Nie widziałem filmu i odnoszę się tylko do recenzji, w której jest napisane, że żyjący ileś już tam tysięcy lat bohater był uczniem Buddy.
Przychodzi mi takie porównanie: to tak jakby Yoda był uczniem Obi-Wana.
Żył tyle czasu i nie doszedł do wniosków na temat bytu etc. co najmniej takich samych jak Budda, żyjący parędziesiąt lat? Tworzy to obraz idioty.
Może w wieku 15.000 lat wreszcie by zrozumiał dzieła bardziej zaawansowanych filozofów. (sic!)
W filmie jest doskonale i dość inteligentnie wyjaśniona kwestia o której piszesz(czyli wieku bohatera a kwestia jego wiedzy). Jeśli nie oglądałeś filmu, nie wypowiadaj się i nie wymądrzaj, bo to jedynie obrazuje TWOJĄ głupotę i ignorancję...:/
Glupoty wypisujesz , wiek wcale nie swiadczy o madrosci choc powinien .
Wydaje sie ze to racze kombibacja genow , sytuacji zyciowych - doswiadczenia , checi dociekania etc powoduja to czy wiesz cos wartosciowego o swiecie ktory cie otacza .
Znam wielu polakow ktorzy zyja kilkadziesiat lat w otoczeniu anglosaskich kolonizatorow lecz jezyka ni w zab sie nie nauczyli , to taki pierwszy przyklad z brzegu .
Bardziej zaawansowani filozofowie (sic) , niz kto Budda ?
Z tego co mi wiadomo Budda nie byl filozofem w rozumieniu zachodniej nauki , choc niektore kregi go tam na sile wciskaja .Filozofia posluguje sie rozumem , buddyzm go ponoc przektacza czym staje sie niezrozumialy dla umyslu
Pierw obejrzyj, potem komentuj.
W moim odczuciu film ten nie rozprawia o Jonie jako człowieku, ale samej hipotezie niestarzenia się (jak obejrzysz film to zrozumiesz dlaczego nie "nieśmiertelności"), oraz podsumowania ludzkości jako całości od momentu jej powstania do tego co dziś sobą reprezentuje.
Poza tym powtórzę to co było już napisane. W filmie jest wytłumaczone czemu główny bohater nie jest najmądrzejszym, wszechwiedzącym geniuszem.
Tak więc polecam obejrzeć film - bo jest tego warty - i dopiero wtedy zamieścić odpowiedni komentarz.