Moon, The man who fall to earth, apollo 18, odyseja kosmiczna 2001, gerry ... jeszcze coś by się znalazło.
Klimatycznie bardzo podobnym filmem jest Sunset Limited (2011). Oba filmy łączy podobna konwencja w jakiej zostały nakrecone, czyli akcja filmu rozgrywajaca sie w jednym miejscu oraz to że film jest podobnie jak "Człowiek z ziemi" od początku do końca "przegadany"(mistrzowskie kreacje Tommy Lee Jones'a oraz Samuela L. Jacksona), ale za to jest tak pasjonująco przegadany, że wciąga równie mocno jak opowieść Johna Oldmana:)
Miejsce akcji to zapuszczone mieszkanie nowojorskiej kamienicy czynszowej. Prosty i pobożny były więzień(Samuel L.Jackson) ratuje przed samobójczą śmiercią na jednej ze stacji metra profesora, ateistę (Tommy Lee Jones). Mężczyzna zaprasza niedoszłego samobójcę do siebie do domu, gdzie przez najbliższe godziny będzie starał się odwieść go od ponownej próby realizacji jego planu. Rozpoczyna się zażarta i trwająca do rana filozoficzna dyskusja o wartości życia, prawdzie i Bogu.
Film wciąga od samego początku aż do końca, pomimo tego że jest pozbawiony praktycznie jakiejkolwiek akcji, jednak czas, podczas jego ogladania, płynie równie szybko jak na "Człowieku z ziemi" i w dodatku daje równie mocno do myślenia, jak tamta produkcja, jeszcze długo po seansie. To są niewątpliwie najmocniejsze punkty obu tych filmów.
Jeżeli podobał ci się "Człowiek z ziemi", jego klimat, konwencja oraz refleksyjne przesłanie, to z pewnością nie zawiedziesz się na Sunset Limited. Główna różnica pomiędzy oboma filmami, to brak wątków Sci-Fi w Sunset Limited.
Gorąco polecam!
Dzięki za Sunset Limited, kawał dobrego filmu.
Jeśli przyjdzie Ci do głowy coś jeszcze to proszę o informację :)
"Rzeź" i "Wenus w futrze" Polańskiego. Szczególnie ten pierwszy.
Oba filmy, jak "Sunset Limited", są ekranizacjami sztuk teatralnych i łączy je oszczędna forma przy pełnej treści.
Polecam!