Reżyser chyba się założył z kimś o to kto zrobi najtańszy film. Z najciekawszych efektów specjalnych - podobała mi się scena jak wynieśli krzesła z domu.
Heh, zdaje się, że w tym filmie nie chodziło o efekty specjalne, tylko o ciekawą historię i refleksję nad historią ludzkości.
Zgadzam się tylko tą ciekawą historie można było znacznie lepiej zekranizować. Denna ekranizacja z 5cio dolarowym budżetem, brak pomysłów w głowie reżysera powoduje iż nawet ciekawa historyjka nudzi.
Wiesz, to chyba po prostu kwestia gustu, mnie na przykład ten film ani trochę nie znudził. Ale ja lubię filmy przegadane.
A jak byś to innaczej przedstawił? Wybuchające helikoptery i monster-traki za oknem podczas ich rozmowy?
Tak jak w "Skazani na Shawshank(1994)" też akcja dzieje się w niby zamknięciu i to jest tylko opowieść o ucieczce z więzienia ! Niby banalny temat, a jakie wspaniale zrealizowane dzieło. Tu temat jest bardziej ambitny, tyle że kompletnie źle zekranizowany - dno reżyserskie kompletny filmowy kaszalot, kupa i pogarda dla widza! A wybuchające helikoptery to już Pana problem. Proszę czytać i się zastanowić o co mi chodzi. Pozdrawiam
Helikoptery to było ironiczne porównanie. Co do "Skazani na Shawshank(1994)" to nie ma co porównywać tych filmów bo tego dalej nie da sie tak przedstawić tam miało sie co dziać koleś miał kilka celów prowadzenie biblioteki uciekanie robienie tych figur szachowych itd. A tu tylko rozmowa kilku profesorów o tym że jeden z nich ma 14000 lat, jak można to porównywać. Dalej nie widzę możliwości aby lepiej zaprezentować tą historie.
Podobał mi się bardzo, mam tylko pytanie i pytam dla pewności, na końcu okazało się, że John był ojcem doktorka (Grubera)?
Jak ktoś słusznie zauważył w opiniach z imdb.com:
"A movie for people who aren't afraid to use their brains". widocznie tego - komuś tu brakuje
A może kino jest inne niż książka? Kino ma obrazować i zachwycać widzów zmysłem słuchu i widzenia - prawda. Jeżeli czytamy książkę to skazani jesteśmy na naszą wyobraźnie. W kinie reżyser obrazuje swój sposób postrzegania i interpretacji faktów. Tu nie ma żadnego kina! Gość wsadził do pokoju kilku aktorów i kazał im cytować tekst, a może gdyby ( jak pan słusznie zauważył ) użył mózgu mógłby powstać fajny film. A jeszcze zauważam iż chyba panu czegoś brakuje skoro nie potrafi się wysłowić tyko cytaty wtykać.
Z tym sie zgodzę, może jednak powinni trochę zobrazować te jego opowieści pokazać jak wali w łeb dinozaury czy coś ;p było by bardziej wyraziste i ciekawe niz sama gadka.
Dokładnie o tym myślałem, dziękuje za zrozumienie. Sam pomysł filmu rewelacja ale gdyby właśnie dodać ciekawie zrealizowane sceny to byłoby idealnie. Pozdrawiam
Co dwie głowy to nie jedna :) sam bym na to nie wpadł. Ale racja jest taka że dało sie to ciekawiej przedstawić ale sama historia jest super.
A mi się podobało tak jak było, ale ja lubię filmy w takiej formie, że tak powiem przegadane.
Mnie też do zbytnio nie przeszkadzało ale kolega labelektromik dobrze napisał że "Kino ma obrazować i zachwycać widzów zmysłem słuchu i widzenia"
Widzisz to wszystko zależy od tego, czym się człowiek zachwyca. Jedni wolą większe "dzianie się" na ekranie. Ruch. Ale dla mnie na przykład w tym filmie działo siębardzo dużo. Zachwycił mój zmysł, i słuchu (niesamowite dialogi), ale również wzroku (miny, spojrzenia, te dziwne ruchy bohaterów). A że wszystko w fomie kameralnej, wręcz teatralnej, to mi nie przeszkadza. Ale zaznaczam, to tylko rzecz gustu i nie chcę nikogo tutaj obrazić. Oczywiście lubię również kino widowiskowe.
Tu nie było niczego czym można sie zachwycać oprócz historii i jeśli dialogi są wystarczające żeby zachwycić twój słuch albo dziwne ruchy(?) to albo jesteś dziwny albo bronisz czegoś czego tu niema w sposób trollowy(nie przyjmujesz do świadomości faktów)
Ja też mówię (a właściwie piszę) jak widzę ze swojej perspektywy, a nikogo nie obrażam.
Zaznaczyłem przecież, że jest to mój punkt widzenia i nikomu niczego nie wciskam, więc kto tu uparcie broni swoich racji. Ja napisałem, że każdy ma swój gust i odbiera film po swojemu i nie twierdzę, że to jest jedyna właściwa moja racja !!!
Co to w ogóle za śmieszne zarzuty? Taka forma umniejsza jakoś choćby dramaty sądowe? Nie.
Nic nie umniejszam, ale słyszałem że reżyser planuje nowy film. Według scenariusza człowiek w średnim wieku, na środku białego pokoju będzie czytał książkę ( może nawet na głos - jak budżet pozwoli ) akcja trwa 90 minut, a pod koniec filmu zamknie ją energicznym ruchem. Pozdrawiam :-)
A co ten projekt ma wspólnego z filmem Człowiek z ziemi ? Zresztą, jeżeli poza otwarciem, czytaniem i zamknięciem książki będzie coś jeszcze (jakaś ukryta treść lub ciekawe formy), może się okazać, że będzie dla mnie ciekawe.
Pozwoliłem sobie na mały żart, proszę się nie gniewać :-) Porównam to do tego co znam dobrze, czyli muzyki. Idę n występ zespołu jazzowego i na scenie artyści nie wydają z siebie ani ich instrumentów żadnego dźwięku, żądając od przybyłych uruchomienia wyobraźni. Tak ! pewnie to też jest sztuka, ale troszeczkę nie mająca sensu. Tak też jest z tym filmem ! Nieme kino posługiwało się obrazem a nasz artysta - ( reżyser ) zrobił słuchowisko.
Jasne,że masz rację. Takie coś to żadna sztuka, żadne przedstawienie, a sama czysta forma bez przekazu jest nie dla mnie. No ale takie skrajne formy to jednak co innego chyba niż Człowiek z Ziemi. Oczywiście rozumiem żartobliwe porównanie, ale myślę, że jak się trochę uruchomi wyobraźnie, to też dobrze. :)
Zupełnie się zgadzam z twórcą tematu. Film z budżetem jednego odcinka mody na sukces. Taniocha przeraźliwie zieje z każdego zakamarka tej produkcji. Konwencja teatralna ale aktorstwo tragiczne. Film zamiast wywoływać emocje nudzi widza na śmierć a po gostku widać że sam nie wieży w bzdety które wygaduje. Totalne marnowanie czasu, no i jak się uczepili tematu religijnego to na śmierć (przy czym wyraźnie jest to dzieło propagandowe Buddystów mające pokazać jak to świetnie jest myć się w jednej wodzie z całą rodzinką żeby potem móc zostać zakopanym żywcem z dzwoneczkiem). Wybaczcie ale podziękuję za taką religię. Ave krowa :).
Najwyraźniej na wodę też im nie starczyło. Ale końcówka była Epicka i naprawdę wywołuje o widza radość ... że to już koniec.
SirDrX może się zdziwisz że po roku odpowiedź ale akurat jestem po obejrzeniu tego filmu.
Po tym co zobaczyłem na Twoim profilu jako filmy najwyżej oceniane to nie film dla Ciebie więc wcale się nie dziwię i Twoją oceną jak i komentarzami. Idź oglądnij coś bardziej z Twojej półki.
Dla mnie film bardzo refleksyjny zmuszający do myślenia i wciągający. Godny polecenia.