PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=322665}

Człowiek z Ziemi

The Man from Earth
2007
7,2 24 tys. ocen
7,2 10 1 23687
5,7 6 krytyków
Człowiek z Ziemi
powrót do forum filmu Człowiek z Ziemi

Tacy inteligenci, naukowcy, doktorzy ... ale to za mało, żeby wpadli na prosty pomysł jak sprawdzić czy mówi prawdę czy jest tylko psycholem !
Sam ich naprowadzał mówiąc o tym 2, 3 razy, a gdy już ten psychiatra wziął pistolet to myślałem, że wtedy się kapną...ale widać naukowcy i doktorzy to za mało, żeby wpaść na pomysł....że skoro mówi, że nie ma blizn...TO NIE TRZEBA GO ZABIJAĆ WYSTARCZY, GO ZACIĄĆ......np. PAPIEREM W PALUSZEK !! K...wa!!!!!!

Od połowy filmu mnie to męczyło i tylko czekałem aż w końcu to się stanie. Im więcej bełkotu im tam wciskał tym bardziej czekałem "no weźcie już go zatnijcie i sprawdźcie te blizny!!!!!!" Ale się nie doczekałem i stąd.............nie będę mówił pochlebnie o tym filmie ;)

A potem do tego doszło, że myślałem, że to będzie film sci-fic, a się w połowie okazało, że to film tendencyjny, "programowy", film manifest ;) o czym napisał krótko i celnie inny forumowicz tutaj: http://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owiek+z+Ziemi-2007-322665/discussion/Nie+dla+ inteligentnych...,2600750#post_13600307

Akurat ta od religii to nie mógł być ktoś normalny tylko oczywiście stara, krzykliwa, głupia baba. Taka niby Pani naukowiec, doktor...a gadała jak katechetka po kursie pracy z przedszkolakami.

Ale nawet ona tam coś przebąknęła, że wiara to nie różańce, ceremonie i inne bzdury, tylko ta "tajemnica" i "magia", te takie 'czary mary' co to nie możesz sobie wytłumaczyć dlaczego.
A ten gostek "nieśmiertelny" nie potrafił wpaść na to, że może on rzeczywiście jest "Jezusem",
Tzn. samą nazwę to wymyślili inni, ale to że jakimś..."CUDEM"...on został wybrany jako nieśmiertelny, a potem spełnił swoją "funkcję" i zaczął nauczać ludzi o dobroci i coś tam jeszcze...(a potem to ludzie sukinsyny jak zwykle zaczęli to wykorzystywać i stworzyli kościoły, religie i inne rzeczy służące manipulacji bydła).
Chyba, że scenarzysta szybko przymknął na to oko tłumacząc to sobie gładko poprzez usta tego biologa, który powiedział, że mógłby pojawić się mechanizm regeneracji komórek...blablablaba coś tam, coś tam...Czyli TEN gostek to jest PO PROSTU kolejny twór losowego mechanizmu ewolucji (mutacja genów) ?

To już KOLEJNYM CUDEM jest to, że przez tyle tysięcy lat...PRZEŻYŁ różne kataklizmy. Że go tam dzidami nikt nie dziabnął czy żaden tygrys szablozębny nie chapsnął :) ? Bo ja zrozumiałem z filmu, że tym pistoletem psychiatra mógł go zabić ?

To po takich dwóch istotnych "cudach", przez tyle lat istnienia, gościowi nie pojawiła się fiksacja, że może on jednaj jest kimś w rodzaju Jezusa, ma misję, itd. itd. ?

Eehhh, tak jak już tu wielu napisało. Pomysł fajny, wciągający początek...a potem biadolenie fantazji przy ognisku.

PS.
Jeśli jego nieśmiertelność to zwykła biologia i mutacja genów to dlaczego nie przekazał tego swojemu potomstwu?

rhotax

To tylko fantazja.
Chociaż dobre w tym filmie jest to, że mimo iż to jest fantazja, to gdyby były sprzyjające warunki "mutacja" lub ufo czy cokolwiek, to mogłoby tak być jak w tym filmie.
Zmierzam do tego, że jest to przekonujące.

rhotax

piszesz, że to nielogiczne dlatego, że tej historii która przeczy prawom które znasz nie da się wyjasnić prawami które znasz.
dostrzegasz błąd logiczny jaki popełniasz?

Nie ma żadnego sposobu na to aby to co gość mówił podważyć. Można tylko powiedzieć, że na dzisiejszy stan wiedzy nie znamy przypadku takiej długowieczności. Ale w końcu kiedyś też np. nie znali grawitacji mimo że ona istniała.