To audycja radiowa gdzie przez przypadek podłączono wizję. Nuda jakich mało. Płycizna dyskusji, a właściwie nie dyskusji tylko wywiadu z facetem, który odpowiadał tylko na pytania a słuchacze snuli jakieś teorie wokół jego odpowiedzi. Zero polotu.
Dokładnie ten wywiad ciagnie sie jak nocne rozmowy w jakims radiu. Wątek o Jezusie całkowicie tu nie pasował. Mógł być z tego calkiem dobry film ale został spieprzony na całej linii.
Według mnie dobry i trzymający w napięciu przy niskim nakładzie środków, scenografii, efektów specjalnych. Udany i zaskakujący, również w tym sensie, że podchodzi się do niego z lekkim sceptycyzmem. Choć są lepsze i gorsze momenty, troszkę sztywna gra aktorska, w finale udało się twórcom stworzyć całkiem nowy i specyficzny klimat. Warto obejrzeć i docenić pomysł, bowiem nie ma chyba drugiego takiego filmu S-F, który w niemal całości rozgrywałby się w jednym pomieszczeniu!