Zgodzę się z opiniami dotyczącymi poziomu gry aktorskiej i jakości dialogów.. Niemniej jednak jest w tym filmie coś niesamowitego. Cała historia Oldmana też jest grubo przesadzona, przejaskrawiona, nawet jak na sf. Jednak ten film znakomicie pokazuje zachowania ludzkie, od momentu gdy Oldman ujawnia swoją "tożsamość" i zasiewa ziarno niepokoju cały czas rośnie napięcie między jego przyjaciółmi, od ciekawości i fascynacji aż po rozpacz. Wszystko w przeciągu niespełna półtora godziny, pod tym kontem film jest według mnie na prawdę dobry. Konstrukcją przypomina nieco "Dwunastu gniewnych ludzi".