Historyjka zawarta w "Człowieku z ziemi" może sprawiać, że każdy kto ogląda ten film zacznie sobie myśleć nad tym co bylo tam przedstawione. Ten film każdy odbierze inaczej. Mnie osobiście film nie przekonał do końca. Każdy sam może zadawać sobie takie pytania i szukać na nie odpowiedzi. Ktoś napisał w komentarzu, że trzymał w napięciu do końca wystawił ocenę 10. Tylko gdzie w tym filmie było napięcie? Nic się nie działo, bo tak naprawdę była jedna lokacja. Tandetna muzycza w tle sprawiała, że czułem się jakbym oglądał film dokumentalny z lat 70-tych na temat składania długopisów. "Człowiek z ziemi" jest produkcją z 2007r., a wygląda jakby był nakręcoy w latach 60-tych, gdzie grupa emerytowanych nauczycieli organizuje koło naukowe dla nie mających innych rozrywek wapniaków.
Gadanie, blablanie, pieprzenie i biadolenie ... Strata Czasu!
Nie wiem czy ktoś z szanownych koleżanek/kolegów zauważył, że cały film upływa na gadaniu i opowiadaniu - nic kompletnie się nie dzieje tylko paplanie, gadanie, pieprzenie frazesów itp. itd.
Religia, Jezus, Budda i Mahomet nie mają tu nic do znaczenia - nawet jeśli ten ostatni wcale się nie pojawia ;-)
Co to za film, w którym się tylko opowiada?
Ostatnio widziałem takie pierdy w żałosnym filmiku pt. "Kolacja z arszenikiem" - gadanie i nic więcej!
Czytałem opinię, że Teatr Telewizji! - Skłaniam się mocno ku żałosnemu teatrzykowi... :-(
Strata czasu i ... chciałoby się napisać pieniędzy!
Całe szczęście, że miałem go na DivX'ie, bo inaczej byłaby zadyma...
Pamiętam taką sytuację jak mnie żona - wtedy narzeczona wyprowadziła z kina prawie za pysk (tylko kobieta z facetem to potrafi), bo nie byłem doinformowany, że "Drużyna pierścienia" to pierwsza z trzech części "Władcy pierścieni" - i było ostro!
Pozdrawiam Wszystkich!
ZSGifMan