu nie narzucisz inaczej, jeśli to mu szczęście będzie przynosić; stronniczość jest wszędzie

ocenił(a) film na 7
pawel0660

http://adonai.pl/jezus/?id=24
z tego portalu możemy wynieść informacje, że prawdopodbnie była taka postać jak Jezus. ale nie jest napisane nic sprzecznego z tym co mówiła postać filmu. równie dobrze mógł być żydem skazanym przez sąd zgodnie z prawem rzymskim oszustem podszywającym syna "Boga"

pawel0660

Ty masz "fakty" :D

ocenił(a) film na 6
pawel0660

Całun Turyński. pffffff
Już myślałem, że coś mądrego się pojawi.

pawel0660

sorry kolego, ale czy ty z tą biblijną relacją i całunem turyńskim kpisz czy o drogę pytasz? bo zdaje się że nawet oficjalnie kościół twierdzi że uznanie całunu za prawdziwy nie jest dogmatem wiary i zależy od oceny wiernego.

Jakie cuda są niezaprzeczalne? Sorry, chłopie, to są biblijne opowieści a nie dowody naukowe, nie ma tu żadnej niezaprzeczalności. Mylisz dogmaty wiary z faktami i wiarę z niezaprzeczalnością.

Jaki masz naukowy dowód na to że Jezus zamienił wodę w wino? Albo że uzdrowił chorego? Masz tylko relację która zanim została spisana była przekazywana z ust do ust przez stulecia

pawel0660

Jesli calun jest prawdziwy to są na nim ślady krwi Jezusa. Jedli są ślady krwi - Jezus musiał żyć gdy go w niego owijano, bo martwe ciało nie krwawi. Chyba ze calun nie jest prawdziwy...no i mamy tu kłopot podobno ;-)

ocenił(a) film na 10
pawel0660

Uważam, że ograniczenie przestrzeni, w której rozgrywa się akcja jest akurat bardzo pożądane w filmach o takich filozoficzno-egzystencjalnych klimatach. Pozwala się skupić na tym, co najważniejsze - na historii, dialogach, doborze słów, reakcjach poszczególnych osób (ich mimice, itd.). Te pauzy, w których można obserwować spojrzenia skonsternowanych postaci, po prostu majstersztyk. Tylko jeden pokój, a jakie niesamowite napięcie od początku do końca.

użytkownik usunięty
pawel0660

Pawle a ty znasz?

ocenił(a) film na 9
pawel0660

Nie ma to jak być "doinformowanym" i pisać takie komentarze ... Film genialny i zadający przede wszystkim sensowne pytania, nie opierające się na wiadomościach z wiki!!!

ocenił(a) film na 8
pawel0660

Według prawdziwych źródeł historycznych - nie Biblijnych - można powiedzieć, że Jezus żył - ale nie był on mesjaszem przedstawionym w Biblii - raczej kolejnym w tamtym okresie buntownikiem-nauczycielem, którego zabito. W późniejszym okresie zrodziło się mnóstwo odłamów wyznaniowych, gmin itd które ze sobą konkurowały, a które opierały wiedzę na słowach Jezusa. Konkurowały ze sobą do tego stopnia, że wymyślały coraz to nowe niesamowite historie z życia Jezusa. Dlatego w Biblii mamy do czynienia z Jezusem wszechmocnym. Tak zresztą bywało z wieloma legendarnymi postaciami. A film jest rewelacyjny - z drugiej strony zawsze można powiedzieć, ze kod Da Vinci to ściema, bo się nie zgadza z Biblią - a mimo to wiele osób wierzy, że jest prawdziwy. Każda historia znajdzie swoich wyznawców. Ja nie twierdzę, że Człowiek z Ziemi to prawda - raczej an 100 % zgrabna fikcja, ale mimo wszystko ciekawa alternatywa w jakiś sposób podwarzająca mistyczność Jezusa. Ale każdy niech wierzy w to, co chce. Wiara jest w końcu niezależna.

ocenił(a) film na 6
stadnicki82

Zgadzam się z przedmówca - każdy niech wierzy w to, co chce

pawel0660

Odpowiadając do wszystkich - celem tej historii właśnie było wywołanie takiej dyskusji :P
film nie pozwala na brak reakcji i zmusza do refleksji, udowadnia to, że film naprawdę warty jest uwagi :)

ocenił(a) film na 10
stadnicki82

Z tym Jezusem to przegięli, gdyż jest bardzo prawdopodobne, że rzeczywiście został on przebity włócznią, a z tego już by się Magdaleńczyk nie wywinął, ponieważ nie jest nieśmiertelny od zadanych ran. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, jak jego słuchacze w lot uwierzyli i zaakceptowali, że to była tylko zwykła historyjka. Nikt nawet nie pomyślał, że skoro wcześniej John tak zgrabnie "wpuścił ich w maliny" to teraz może robić dokładnie to samo.

ocenił(a) film na 9
dingo21

"Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, jak jego słuchacze w lot uwierzyli i zaakceptowali, że to była tylko zwykła historyjka. Nikt nawet nie pomyślał, że skoro wcześniej John tak zgrabnie "wpuścił ich w maliny" to teraz może robić dokładnie to samo"
Uwierzyli, bo było im łatwiej powrócić do historyjki, którą byli karmieni przez całe życie, niż pogodzić się z rewelacjami nieśmiertelnego Magdaleńczyka podającego się za Jezusa... nic w tym niezwykłego.

ocenił(a) film na 8
raikor

Prawdę mówiąc, to wątpie żeby oni wszyscy naprawdę uwieżyli, że to była tylko historyjka, najprawdopodobniej by się przez długi czas nad tym zastanawiali i zależnie od poglądów ustalili co jest dla nich prawdą.

pawel0660

ups. kolega palnął tak PiSowsko Rydzykowsko:)

ocenił(a) film na 9
pawel0660

Zapominacie wszyscy o jednym istotnym fakcie, film jest z gatunku S-F. Tu nie chodzi o fakty historyczne, ani debatę na temat tego co się zdarzyło, a co nie, jest to ciekawe spojrzenie na świat z pewnej, nie znanej nam, perspektywy wielu tysięcy lat. Film świetny, bo pokazuje, że nie trzeba wielomilionowego budżetu żeby ruszyć ludzką wyobraźnie i zmusić do refleksji.

ocenił(a) film na 8
elthar

Do czasu tego filmu uważałam, że Jezus był charyzmatycznym człowiekiem o wybujałym ego, który przyciągnął na swoje głodne kawałki prostych ludzi- stąd ta cała biblijna bajka.
Film dał łagodniejszą i jak dla mnie wiarygodną odpowiedź. :P
Co do Jaskiniowca i jego Profesorów- dali mi świetnie spędzony weczór, wkręciłam się w historię nie poddając jej żadnym wątpliwościom (mam wrażenie, że to byłoby zbyteczne, zepsułoby zabawę)
Czasami dobrze jest się zdystansować i sprowadzić absurdy do tego samego poziomu co niepodważalne fakty.

elthar

dzięki elthar za przypomnienie. widać wielu zapomniało/nie zauważyło,że to jest s-f, historyjka twórcy. ale są tacy,co łakną takich historyjek i łatwo w nie uwierzą...

pawel0660

Do wszystkich:
Nikt z nas nie żył w tamtych czasach i nie możemy autorytarnie wypowiadać się o "faktach historycznych". Były fakty w przeszłości. Historia to opisy wydarzeń domniemanych, częściowo potwierdzonych, nieudowodnionych.

To tylko film. Niesie jednak piękny przekaz - spokój, pomoc innym, nie wywyższanie się i piękno miłości, oglądane z perspektywy człowieka, który pokochał ludzi i wszystko co go otacza i nie szufladkował niczego, miał dużo czasu by myśleć.

Wciąż wmawia się ludziom historyjki, a prości ludzie chcą w nie wierzyć. Film mnie nakłonił do refleksji, nie krytyki. Dodał spokoju.

procthor

czyli zatem,za ileś lat (po śmierci twojej,twoich znajomych itp) nie będzie można stwierdzić autorytarnie,że się urodziłeś i żyłeś,bo nikt nie będzie żył "w twoich czasach"? ciekawą masz definicję faktu historycznego :)))

ocenił(a) film na 9
procthor

Ja powiem więcej. Nawet to czego doświadczamy my, tu i teraz, że tak powiem może nie być prawdą. Różne sytuacje można interpretować na różne sposoby. Każdy ma swoją wersję zdarzeń i każdy ma swoja prawdę, swoje racje. Na przykładzie polityki. Jedni wierzą w partię x i jest ona dla nich święta, prawdziwa, słuszna i jedyna a dla innych jest złem. Dlaczego? Bo natknęli się na takie a nie inne fakty, bo mają takie a nie inne przemyślenia, bo tak im podpowiada środowisko. Może ten mój "wywód" jest trochę niespójny bo przecież fakt to fakt, coś się stało i już, nie można tego różnie odbierać ale na pewno można do każdego wydarzenia dorobić różną interpretację, można je różnie opisać, ba, będąc czymś zafascynowanym można zakłamywać prawdę, tworzyć mity zarówno dotyczące przeszłości jak i teraźniejszości.
Także wszystko nie jest takie łatwe. A jak o tym myślę, to dochodzę do wniosku - nie myśl tyle bo nic nie wymyślisz, nie da się, od myślenia czy nawet zgłębiania wiedzy nie zrozumie się świata, ciężko nawet zgłębiać wiedzę bo przecież różne strony mają swoje wersje i tak kiedyś wierzono, że ziemia jest płaska a później się okazało, że nie. No i co? Ktoś był mądry bo wiedział, że ziemia jest płaska a się okazało po czasie, że jest głupi. Także trzeba po prostu żyć swoim biegiem, mieć pasje, zainteresowania, jak ktoś chce to niech wierzy w to na co ma ochotę i tyle, za dużo myślenia nie jest wskazane.

ocenił(a) film na 8
pawel0660

Moim skromnym zdaniem w filmie chodzi również o to jak środowisko naukowców/filozofów jest zamknięte na nowe, niesamowite teorie nawet wtedy, gdy dowody stoją przed ich oczami. Film pokazuje również jak bardzo skupiamy się na wypieraniu i zaprzeczaniu czemuś co mogłoby zmienić to i owo w pojmowaniu przez nas świata fizyki, biologii czy chemii itp. Jak już wspomniano w filmie, nie jesteśmy w stanie ani zaprzeczyć opowieści Johna, ani też jej potwierdzić. Pozostaje tu tylko kwestia wiary i otwartości umysłu na nowe możliwości, elementy nauki jakiej jeszcze nie znamy. Istnieje cała masa faktów niewygodnych dla świata nauki, które nie zostały wpisane do książek pomimo tego, że istnieją twarde dowody potwierdzające owe fakty. Naukowcy nienawidzą czegoś nie wiedzieć... i za wszelką cenę starają się zaprzeczyć czemuś, co mogło by zmusić ich do przyznania się iż byli w błędzie... Widzę, że większość z Was skupiła się na wątku Jezusa Chrystusa, tym samym zachowaniem przypominając Edith z filmu. Myślę, że skupiając się na rozważaniach czy John był Jezusem czy też nie był, zaowocuje utratą znaczenia tego filmu.

vbplanet

nie są w stanie obalić ani potwierdzić, ale nie zapominaj ze to na twierdzacym spoczywa ciężar dowodu. to podstawowa zasada na jakiej bazuje współczesna nauka. a jakie dowody zostały przedstawione w filmie oprócz niecodziennej opowieści która zaprzecza prawom biologii?

faktycznie środowiska naukowe podchodzą sceptycznie do takich rewelacji, ale to chyba normalne jak ktoś próbuje wywrócić nowożytną naukę swoimi teoriami które potwierdza jedynie swoimi słowami? Gdyby tak nie było to dzisiejsi naukowcy by się zajmowali badaniem doniesień o UFO, duchach, Yeti i el chupacabra.

powiem tylko tyle, że w nauce szerokim uznaniem cieszą się o wiele bardziej karkołomne teorie, ale dlatego że udowodniono poważne obiektywne przesłanki potwierdzających ich prawdziwość

pawel0660

fakty i źródła historyczne...tzn mitologia biblijna? ;)

ocenił(a) film na 1
pawel0660

Byłby to ciekawy film za grosze gdyby a) Aktorsko nie spartaczono sprawy od a do z, dodano nieco akcji i dobrą muzykę oraz dali spokój pseudofilozoficznemu wykładowi o religii który przerodził się po 20 minutach filmu w kazanie nawiedzonego (tyle że z treści jedynie bo forma to była konwencja "od... się ode mnie reżyser, przecież zagrołem).

ocenił(a) film na 1
SirDrX

b) wymyślono cokolwiek żeby film urozmaicić

ocenił(a) film na 8
SirDrX

c) i dodano oznaczenie: "Film dla ludzich chcących przemyśleć parę spraw".
Muszę przyznać ci rację, film jest nieurozmaicony, ale czy to wada? Jego celem jest wzbudzić przemyślenia i dyskusje, a nie dać rozrywkę widzom. Rozumiem, że gdyby wzięło się za to Hollywood, filom składał by się z masy retrospekcji, pokazywał te wszystkie znane miejsca które główny bohater odwiedził i postacie historyczne które spotkał, to byś na niego poszedł? Cóż, ja bym na niego poszedł, ale sądzę, że wtedy straciłby dużo, bo zamiast pobudzać wyobraźnie, to byś to wszystko miał podane na tacy... chociaż znowu taka jest idea większości filmów, pokazać ci prostą, niewymagającą zbytniej ilości myślenia rozrywkę, która od czasu do czasu zmusi do refleksji.

ocenił(a) film na 8
kiciolp

Co do punktu a, to nie zgadzam się z jego częścią dotyczącą fabuły, muzyka mi nie przeszkadzała, a do aktorstwa nie mam zbyt dużych wymagań.

ocenił(a) film na 1
kiciolp

Chyba dla ludzi którzy mają problem z bezsennością.Film nie pobudził mnie do przemyśleń tylko zwyczajnie mnie irytował. To było jak nagranie kazania świadków Jechowy. Tak samo ich broszury mnie motywują do przemyśleń jak ten film i generalnie spełniają to samo zadanie tyle ze film kręcili buddyści więc jest to propaganda w inną stronę.

ocenił(a) film na 8
SirDrX

Zauważ, że w tym filmie ani razu nie jest wychwalany buddyzm, po prostu bohaterowi się spodobał i postanowił nauczyć tego innych ludzi. Co do irytacji, to ciebie irytował, mnie nie irytował, niektórych ludzi irytował, a innych nie. Ludzie mają różne gusta i poglądy (które w tym filmie mają duży wpływ na przyjemność płynącą z oglądania). Tak więc mamy inne zdania, uważam, że dalsza dyskusja nic nie da, więc z mojej strony to koniec.

ocenił(a) film na 9
pawel0660

Powinieneś krzyczeć jak Edith "nie byłeś Jezusem".

ocenił(a) film na 9
pawel0660

Koleś, jestem kompletnie nawiedzonym ignorantem w kwestii historii. Jak wiele osób religijnie zindoktrynowanych, nie potrafisz odróżniać dogmatów wiary od faktów historycznych. Zachowujesz się dokładnie tak jak jedna z postaci tego filmu, czyli Edith, której również religijne ograniczenia nie pozwalały przyjąć niczego co jest sprzeczne z jej sztywną wiarą.
To potwierdza jedynie wielkość tego niezwykłego filmu oraz to, że nie każdy umysł jest w stanie zrozumieć i przyjąć jego przesłanie...

ocenił(a) film na 9
Dadelog

I tak samo można napisać o Tobie i innych, którzy za prawdę przyjmują to co jest w tym filmie. Ile jest osób, które bezkrytycznie podeszły do treści podanej w filmie? A przecież film nie przedstawił żadnych faktów tylko zwykłą rozmowę. Mimo to dla wielu słowo z filmu stało się argumentem do potwierdzenia tezy, że religia jest zmyślona hehe. Taki trochę paradoks - nie wierzę w słowo zawarte w Biblii ale w słowo zawarte w filmie wierzę bo logiczne się wydawało.
Problem jest taki, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, że to wszystko co spisane w testamencie to prawda czy fałsz. Bo niby jak? Nawet te fakty historyczne to o kant dupy rozbić moim zdaniem. Niby jak ktoś żyjący dzisiaj może dać mi pewność, że wspominany całun turyński to prawda albo fałsz. Ok, ktoś powie, że nauka to wyjaśnia. Zgoda, tylko, że kiedyś nauka mówiła, że ziemia jest płaska, że homoseksualizm to choroba psychiczna, i w co ja mam wierzyć? W to, że ktoś sobie coś wymyślił i to niby potwierdził a później przyszedł ktoś nowy, postawił inną tezę i podciągnął pod nią fakty? Zresztą pomyślmy racjonalnie. Do religii przyrosło tyle mitów, tyle ludzkiej wiary (właśnie), że teraz już po ptokach, nie da się jednoznacznie potwierdzić ani zaprzeczyć. Nawet jak przedstawiłbyś dowody to to co przekazywane od 2 tysięcy lat z pokolenia na pokolenie zostałoby w umysłach ludzi, to ktoś by powiedział, że nie możesz mieć racji.
Wkurza mnie podejście typu "ty nie masz racji a ja mam". Kto wie, może w tym "sporze" to Ty masz rację ale na pewno nie jesteś w stanie przedstawić tego na tyle wiarygodnie, że wszyscy Ci uwierzą, a może to paweł0660 ma rację i mimo braku twardych dowodów jego wiara jest słuszna.
Nie jesteśmy sobie w stanie udowodnić, która partia polityczna jest tą słuszniejszą, która dziewczyna powinna zostać miss świata a chcemy poprzez swoje wymysły rozstrzygnąć coś czego nie możemy namacać, dotknąć, przeżyć bo miało miejsce dawno ( o ile to prawda), przecież to nonsens.
A wiara to wiara, jak zapewne już wiele razy słyszałeś, gdyby ktoś Ci to udowodnił to to by już nie była wiara tylko wiedza. Ale i tak w tej wierze najważniejszy nie jest Bóg, kościół i kasa tylko życie zgodne z jego przykazaniami. Po prostu bądźmy ludźmi dla ludzi i będzie dobrze.