oczywiście SPOJLERY
Najczęściej pojawiająca się interpretacja, to twierdzenie, że Nina miała chorobliwie
wielką ambicję, podsycaną przez matkę o niespełnionych marzeniach. W tym celu
trzymała swoją córkę na uwięzi, totalnie kontrolowała jej życie. Gdy doszła do tego
rywalizacja o główną rolę w balecie, Ninie całkowicie odbiło. Można wręcz u niej
stwierdzić zaburzenia dysocjacyjne. Odbiło jej i tyle.
Cóż, w kontekście całego filmu taka interpretacja się nie utrzyma. Matka wcale nie
napierała na Ninę w kwestii rywalizacji o rolę. Co więcej, ochładzała jej ambicje. O ile
dobrze pamiętam, podczas rozmowy telefonicznej, tłumaczyła Ninie, że nic się nie stanie
jeżeli tej roli nie dostanie, będą przecież kolejne. Ponadto, matka nie ograniczała całego
życia Niny. Pozwalała jej na rozwój zawodowy i intelektualny (Nina sprawiała wrażenie
inteligentnej, na pewno skończyło odpowiednik naszego liceum). Zatem dlaczego matka
miała neutralny stosunek do kwestii kariery Niny i tego, że córka przesiadywała całe dnie
na sali prób? Przecież jeżeli chciała ją bezustannie i całkowicie kontrolować, nie
wypuszczałaby jej z domu. Jak więc można wytłumaczyć działalność matki i jej motywy
postępowania ? Ograniczała Ninę, bo tak akurat chciała? Uznaliśmy już wcześniej, że
matka nie próbowała zrealizować własnych dawnych marzeń i ambicji poprzez córkę. Już
teraz chyba jasno widać, że relacja Nina-matka jest inna niż się ją zazwyczaj opisuje.
Dorzućmy do tego obłęd ( jako silniejszą wersje pasji) Niny na punkcie baletu. Jeżeli
matka zmuszałaby ją do tytanicznej pracy, nienawidziłaby tego. Trenowała ewidentnie z
własnej woli. Skąd więc wzięła się psychoza Niny. Takie zaburzenia nie dotykają ludzi
bez niezwykle ważnego powodu. Twierdzenie, że Portman zatraciła się w balecie, bo się
zatraciła nie jest wytłumaczeniem. Zacytuję użytkownika gabriela90 : ,,BS twierdzi, że to
film psychologiczny, niestety nie dostrzegłam logicznego ciągu zdarzeń". Rzeczywiście w
świetle omawianej i najpopularniejszej interpretacji, związki przyczynowo-skutkowe staja
się bardzo zaburzone o ile nie znikają. Mam nadzieję, że dość jasno widać, że omawiana
interpretacja się nie ,,klei" - część scen i motywów traci sens. Przykładowo nie istnieje
logiczne i niewydumane wytłumaczenie samokarania Niny. Przecież skrzydła to tylko
przenośnia.
Zatem do rzeczy
Bezspornie brakuje nam głównego determinanta fabuły, tego czegoś tłumaczącego
zachowania postaci i pozwalającego na stworzenie logicznego związku przyczynowo--
skutkowego. Zwróćmy uwagę na kilka scen(postaram się stopniować napięcie :D):
1) Karmienie Niny tortem przez matkę. Wkładała jej do buzi palca uwalonego tortem. To
jest delikatna sugestia od reżysera.
2)W rozmowie z Casselem, Nina stwierdziła, że miała chłopaka, ale nie na poważnie.
Mimo to nie była dziewicą.
3) Gdy matka wzięła Ninę na oględziny , aby obejrzeć jej zadrapania, do mieszkania
zapukała Lily. Matka prędko dopadła do drzwi i stwierdziła, że Nina nigdzie nie wyjdzie.
Córka skorzystała jednak z okazji i przemknęła się przez drzwi, ewidentnie uciekając
przed mamą. Przecież nie chodziło o ukrycie zadrapania, przecież już zdjęła koszulkę i
matka to zauważyła. Ponadto wiemy, ze Nina karciła się od dawna, byłaby więc
przyzwyczajona do takich oględzin. Przestraszyło ja coś innego.
4)Za każdym razem, gdy wieczorem Nina wychodziła z łazienki, próbowała zrobić to tak,
by nie zauważyła jej matka. Prześlizgiwała się do pokoju i nawet próbowała się przed
matką zamknąć. Nie chodzi tu przecież o to, że bała się pocałunku na dobranoc, bądź
tego, że matka zauważy jej rany, skoro leżała już w łóżku. Próby uniknięcia matki
wieczorem, tuż przed spaniem przez Ninę, wskazują nawet na pewien rytualizm . W
jednej ze scen, gdy matka wchodzi do pokoju córki, leżącej już pod kołdrą. Reżyser
udziela nam kolejnej ważnej wskazówki poprzez pytanie matki: ,,Jesteś na mnie
gotowa?"
5) Chyba najważniejsza z wymienianych teraz scen. Seks lesbijski z ,,Lily". Pod koniec tej
zarówno pięknej, jak i drapieżnej sceny (nie było to wulgarne, napięcie nie wynikało z
golizny) , ,,Lilly" mówi do Niny per ,, My sweet girl" co oczywiście jednoznacznie
utożsamiamy ze słownictwem matki. Gdy Nina później dowiaduje się, że jej partnerką
nie była Lilly wszystko staję się jasne i ta prawda w nią uderza.
Wniosek:
Matka molestowała Ninę.
Dzięki te konstatacji jesteśmy w stanie odpowiedzieć na postawione przeze mnie n
początku pytania i rozwiać wątpliwości. Matka molestowała Ninę i dlatego usilnie
infantylizowała ją i blokowała jej rozwój emocjonalno-seksualny. Pluszaki, wystrój
pokoju, zachowanie - daję Ninie nie więcej niż wczesna fazę latencji (nie jestem
psychologiem, więc jak ktoś wie to niech poprawi). Jest to klasyczne działanie rodzica
odpowiedzialnego za molestowanie, można sobie o tym poczytać. W ten sposób, jeżeli
ofiara gwałtu nie wykształci w sobie seksualności, nie dojrzy tego co się jej dzieje/stało.
Można wnioskować, że od wieku dziecięcego Nina była molestowana. Teraz jest jasne
dlaczego matka nie wchodzi w życie zawodowe Niny ( które zajmuje jej dużo czasu poza
widokiem matki), ale mimo to z jakiegoś powodu usilnie kontroluje część Niny.
Obsesja na punkcie baletu jest klasycznym przypadkiem eskapizmu. Zatracanie się w
tańcu to nic innego jak jeszcze jeden mechanizm obronny, próba uniknięcia traumy. Tak
samo zadawanie sobie ran i odchudzanie się ( wiemy, że Nina znacznie schudła i
wymiotowała). Kobiety będące ofiarami gwałtu chcą się w ten sposób ochronić przed
kolejnymi - podświadomie chcą stracić wszelkie cechy płciowe, takie jak piersi lub tyłek,
aby nikt ich nie pożądał. Odchudzanie się to nie bulimia lub anoreksja, ktoś w jakimś
wątku ładnie to opisał, brakuje cech charakterystycznych dla takich zaburzeń.
Pozostaje pytanie - dlaczego jednak nagle stabilna i opanowana przez matkę sytuacja
zaczyna się zmieniać, a Nina traci kontrolę nad swoją psychiką. Przecież przez tyle lat
wstecz wszystko to działało - rozwój psychoseksualny Niny był zatrzymany, matka ją
gwałciła, a ona prawie całkowicie uciekła od problemu dzięki baletowi. Jak sugeruje
wypowiedź matki nt. drapania, cytuję ,, znów do tego wróciłaś" i ten problem udało się
wcześniej ustabilizować. Skąd więc burzliwe zmiany, które możemy zaobserwować w
filmie?
Wszystko przez starania Niny o rolę czarnego łabędzia. W wizji Cassela miała ona być
uwodzicielska, seksualna, pełna emocji. Tak więc wyparcie traumy poprzez wzmożone
pracę w zakresie kariery zawodowej Niny, doprowadziło do katastrofy. Aby obudzić swoja
psychoseksualną część osobowości. Nina podjęła nieśmiałe działania, jak
masturbacja. Wkrótce jednak wszystko przyspiesza i powoli zaczyna zdawać sobie
sprawę z tego co robiła jej matka, jednak nie dochodzi to jeszcze do jej świadomości -
wzmaga się jedynie mechanizm obronny i dostaje obsesji na punkcie baletu, co jak już
wspomniałem paradoksalnie przyspiesza wszystko (sądzi, że Lily chce zająć jej miejsce
itp.). Ważnym momentem jest seks wydawałoby się z Niną. Wtedy to rozbudza swoją
seksualność i jak pamiętamy, na treningu idzie jej znacznie lepiej. Kulminacja dla fabuły
następuje, gdy Lily tłumaczy Ninie, że nie była u niej w domu tego wieczora. Wówczas
Nina zaczyna rozumieć co się stało, dostrzega to, czego nie dostrzegała jej psychika
kilkulatka. Teraz jednak przeszła pewne przemiany. Dociera do niej wypierana prawda,
że matka ją wykorzystywała i znika blokada jej rozwoju seksualnego. Konsekwencją jest
genialny, emocjonujący i wręcz seksualny występ w roli czarnego łabędzia. Jednak
prawda musi ja przytłoczyć, dlatego reżyser daje jej tylko dwa wyjścia - śmierć jako
uwolnienie od problemu
SPOJLER DOT. INNEGO FILMU
(motyw częsty, np. w Locie nad kukułczym gniazdem )
KONIEC SPOJLERA
lub głęboki uraz psychiczny spowodowany ciężarem przeżyć.
Mam nadzieję, że udało mi się kogoś przekonać. Jasne jest chyba, że tylko dzięki
uznaniu molestowania Niny fabuła składa się w całość. Za niezwykłą głębię
psychologiczną, wcześniej nigdzie przeze mnie nie spotkaną, przyznaję filmowi 10/10.
Poza tym rzadko, który film skłania do przemyśleń i nie jest tylko prostą, wzruszającą
historyjką. Nie będę już się rozpisywał o grze aktorskiej, muzyce, zdjęciach, montażu, ale
sądzę, że całej ekipie należą się gratulacje.
PS Za błędy przepraszam, ale nie chciało mi się już dokładnie sprawdzać tego co
napisałem.
przeczytaj też mój ostatni post, dałem tam 3 argumenty przeciw tezie o molestowaniu.
Drzwi rano nie były zablokowane, więc albo nie blokowała ich wcale, albo ktoś wcześniej wychodząc je odblokował. I jeśli nie była to Lily to kto?
Czarny Łabędź to przede wszystkim opowieść o drugim ego, ukrytym za plecami. Interpretacja uciekająca się do wykorzystywania seksualnego Niny przez matkę jest bardzo wyszukana, moim zdaniem za bardzo. Aronofsky jak wiadomo lubi bawić się w destrukcję ciała i psychiki, co widzieliśmy w Requiem i Zapaśniku.
Nina, dziewicza osobowość, perfekcjonistka początkowo nie nadaje się do głównej roli baletu. Nie potrafi wydobyć z siebie tego drugiego ego, które JEST, ale nieco uśpione. Obdzieranie się ze skóry to jego poszukiwanie. W końcu, gdy na wierzch wychodzą czarne pióra, wszystko się odmienia - Biały łabędź został pochłonięty, kona w plamie krwi (samobójczego skoku)
Myślę, że na tym polu interpretacja jest o wiele bliższa koncepcji filmowej Aronofskyego, może nawet bliższa "kluczowi maturalnemu",ale i tak podziwiam za silną argumentację. Zmusił do myślenia i mam nadzieję, że zgarnie zasłużonego Oscara...
no tak ale skoro zabarykadowała drzwi to dlaczego z rana "barykada" była zniszczona a drzwi otwarte?
Zaraz to co piszesz nie ma lekko sensu, Z tego co piszesz wynika, że w ogóle nie uprawiała wtedy seksu. Na pewno uprawiała bo kołdra by wtedy wywalona a drzwi były otwarte katarzyna dobrze myslisz.
PS: nie upominajcie mnie, że coś mi umknęło bo jestem zmęczony jak cholera.
Nina próbowała zamknąć drzwi owym kołkiem, bo Cassel kazał jej się dotykać. Próbowała to robić, ale bała się, że matka ją zastanie na tym.
Chodzi o nocne spotkania matka-córka. Chodzi o to, czy Nina próbowała prętem zabarykadować drzwi, bo nie chciała dostać czułego, matczynego całuska na dobranoc? Raczej nie.
Przedpiśca dał całkiem dobre wyjaśnienie, dlaczego Nina pierwszy raz zabarykadowała drzwi. Przypominam, że kiedy próbowała się, zgodnie z zaleceniami Thomasa, mastourbować pierwszy raz, okazało się, że mamusia siedzi w pokoju. Całkiem więc logiczne, że następnym razem się zabarykadowała. Jak się ma twój post do tego, bo nie łapię?
Codziennie wieczorem robiła sobie dobrze. Przypominam pierwsza próba barykady była na długo przed rozmową z Casselem (w tym filmie polubiłem go jako aktora).
Uznałem, że ,,przedpiśca" coś pokręcił, ale nie zauważyłem, że chronologię :)
Nie masturbowała się codziennie. Pierwszych prób dokonała po którejś rozmowie z Casselem, o ile pamięć mnie nie myli. To było jej poszukiwanie mrocznej strony przeca.
Ej. chodzi o to, że próbowała zabarykadować prętem wejście do pokoju gdzieś na początku filmu. Nie dlatego, że chciała się masturbować, ,,pracę domową" dostałą później.
niestety ja sie shruikan nie zgadzam moim zdaniem ninna od poczatku chorowala na schizofrenie paranoidalną a wzielo to sie z checi byc lepsza od matki i nie zgadzam sie z teza ze matka miala wplyw na ninne moim zdaniem bylo odwrotnie a jak juz wiedziala ze dostala role to jej odbilo juz calkowicie i tytul filmu jest dokladny z rola natalie czarny labendz wygrysl bialego film do bani ale Natalie Portman zasluguje w 100% na oskara za ta gre to bylo cos nie samowitego:)
Jakos nie przemawia do mnie twoja interpretacja filmu...
Ja bym sie jakos nie doszukiwała tutaj tego, ze matka ja molestowala... Bardziej bym sie zgodzila z osobami, ktore mowia o nadopiekunczosci matki... obcinała jej paznokcie, pomagała sie ubrać/rozebrac, szykowała ja do snu itp. wydaje mi sie ze bardziej chciala mysleć o córce jak o małej dziewczynce. Sama Nina też sie tak zachowywała... sposób w jaki mówiła, jak rozmawiała z matka czy za wszystko przepraszała jak tylko ktoś jej zwrócił uwagę.
A co do Lily i ich kontaktów... Ja odniosłam wrażenie, że Lily to poprostu alter ego Niny w końcu w tańcu miała być zarówno białym jak i czarnym łabędziem. W końcu "znalazła" w sobie czarnego łabędzia. Wskazywała by na to chociażby scena, w której "zabija" Lily...
Ciężko mi stwierdzić na ile Lily istniała na ile nie. Ale negowałem już motyw ambicji matki wielokrotnie, przejrzyj chociaż dyskusję s Homkiem. Teza o nadambicji matki jest zupełnie niepodparta argumentami. Swoją drogą jestem ciekaw dlaczego akurat w Polsce nie dostrzega się molestowania, a doszukuje się nieuzasadnionej nadambicji matki.
ale ja tu również nie widzę żeby matka przelewała swoje niespełnione ambicje na córke... ja odnosze wrażenie, że matka po prostu nie pozwala córce dorosnać, dojrzeć...
Tak, oczywiście, Pozostaje pytanie dlaczego. I tu wchodzi kwestia molestowania i klasycznego działania winnego rodzica.
Prześledziłam różne interpretacje tego filmu, także tu na filmwebie i trafiłam na dwie dominujące: 1. dotyczy schizofrenii/ choroby psychicznej itp., 2. molestowania seksualnego przez matkę.
Wczoraj obejrzałam ten film pierwszy raz i bez wahania zinterpretowałam go jako obraz rozwoju choroby psychicznej. Natomiast dziś, gdy spotkałam się z drugą, równie mocną interpretacją, postanowiłam film obejrzeć ponownie i doszukać się argumentów na jej obronę.
Bez wątpienia relacje między matką a córką są niezdrowe. W filmie były z 3 mocne sceny wskazujące na patologię tej rodziny: 1. powrót Niny z przedpremierowego balu. Nina w białej sukni stoi u siebie w pokoju, chce się rozebrać a matka próbuje zrobić to za nią. Gdy Nina odmawia: "sama to zrobię", matka nie przestaje, na siłę rozbiera dorosłą córkę przy czym odkrywa jej podrapane plecy; 2. matka i córka siedzą razem w pokoju, tuż przed wizytą Lily w ich domu. Nawiązuje się rozmowa nt. przerwanej kariery matki. Nina z lekceważeniem odnosi się do wspomnień matki wskazując, że ta miała 28 lat gdy zaszła w ciążę i że nie była wówczas u szczytu kariery gdy musiała odejść. Mowa ciała matki wskazuje, że taka wypowiedź/ sugestia uderzyła po jej ambicji i co robi w odpowiedzi? Pyta Ninę, czy ta się drapała w nocy i każe jej zdjąć bluzkę. Dla mnie wygląda to na dążenie do upokorzenia własnego dziecka. 3 sytuacja to dzień premiery. Nina się budzi, w pokoju matka siedzi, ukrywa klamkę od drzwi. Nina wyrywa się z zamknięcia a na odchodne słyszy od matki, że nie da rady. Czyli ponownie dowód na to, że matka musiała demotywująco działać na córkę i ją poniżać.
Poza tym wspomniana już scena z tortem a dokładnie - matka gdy słyszy, że Nina nie chce zjeść tortu bo ma ściśnięty żołądek reaguje agresją/ zdenerwowaniem i pod wpływem emocji chce wyrzucić cały tort do kosza.
Bez dwóch zdań matka manipulowała córką, upokarzała nią, poniżała. Prawdopodobnie w dość "niewinny" sposób, może nieświadomy. Ale nazywanie tego wykorzystywaniem seksualnym...jakoś nie mogę się na to zgodzić. Inna sprawa jest, że nie mam pojęcia o problemie wykorzystywania seksualnego córki przez matkę, nie wiem, jak to może wyglądać bo to przecież temat rzadki. Aczkolwiek udało mi się znaleźć wypowiedzi osób, które doświadczyły w życiu takiej traumy i one ten film interpretują właśnie w taki sposób - że jest w nim mowa o wykorzystywaniu seksualnym.
Scena seksu lesbijskiego Lily i Niny jest wg mnie nadinterpretowywana. Obejrzałam tą scenę dziś specjalnie w zwolnionym tempie. Jest tam moment, jeśli ktoś pamięta, jak Nina widzi przez ułamek sekundy inną twarz i się przestrasza/ wzdryga. Gdyby to była twarz matki, to bym się zgodziła z tezą, że było to kazirodztwo. Ale w tym ułamku sekundy nie widać matki tylko jakiegoś mężczyznę (w długich włosach) - przynajmniej tak mi to wygląda;)
Wg mnie film pokazuje, jak w "sprzyjających" okolicznościach u młodej osoby może dość do rozwoju choroby psychicznej. Tu wg mie mamy do czynienia ze schizofrenią. Ok, nie jestem lekarzem, ale trochę nt. choroby i czytałam, i znam ten przypadek z najbliższej rodziny, ale też mam za sobą lekturę książki "byłam po drugiej stronie lustra" (osobom zainteresowanym schizofrenią polecam) - autorstwa byłej schizofreniczki. W każdym serwisie nt. czynników wpływających na rozwój schizofrenii znajdziemy: młody wiek, duży stres, braki emocjonalne (chodzi tu np. o nie okazywanie miłości, bycie "czarną owcą" w rodzinie itp.). To wszystko znajduje się w rodzinie, w której wychowuje się Nina: niedowartościowywanie, manipulacja, ogromny stres związany z rywalizacją/ chęcią wygrania itp. Całkiem możliwe, że Nina nie zachorowała, tylko miała nawrót choroby (czyli poznajemy ją gdy schizofrenia jest w stanie remisji a z czasem objawy się nasilają) - w końcowych scenach filmu, gdy Nina zamyka się u siebie w pokoju przed matką tuż przed tym, jak przepoczwarza się w łabędzia (nogi) matka próbuje za wszelką cenę dostać się do pokoju - wg mnie ma świadomość, że córka znowu wpadła w obłęd (tzw. epizod schizofreniczny czy maniakalny zdaje się). Poza tym w trakcie filmu dowiadujemy się, że córka nie pierwszy raz niekontrolowanie drapie się po plecach. Wszelkiego rodzaju omamy/ zwidy/ schizy - wynikają z reemisji choroby. Epogeum stanowi scena w szatni w trakcie premiery. Zabicie Lily nie oznacza wg mnie żadnej walki ze sobą/ swoimi słabościami. Jak dla mnie jest tu po prostu doskonale pokazany stan niepoczytalności osoby chorej psychicznie która działa pod wpływem afektu i na skutek zwidów/ głosów/ obrazów/ omamów/ wyobrażeń itp. Osoby znające tematykę schizofrenii wiedzą, że część osób chorych popełnia samobójstwo. Nie wiem, czy badania mówią, jakie są tego przyczyny, ale może właśnie ten film je pokazuje? Może samobójstwo osoby chorej na schizofrenię jest wynikiem pomieszania zmysłów i utracenia poczucia rzeczywistości?
Podsumowując - film zagadką dla mnie nie był, po pierwszym seansie miałam swoją pewną interpretację, ale jak widać jest w nim coś, co nie daje spokoju i karze zastanawiać się, czy czasem autor nie ukrył gdzieś dodatkowej interpretacji. Bez wątpienia dla miłośników tego rodzaju kina pozycja warta polecenia.
Ależ, scena z torcikiem to nie było działanie pod wpływem emocji. To był perfidny szantaż emocjonalny, obliczony na wywołanie w Ninie poczucia winy i scena, która dobitnie mi uświadomiła, że jej matka jest toksyczna jak wszyscy diabli.
Super, nie zapamiętałem tego, że Nina przestraszyła się podczas seksu z Lily. To co napisałaś i ten tekst - ,, my sweet girl", którego cały czas użwała matka jest dowodem na to kto był partnerem Niny. Nie mógł być to przecież fizycznie nikt oprócz mamy. O ile pamiętam wystarczającą sugestią na to, że Nina wróciła sama jest dialog z matką, podczas którego matka ewidentnie nie zauważa ,,Lily". Jak wiemy była to imaginacja - zatem jeżeli uprawiała z kimś seks, mogła to być tylko matka.
Gdyby karmienie tortem miało być upokorzeniem, to karmiłaby Ninę łyżeczką, na foteliku i ze śliniaczkiem. Podanie tortu palcem sugeruje coś innego.
Co do schizofrenii - niezła robota. Problem tylko, że interpretacja ze schizofrenia nie tłumaczy wielu scen, w tym słynnego tekstu ,,jesteś na mnie gotowa". Ja twierdzę, że głównym motywem jest molestowanie. To właśnie doprowadziło do obłędu i też schizofrenii. Chodzi mi tu o budzenie swojej nieistniejącej dotychczas sfery seksualnej przez Ninę, aby zdobyć rolę. To doprowadziło do schizofrenii, bądź po prostu rozdwojenia jaźni między Ninę pracocholiczkę baletową, wypierającą molestowanie, nieświadomą niczego oraz Ninę świadomą swojej seksualności i co jak się okaże pod koniec przytłoczoną traumą ( napisałaś, a ja Ci wierzę, schizofrenicy mają zwiększone skłonności samobojcze co tylko zmaksymalizowało efekt). Tak więc choroba psychiczna była pochodną czegoś innego. Zatem chyba doszedłem do wniosku, że była zarówno molestowana, jak i chora psychicznie w tej kolejności chronologicznej. Dzięki za napisanie o chorobie.
jest taki moment w filmie kiedy Nina Wraca do mieszkania i znów ma zwidy...tym razem widzi zakrwawioną Beth Macintyre, która też mówi: "my sweet girl". Co z tym? to trochę przeszkadza mi w przyjęciu tego wyrażenia za główny argument, przemawiający za tym, że Nina nie spała z Lily, tylko z matką. Po prostu... wciąż nei wiem jak odebrać postać Lily w tym filmie? Czy rzeczywiście była zupełnie niewinna a wszystko co złę to urojenia Niny? Nie wiem co o tym myśleć. Jak Ty ją odbierasz?
Wszyscy skupili się na matce i Ninie, a pozostałe postaci? Jaki był ich wpływ na to co stało się z Niną? Czy oni zupełnie nieświadomie pogłębiali jej obłęd? Czy może jednak ktoś mógł mieć z tego jakieś korzyści?
Przyznaję, że w momencie kiedy Lila zaprzeczyła, że spała z Niną, moje pierwsze wrażenie było takie, że kłamie, wykorzystuje to, ze Nina nie mogła nic pamiętać bo była pod wpływem narkotyków i bawi się jej kosztem, potem stwierdziłam, że może to były rzeczywiście urojenia.. a teraz po przeczytaniu Twojej interpretacji.. już zupełnie nie wiem co myśleć o relacji między tymi dziewczynami.
Do mnie bardzo przemawia Twoja interpretacja.
Większość filmu czułam jakiś lęk przed matką, jakby coś nie było ok. O scenie z tortem zapomniałam. Ale to ciągłe rozbieranie, przebieranie Niny. Dorosła dziewczyna nie może się sama wykąpać, mamusia ciągle musi pomóc. I wciąż miałam wrażenie, że Nina się tego boi.
A scena z poranną masturbacją? To nie było tylko zażenowanie "robiłam to przy mamie", to był lęk.
Tylko przez myśl mi nie przeszło, że seks mógł być z matką a nie z Niną.. a pewnie masz rację.
Czekałam aż reżyser potwierdzi te podejrzenia.. może i lepiej że tego nie zrobił?
To, że Nina boi się masturbować, czy w ogóle jakkolwiek okazywać posiadanie seksualności, przy kontrolującej matce, starającej się stłumić u niej wszelkie przejawy tejże, nie byłoby niczym dziwnym i nie musi od razu wskazywać na molestowanie seksualne. Raczej wręcz przeciwnie, wskazuje na to, że owa matka jakiejkolwiek płciowości u swojej córki nie aprobuje.
Zatem zadaj sobie pytanie, czemu matka kontroluje rozwój psychoseksualny Niny. Teraz jasno widzisz, że teza o ambicji matki, która zmusza Ninę do ogromnej pracy nie pasuje. Pisałem, że blokowanie rozwoju psychoseksualnego jest najczęstszą metodą działania winnych molestowania w rodzinie. To jest jak najbardziej dowód. W głównym tekście opisałem to bardziej szczegółowo.
Pisałeś, ale to nie jest zgodne z prawdą. Molestatorzy nie infantylizują swoich ofiar, wręcz przeciwnie, starają się rozbudzać u nich zainteresowanie sprawami intymnymi, kiedy zaś gwałt stał się faktem, zrzucają winę na dziecko, twierdząc, że to ono ich uwiodło. Trudno także, zeby molestator represjonował seksualność ofiary, tak jak to czyni matka Niny, skoro ma zamiar z tejże seksualności korzystać. Takiej osobie nie przeszkadza rozwój seksualny ofiary, jak długo on lub ona może ofiarę wykorzystywać. A matka Niny tłumi wszelkie przejawy jej seksualności i usilnie stara się widzieć w niej małą dziewczynkę.
A jeszcze taki jeden moment w filmie. Jak Nina masturbuje si biorąc kąpiel i zanurza głowę w wodzie to po pewnym czasie otwiera oczy i widzi nad sobą jakąś postać. Kto to był?
P.S.
Jestem świeżo po obejrzeniu filmu. Każda interpretacja ma w sobie trochę prawdy. Ta z molestowaniem jak dla mnie jest bardzo dobrze wyjaśniona, ale jednak choroba psychiczna też ma sens. Wydaje mi się, że to jest specjalnie, żeby każdy znalazł sens tego filmu odpowiedni dla niego, dla jego toku myślenia
Wyżej połączyłem dzięki użytkownikowi patgra chorobę i molestowanie. Na pewno jednak przyczyną problemów nie mogła być ambicja matki, o czym pisałem 1000x
moze przyczyna takiego zachowania jest proba uzaleznienia córki od matki... matka w koncu do najmlodszych juz nie nalezy, ojca Niny nie ma (ani żadnego innego męzczyzny) i boi sie, ze w koncu zostanie sama?
Niezbyt pasuje. Matka prawie z Niną nie spędzała czasu, córa siedziała na sali prób prawie zawsze. Gdyby chodziło o strach przed samotnością to by się raczej podlizywała do Niny, starała się, aby ta chciała z nią przebywać, a już na pewno nie pozwalała na karierę zawodową, która przecież zabierała córkę z domu na tyle czasu.
A co do postaci - pewnie matka, o ile pamiętam. Pozostaje poczekać na wydanie dvd .
Przed chwilą przeczytałam Twoją wypowiedź łączącą te dwa aspekty i zgadzam się. A co do nadambicji matki - nie napisałam, że tak uważam i akurat to jest coś z czym raczej się nie zgadzam :).
Moja osobista interpretacja to schizofrenia.
Ale najpierw odpowiem na kto pytanie : Kim była kobieta którą widziała Nina ?
Była to Lily.
Oglądając film też przeszło mi przez myśl, że uprawiała seks z własną matką, ale po pierwsze matka była za drzwiami po drugie wydaje mi się, że to efekt jej choroby.Czyli sama się masturbowała , tak samo jak w końcowej scenie nie zabiła Lily tylko raniła siebie.Wracając kilka postów wcześniej tekst nie brzmiał : my sweet girl, tylko sweet girl.Ambicja matki odpada, matka nie interesowała się zbytnio jej występami, raczej sama ambicja Niny tak samo jak ambicja Beth doprowadziła do choroby moim zdaniem.Tak jak ktoś napisał wcześniej , ja również przejawiałem jakiś lęk do jej matki.Może to przez muzykę, a może faktycznie było coś na rzeczy.Matkę interpretuje tak, że po prostu nieświadomie chciała zrobic dla swojej córki jak najlepiej ale jej to czasem nie wychodziło.Może również była na coś chora ?Rodzina na pewno nie była w porządku sądząc po tym jak matka uderza córkę, lub też w trakcie rozmowy o karierze zmienia temat na wysypkę i drapanie się.Co do tekstu ''Are you ready for me honey ?'' czyli Czy jesteś na mnie gotowa skarbie ? tu nie mam wyjaśnienia jednoznacznego, aczykolwiek obstawiam, na to że po prostu chciała z nią pogadac, dac jej buziaka na dobranoc.Jednakże nadal nie mam wyjaśnienia do : gdy matka mówi do niej ten tekst,Nina chowa coś pod łóżko.Co to ? A druga sprawa : Dlaczego Nina z łazienki przemieszczała się tak, żeby jej matka tego nie zauważyła.I pisząc to naszła mnie myśl : może ona nie była molestowana tylko bita.To by wyjaśniało dlaczego się chowała przed własną matką.
I na koniec dodam, że film został stworzony tak, by każdy mógł go zinterpretowac inaczej.Może kiedyś reżyser w jakimś wywiadzie udzieli nam jednoznacznej odpowiedzi co miał na myśli tworząc ten film.Pożyjemy, zobaczymy :) A film jak dla mnie genialny 10/10 świetnie spędziłem czas oglądając go.
'Are you ready for me honey ?' - to jest jak najbardziej jednoznaczne.
Skąd w takim razie wielka ambicja Niny i choroba psychiczna?. Pytam o przyczyny. Tutaj, jeżeli nie zauważy się molestowania, interpretacja się sypie.
Twoja interpretacja wiele mi wyjaśniła. Byłam pewna po obejrzeniu, że Nina dostała jakiejś nerwicy poprzez odchudzanie się. Bo jak zauważyłam jadła same owoce. I właśnie gdy wyszła od matki na imprezę wypiła napój alkoholowy z prochami. Wciąż wydaje mi się że od tego momentu miała nasilenie ,,choroby", niewyjaśnionej nerwicy, może nawet stwardnienia rozsianego. Ja tylko przypuszczam, bo nawet nie znam dokładnie objaw tej choroby i nie wiem czy pasuje do tego. Ale to co napisałeś ma więcej argumentów.
Tak czy siak była moment który potwierdził i jednocześnie obalił twoją teze: kiedy Nina pierwszy raz się masturbowała spała przy niej matka na fotelu! To wiele wyjaśnia. Ale w takim razie czemu na fotelu a nie obok niej na łóżku (bo powinna z nią jeśłi np zapomniała się po tym ,,seksie" i po prostu zasnęła) bo nie sądze, że zrobiła swoje i poszła spać na fotel!
Hmm matka jak matka, prawdopodobnie nie chciała żeby córka popełniła ten sam co ona błąd i traktowała ją jak ,,niedojrzałą", pomagała jej w karierze żeby się jej całkowicie oddała i zapomniała o swoim podnieceniu itp. Na ten temat wiele jest odp ale która prawdziwa możliwe że się nie dowiemy. Jedno jest pewne Nina musiała się przemienić w czarnego łabędzia. I wszystko wskazuje na to że była chora (ale na co ;p)!?
Według mnie, matka po prostu spała na fotelu, bo martwiła się o swoją córkę.. tam chyba wieczorem coś było nie tak z Niną, nie pamiętam. w każdym razie scena, w której Nina się masturbuje po raz pierwszy nie jest wyobrażeniem. Ciekawe jest zwrócenie uwagi dźwiękiem itd na moment gdy Nina zauważa matkę w pokoju... wystraszyła się na śmierć! Ona faktycznie zaczyna unikać kontaktu z nią, kiedy przestaje być infantylna. Kiedy dojrzewa do tego, by przyjąć do świadomości informację o tym, że to matka jej robi krzywdę. Widok matki śpiącej na fotelu jest pokazany tak, jakby tam działo się coś strasznego, Nina chowa się pod kołdrę... hmmm w sumie również bym się zawstydziła :D ale zaakcentowanie tego "potwornego" widoku jest wg mnie kolejnym dowodem na to, że Nina była faktycznie molestowana przez własną matkę.
jakkolwiek interpretacja jest ciekawa i nieźle uargumentowana, warto może przeczytać/zobaczyć, co sami twórcy mówią o filmie.
tutaj m.in. jest wywiad z Barbarą Hershey. Mówi o tym, że Erica kocha córkę i się dla niej poświęca, choć robi to nieudolnie xD. ("she (Erica) wants what's best for her (Nina) and she is terrified about what's happening to her"- mówi to w około 50tej sekundzie).
O molestowaniu nie ma mowy.
http://www.dreadcentral.com/news/41151/black-swan-video-interview-blow-out-darre n-aronofsky-natalie-portman-barbara-hershey-mila
a to jest fragment wywiadu z portman <ze strony: http://collider.com/natalie-portman-darren-aronofsky-interview-black-swan/60669/ >
"Did studying psychology at Harvard help you in playing this character?
PORTMAN: This was actually a case where something I learned in school did translate into something practical in life, which is very, very rare. It was absolutely a case of obsessive compulsive behavior. The scratching and the anorexia and bulemia are forms of OCD. Ballet really lends itself to that because there’s such a sense of ritual, with wrapping the shoes every day and preparing new shoes for every performance. It’s such a process. It’s almost religious, in nature. And then, they have this god-like character, in their director. It really is a devotional, ritualistic, religious art, which you can relate to as an actor because when you do a film, you submit to your director in that way. Your director is your everything and you devote yourself to them because you want to help create their vision. "
a więc o molestowaniu też mowy nie ma. Jest natomiast bulimia i stres związany z baletem.
Może i tak. Czyli tak jak myślałam, ma to zw. z jedzeniem. Matka mimo to chciała dla niej dobrze! A zresztą po co jej seks z własną córką? Przecież gdy Nina uprawiała wtedy seks z chłopakiem to matka na drugi dzień była strasznie przygnębiona! Czyli gdyby ją molestowała od jej najmłodszych lat to nie spowodowałoby takiego u niej wstrząsu.
A mnie zastanawia, dlaczego Ninę tak przeraził widok poranionych kończyn Beth, gdy odwiedziła ją w szpitalu, skoro sama miała do czynienia z poranieniami? Co prawda, jej skaleczenia nie były aż tak głębokie, ale wiadomo, że wypadek był dosyć poważny, więc czemu tak to przeżywała?
Bo miała poczucie winy? Odebrała Beth rolę i status gwiazdy i dlatego biedaczka rzuciła się pod samochód, czyli kreowanie Niny na wrażliwą liliję.