Czarny łabędź

Black Swan
2010
7,7 376 tys. ocen
7,7 10 1 375597
7,4 68 krytyków
Czarny łabędź
powrót do forum filmu Czarny łabędź

Interpretacja

ocenił(a) film na 10

oczywiście SPOJLERY

Najczęściej pojawiająca się interpretacja, to twierdzenie, że Nina miała chorobliwie
wielką ambicję, podsycaną przez matkę o niespełnionych marzeniach. W tym celu
trzymała swoją córkę na uwięzi, totalnie kontrolowała jej życie. Gdy doszła do tego
rywalizacja o główną rolę w balecie, Ninie całkowicie odbiło. Można wręcz u niej
stwierdzić zaburzenia dysocjacyjne. Odbiło jej i tyle.

Cóż, w kontekście całego filmu taka interpretacja się nie utrzyma. Matka wcale nie
napierała na Ninę w kwestii rywalizacji o rolę. Co więcej, ochładzała jej ambicje. O ile
dobrze pamiętam, podczas rozmowy telefonicznej, tłumaczyła Ninie, że nic się nie stanie
jeżeli tej roli nie dostanie, będą przecież kolejne. Ponadto, matka nie ograniczała całego
życia Niny. Pozwalała jej na rozwój zawodowy i intelektualny (Nina sprawiała wrażenie
inteligentnej, na pewno skończyło odpowiednik naszego liceum). Zatem dlaczego matka
miała neutralny stosunek do kwestii kariery Niny i tego, że córka przesiadywała całe dnie
na sali prób? Przecież jeżeli chciała ją bezustannie i całkowicie kontrolować, nie
wypuszczałaby jej z domu. Jak więc można wytłumaczyć działalność matki i jej motywy
postępowania ? Ograniczała Ninę, bo tak akurat chciała? Uznaliśmy już wcześniej, że
matka nie próbowała zrealizować własnych dawnych marzeń i ambicji poprzez córkę. Już
teraz chyba jasno widać, że relacja Nina-matka jest inna niż się ją zazwyczaj opisuje.
Dorzućmy do tego obłęd ( jako silniejszą wersje pasji) Niny na punkcie baletu. Jeżeli
matka zmuszałaby ją do tytanicznej pracy, nienawidziłaby tego. Trenowała ewidentnie z
własnej woli. Skąd więc wzięła się psychoza Niny. Takie zaburzenia nie dotykają ludzi
bez niezwykle ważnego powodu. Twierdzenie, że Portman zatraciła się w balecie, bo się
zatraciła nie jest wytłumaczeniem. Zacytuję użytkownika gabriela90 : ,,BS twierdzi, że to
film psychologiczny, niestety nie dostrzegłam logicznego ciągu zdarzeń". Rzeczywiście w
świetle omawianej i najpopularniejszej interpretacji, związki przyczynowo-skutkowe staja
się bardzo zaburzone o ile nie znikają. Mam nadzieję, że dość jasno widać, że omawiana
interpretacja się nie ,,klei" - część scen i motywów traci sens. Przykładowo nie istnieje
logiczne i niewydumane wytłumaczenie samokarania Niny. Przecież skrzydła to tylko
przenośnia.

Zatem do rzeczy
Bezspornie brakuje nam głównego determinanta fabuły, tego czegoś tłumaczącego
zachowania postaci i pozwalającego na stworzenie logicznego związku przyczynowo--
skutkowego. Zwróćmy uwagę na kilka scen(postaram się stopniować napięcie :D):
1) Karmienie Niny tortem przez matkę. Wkładała jej do buzi palca uwalonego tortem. To
jest delikatna sugestia od reżysera.
2)W rozmowie z Casselem, Nina stwierdziła, że miała chłopaka, ale nie na poważnie.
Mimo to nie była dziewicą.
3) Gdy matka wzięła Ninę na oględziny , aby obejrzeć jej zadrapania, do mieszkania
zapukała Lily. Matka prędko dopadła do drzwi i stwierdziła, że Nina nigdzie nie wyjdzie.
Córka skorzystała jednak z okazji i przemknęła się przez drzwi, ewidentnie uciekając
przed mamą. Przecież nie chodziło o ukrycie zadrapania, przecież już zdjęła koszulkę i
matka to zauważyła. Ponadto wiemy, ze Nina karciła się od dawna, byłaby więc
przyzwyczajona do takich oględzin. Przestraszyło ja coś innego.
4)Za każdym razem, gdy wieczorem Nina wychodziła z łazienki, próbowała zrobić to tak,
by nie zauważyła jej matka. Prześlizgiwała się do pokoju i nawet próbowała się przed
matką zamknąć. Nie chodzi tu przecież o to, że bała się pocałunku na dobranoc, bądź
tego, że matka zauważy jej rany, skoro leżała już w łóżku. Próby uniknięcia matki
wieczorem, tuż przed spaniem przez Ninę, wskazują nawet na pewien rytualizm . W
jednej ze scen, gdy matka wchodzi do pokoju córki, leżącej już pod kołdrą. Reżyser
udziela nam kolejnej ważnej wskazówki poprzez pytanie matki: ,,Jesteś na mnie
gotowa?"
5) Chyba najważniejsza z wymienianych teraz scen. Seks lesbijski z ,,Lily". Pod koniec tej
zarówno pięknej, jak i drapieżnej sceny (nie było to wulgarne, napięcie nie wynikało z
golizny) , ,,Lilly" mówi do Niny per ,, My sweet girl" co oczywiście jednoznacznie
utożsamiamy ze słownictwem matki. Gdy Nina później dowiaduje się, że jej partnerką
nie była Lilly wszystko staję się jasne i ta prawda w nią uderza.
Wniosek:
Matka molestowała Ninę.
Dzięki te konstatacji jesteśmy w stanie odpowiedzieć na postawione przeze mnie n
początku pytania i rozwiać wątpliwości. Matka molestowała Ninę i dlatego usilnie
infantylizowała ją i blokowała jej rozwój emocjonalno-seksualny. Pluszaki, wystrój
pokoju, zachowanie - daję Ninie nie więcej niż wczesna fazę latencji (nie jestem
psychologiem, więc jak ktoś wie to niech poprawi). Jest to klasyczne działanie rodzica
odpowiedzialnego za molestowanie, można sobie o tym poczytać. W ten sposób, jeżeli
ofiara gwałtu nie wykształci w sobie seksualności, nie dojrzy tego co się jej dzieje/stało.
Można wnioskować, że od wieku dziecięcego Nina była molestowana. Teraz jest jasne
dlaczego matka nie wchodzi w życie zawodowe Niny ( które zajmuje jej dużo czasu poza
widokiem matki), ale mimo to z jakiegoś powodu usilnie kontroluje część Niny.
Obsesja na punkcie baletu jest klasycznym przypadkiem eskapizmu. Zatracanie się w
tańcu to nic innego jak jeszcze jeden mechanizm obronny, próba uniknięcia traumy. Tak
samo zadawanie sobie ran i odchudzanie się ( wiemy, że Nina znacznie schudła i
wymiotowała). Kobiety będące ofiarami gwałtu chcą się w ten sposób ochronić przed
kolejnymi - podświadomie chcą stracić wszelkie cechy płciowe, takie jak piersi lub tyłek,
aby nikt ich nie pożądał. Odchudzanie się to nie bulimia lub anoreksja, ktoś w jakimś
wątku ładnie to opisał, brakuje cech charakterystycznych dla takich zaburzeń.
Pozostaje pytanie - dlaczego jednak nagle stabilna i opanowana przez matkę sytuacja
zaczyna się zmieniać, a Nina traci kontrolę nad swoją psychiką. Przecież przez tyle lat
wstecz wszystko to działało - rozwój psychoseksualny Niny był zatrzymany, matka ją
gwałciła, a ona prawie całkowicie uciekła od problemu dzięki baletowi. Jak sugeruje
wypowiedź matki nt. drapania, cytuję ,, znów do tego wróciłaś" i ten problem udało się
wcześniej ustabilizować. Skąd więc burzliwe zmiany, które możemy zaobserwować w
filmie?
Wszystko przez starania Niny o rolę czarnego łabędzia. W wizji Cassela miała ona być
uwodzicielska, seksualna, pełna emocji. Tak więc wyparcie traumy poprzez wzmożone
pracę w zakresie kariery zawodowej Niny, doprowadziło do katastrofy. Aby obudzić swoja
psychoseksualną część osobowości. Nina podjęła nieśmiałe działania, jak
masturbacja. Wkrótce jednak wszystko przyspiesza i powoli zaczyna zdawać sobie
sprawę z tego co robiła jej matka, jednak nie dochodzi to jeszcze do jej świadomości -
wzmaga się jedynie mechanizm obronny i dostaje obsesji na punkcie baletu, co jak już
wspomniałem paradoksalnie przyspiesza wszystko (sądzi, że Lily chce zająć jej miejsce
itp.). Ważnym momentem jest seks wydawałoby się z Niną. Wtedy to rozbudza swoją
seksualność i jak pamiętamy, na treningu idzie jej znacznie lepiej. Kulminacja dla fabuły
następuje, gdy Lily tłumaczy Ninie, że nie była u niej w domu tego wieczora. Wówczas
Nina zaczyna rozumieć co się stało, dostrzega to, czego nie dostrzegała jej psychika
kilkulatka. Teraz jednak przeszła pewne przemiany. Dociera do niej wypierana prawda,
że matka ją wykorzystywała i znika blokada jej rozwoju seksualnego. Konsekwencją jest
genialny, emocjonujący i wręcz seksualny występ w roli czarnego łabędzia. Jednak
prawda musi ja przytłoczyć, dlatego reżyser daje jej tylko dwa wyjścia - śmierć jako
uwolnienie od problemu

SPOJLER DOT. INNEGO FILMU
(motyw częsty, np. w Locie nad kukułczym gniazdem )
KONIEC SPOJLERA

lub głęboki uraz psychiczny spowodowany ciężarem przeżyć.

Mam nadzieję, że udało mi się kogoś przekonać. Jasne jest chyba, że tylko dzięki
uznaniu molestowania Niny fabuła składa się w całość. Za niezwykłą głębię
psychologiczną, wcześniej nigdzie przeze mnie nie spotkaną, przyznaję filmowi 10/10.
Poza tym rzadko, który film skłania do przemyśleń i nie jest tylko prostą, wzruszającą
historyjką. Nie będę już się rozpisywał o grze aktorskiej, muzyce, zdjęciach, montażu, ale
sądzę, że całej ekipie należą się gratulacje.
PS Za błędy przepraszam, ale nie chciało mi się już dokładnie sprawdzać tego co
napisałem.

ichpochtli

a, jeszcze jedno. przepraszam, że z wikipedii, ale na potrzeby tej dyskusji, chyba wystarczy... opis COD, o których mówi Portman.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenie_obsesyjno-kompulsyjne
fragment "U człowieka cierpiącego na obsesje, po zobaczeniu noża (lub innego ostrego przedmiotu) występują myśli (obrazy) przedstawiające skrzywdzenie tym nożem jakiejś osoby (np. tej która się blisko niego znajduje)." pasowałby do sceny u Beth w szpitalu.

ocenił(a) film na 10
ichpochtli

,,Psychoanaliza [edytuj]
W koncepcji psychoanalitycznej zaburzenie to łączone jest z fiksacją edypalną "
Wszystko na ten temat. W Łabędziu jest ewidentnie dużo psychoanalizy i Freuda.

ocenił(a) film na 9
ichpochtli

Mam nadzieje ze wypowiedz ichpochtli rozwieje wszelkie rozczarowania znawców ,że scena z Beth była nie potrzebna i nie miała sensu .

"U człowieka cierpiącego na obsesje, po zobaczeniu noża (lub innego ostrego przedmiotu) występują myśli (obrazy) przedstawiające skrzywdzenie tym nożem jakiejś osoby (np. tej która się blisko niego znajduje)."

ocenił(a) film na 4
YourMind

No i? Co ta scena mówi nam o Ninie, poza tym, że ma ona zachowania obsesyjno-kompulsywne (co pokazano wcześniej? Jak buduje jej portret psychologiczny? Jak się ma do rozwoju postaci? Odpowiedź brzmi: nijak. Kolejna efektowna, brutalna i niewiele wnosząca scena.

EineHexe

Myślę, że miała po prostu budować mroczny klimat filmu. "Czarny łabędź" ma wiele takich scen, zwłaszcza na początku - gdy Nina wychodzi z łazienki i tum du dum tu dum! och ktoś napisał "dziwka" na lustrze. Albo ta scena ze zgaszonym światłem na próbie... Były to próby przestraszenia widza, zbudowania napięcia... dla mnie były tanie chwyty wciśnięte bardzo na siłę i zamiast straszyć czy zaskakiwać - irytowały.

ocenił(a) film na 4
ichpochtli

Nie przepadam za filmami, w których buduje się klimat takimi oklepanymi metodami, Naprawdę nie dało się zrobić tego odrobinę bardziej kreatywnie zrobić, zamiast uciekać się do dyżurnego zestawu dla twórców horrorów klasy B?

EineHexe

Ależ ja się zgadzam z Tobą w 100%! Oglądając film, czułam, że reżyser próbuje mi wcisnąć jakiś kit, sięgając po najprostsze, wypróbowane już w wielu filmach metody. Zauważ, że moja ocena filmu nie jest zbyt wysoka, a i tak te 6 gwiazdek głównie są zasługą bardzo dobrej gry Portman.

ocenił(a) film na 10
ichpochtli

Napiszę tak, Barciś też nie wiedział kogo grał w dekalogu Kieślowskiego. Aktorzy nie zawsze są superinteligentni. I jak opisywałem wcześniej, Nina poświęciła się baletowi, nie miała z pewnością bulimii i anoreksji, takie zaburzenia muszą mieć przyczyny, a nikt przecież nie twierdził że Nina była za gruba.. Zbyt wiele scen wskazuje na to, że Nina była molestowana. Zresztą jak napisałem, nic nie ma sensu jeżeli się tego nie uzna - skąd obłęd na punkcie baletu matki, a tak w ogóle to w czym stara się pomóc Ninie, jak twierdzi Hershey? Aronofsky w filmie daje odpowiedzi na te pytania bezpośrednio. Nina była molestowana.

Przy okazji, aktorzy w wydaniach dvd często gadają takie bzdury o swoich postaciach. Na szczęście oni zazwyczaj tylko grają, a nie reżyserują.

ocenił(a) film na 4
shruikan966

Innymi słowy ty wiesz lepiej o co chodzi w filmie, niż jego reżyser i aktorka grająca główną rolę. Oczywiście.

ocenił(a) film na 2
EineHexe

Ale popatrz ile ten film zyskuje jeśli popatrzysz na niego pod tym kątem (skok co najmniej o jedno oczko!)

Póki są argumenty, jest to możliwe.

ocenił(a) film na 4
gabriela90

Patrzę, patrzę i w cholerę nie zyskuje, nie mówiąc o tym, że ta interpretacja wydaje mi się bardzo naciągana.

ocenił(a) film na 2
EineHexe

trochę jest naciągana, ale nie jest niemożliwa:)

ocenił(a) film na 10
EineHexe

Nie jest w ogóle naciągana. A aktorzy pewnie nawet nie widzieli całego filmu. I stwierdzenie :
,,Innymi słowy ty wiesz lepiej o co chodzi w filmie, niż jego reżyser i aktorka grająca główną rolę"
to głupi sofizmat, czyli coś co mnie bardzo wkurza. Żaden argument.
Nie ma nigdzie wypowiedzi reżysera - to jest klucz. Aktorki mogą sobie gadać co chcą. Przy okazji - OCD, o którym mówi Portman może być zaburzeniem wynikającym w jakiś sposób z molestowania. Anoreksja i bulimia także są tego częstym efektem.

shruikan966

Hm, ten film jednak nie był jakiś bardzo skomplikowany i myślę, że jednak aktorzy raczej są instruowani w motywacji postaci etc. Przynajmniej w zakresie podstawowym, jakim w tym wypadku jest zagadnienie "molestowała/nie molestowała", jak się okazuje kluczowe dla interpretacji całego filmu. Portman też musiała wiedzieć,czy była molestowana, czy nie. Chociaż zgadzam się, że wielu niuansów aktor może nie wychwytywać (np. bulimia może być już złą interpretacją Portman).

Przesłuchałam też wywiad z reżyserem, ale niestety temat interpretacji nie był poruszany.

Twoja wypowiedź mnie zaciekawiła, więc postanowiłam poszukać u źródeł. Żaden ze znalezionych przeze mnie wywiadów z twórcami ani też oficjalny opis filmu o molestowaniu nie wspomina...

ps. w moim poprzednim poście miało być OCD, nie mogę edytować.

użytkownik usunięty
shruikan966

naczytałam sie dzis wiele interpretacji, opinii o tym filmie w tej filmwebowej dyskusji i trzeba przyznac ze jest to niesamowite - mozna różnorako go interpretować, odbierac wedle własnych emocji, doświadczen tego co ma sie w glowie. kazdego zlapal zapewnie inny moment, nie rozumiem wiec dlaczego na siłe starasz sie przekonać nas wszystkich o swojej interpretacji ? OK, w pierwszym poscie ją przedstawiles ale teraz nagminnie negujesz osoby ktore mysla inaczej. gosciu odpusc troche, zluzuj.
piszesz ze nie miala z pewnascia anoreksji i bulimii - skąd ta pewnosc ? dla mnie wyglada to nieco inaczej (motyw wymiotowania, zjedzenia grejpfruta na sniadanie,obraz baletnicy-dziewcze ma byc lekkie jak piorko, nie je tortu ktory kupila matka wiec hm...mogla miec zabuzenia odzywiania )
motyw molestowania przez matke..... jakos nie jestem przekonana do tej wersji interpretacji. największa krzywda jaką wyrządzila jej matka - nadopiekuńczosc, fakt ze zawsze chciala ją miec jako MAŁĄ dziewczynkę przez co Nina była tak infantylna. (motyw z miśkami ktore wyrzuca kiedy chce zmienic swoja krucha dziecinna osobowosc) i jeszcze jedno pytanko mam skąd pomysł ze w scenie seksu z Lilly byla matka? przeciez ta kobieta ktorej przestraszyla sie Nina (i która dusiła ją poduszka zaraz potem) byla sama Nina! (w tej swojej gorszej,'czarnej' wersji) zatem byla to dalej walka z alter ego, nie z molestujaca matka.....

ocenił(a) film na 9
shruikan966

brawo shruikan966 . Twoja interpretacja jest wyjątkowo celna. W końcu zrozumiałam o co chodzi, a z początku myślałam ,że to tylko choroba psychiczna spowodowana chorymi ambicjami...po Twojej wypowiedzi wszystko się zgadza. Dzięki
Chyba pokażę znajomym bo też nie zakumali filmu.

ocenił(a) film na 9
nissi

Moja osobista interpretacja to schizofrenia.
Ale najpierw odpowiem na kto pytanie : Kim była kobieta którą widziała Nina ?
Była to Lily.
Oglądając film też przeszło mi przez myśl, że uprawiała seks z własną matką, ale po pierwsze matka była za drzwiami po drugie wydaje mi się, że to efekt jej choroby.Czyli sama się masturbowała , tak samo jak w końcowej scenie nie zabiła Lily tylko raniła siebie.Wracając kilka postów wcześniej tekst nie brzmiał : my sweet girl, tylko sweet girl.Ambicja matki odpada, matka nie interesowała się zbytnio jej występami, raczej sama ambicja Niny tak samo jak ambicja Beth doprowadziła do choroby moim zdaniem.Tak jak ktoś napisał wcześniej , ja również przejawiałem jakiś lęk do jej matki.Może to przez muzykę, a może faktycznie było coś na rzeczy.Matkę interpretuje tak, że po prostu nieświadomie chciała zrobic dla swojej córki jak najlepiej ale jej to czasem nie wychodziło.Może również była na coś chora ?Rodzina na pewno nie była w porządku sądząc po tym jak matka uderza córkę, lub też w trakcie rozmowy o karierze zmienia temat na wysypkę i drapanie się.Co do tekstu ''Are you ready for me honey ?'' czyli Czy jesteś na mnie gotowa skarbie ? tu nie mam wyjaśnienia jednoznacznego, aczykolwiek obstawiam, na to że po prostu chciała z nią pogadac, dac jej buziaka na dobranoc.Jednakże nadal nie mam wyjaśnienia do : gdy matka mówi do niej ten tekst,Nina chowa coś pod łóżko.Co to ? A druga sprawa : Dlaczego Nina z łazienki przemieszczała się tak, żeby jej matka tego nie zauważyła.I pisząc to naszła mnie myśl : może ona nie była molestowana tylko bita.To by wyjaśniało dlaczego się chowała przed własną matką.
I na koniec dodam, że film został stworzony tak, by każdy mógł go zinterpretowac inaczej.Może kiedyś reżyser w jakimś wywiadzie udzieli nam jednoznacznej odpowiedzi co miał na myśli tworząc ten film.Pożyjemy, zobaczymy :) A film jak dla mnie genialny 10/10 świetnie spędziłem czas oglądając go.

ocenił(a) film na 9
nissi

nikt nie powiedział ,że skoro przykładowo była w jakiś sposób molestowana to jej obsesje i zachowanie nie było również spowodowane chorymi ambicjami.Albo w ogolę to ,że była rzekomo molestowana nie miało związku z jej choroba.

ocenił(a) film na 10
nissi

Dzięki.

użytkownik usunięty
shruikan966

Shurikan966, kilka elementów jednak nie pasuje do twojej układanki:

1)Kiedy Nina i "Lily" wróciły do domu, to Nina zamknęła się w pokoju i zabarykadowała drzwi, zostawiając matkę na zewnątrz. Kiedy obudziła się rano sama je odblokowała, więc matka nie mogłaby wejść i uprawiać z nią seksu.
2)Podczas finałowego występu Lily na scenie, widać matkę z wyrazem dumy i szczęścia na twarzy: to przemawia za ambicjami, które przelewała na córkę. Córka stała się idealna i matka jest zachwycona.
3)Scena seksu. Dopiero teraz zauważyłem pewną rzecz. Dwa razy widzimy Ninę i Lily w sytuacji, która jak się potem okazuje, nie miała miejsca: podczas seksu i kiedy Nina zabija Lily. W tej drugiej scenie okazuje się, że Nina tak naprawdę zabiła siebie, skierowała swoją złość przeciw sobie. Czy podczas seksu nie było tak samo? Wyobraziła sobie Lily, a tak naprawdę nie było tam ani niej, ani matki, a Nina po prostu się masturbowała? Zauważ, że zawsze kiedy dzieje się coś, co nie ma naprawdę miejsca, to jest tam Lily.

użytkownik usunięty

*to jest tam Lily, a później okazuje się, że to Nina kieruje swoje emocje na siebie.

ocenił(a) film na 2

1. zgadzam się (na mam filmu na dysku, ale przedyskutowałam to z siostrą i nas olśniło)
2. nie wiem czy to była duma, czy łzy jakby wiedziała co się zaraz stanie
3. teraz podejrzewam, ze nina wróciła sama do domu (zabarykadowane drzwi świadczą, że nikt nie mógł być w pokoju) czyli palcówka w taxowce nie miała miejsca, czyli nie mogło byc Lily już w samochodzie. Wydaję mi się, że są sytuacje rzeczywiste z udziałem Lily (np. gdy idzie do wspólnej garderoby baletnic i prosi Lily na krótką rozmowę, jak wchodzi jako "nowa", podczas tańca ..)

ocenił(a) film na 2
gabriela90

Zastanawiam się, czy aby shruikan966 nie jest za inteligentny jak na ten film :)

ocenił(a) film na 10
gabriela90

Nawet jeżeli zrobiła sobie dobrze sama, to ,,sweet girl" po szczytowaniu wciąż jest mocną przesłanką. Poza tym jej umysł starał się wyprzeć molestowanie, raczej nic dziwnego, że wydawało jej się, iż zamknęła się przed matką. Przypomnij sobie scenę i PRZERAŻENIE Niny, gdy Lily jej powiedziała, że wróciła do domu sama - gdyby nie o matkę chodziło tylko o zwykłe zrobienie sobie dobrze, raczej by ją to tak silnie nie uderzyło. Zresztą jak pisałem ten punkt jest kulminacyjny i jako jedyny wprowadza jakiś ład w końcówkę - dzięki dotarciu prawdy do świadomości, odblokowuje się psychoseksualna cześć Niny, wyrastają skrzydełka i wszyscy wiemy co.

ocenił(a) film na 10
shruikan966

BIGGEST hint: Nina's sex dream with Lily. While Lily is going down on her, Nina looks down at her dark head of hair and for just a second freaks the f... (cenzura filmweba nie pozwala) out -- then Lily looks up, and Nina gives in when she sees her face. I think for a second Nina saw her mother but then the hallucination takes over.


TO CHYBA OSTATECZNY DOWÓD:
The bit with the bar against the door is also an indicator of this happening. I saw people talking about this on the IMDb messageboard, and most people think that it was a loophole in the writing. (The bar was removed by SOMEONE from inside, but apparently Lily didn't stay the night.) It's pretty much impossible that this was a loophole in the writing, because they write Nina's reaction it into the script.

Ktoś musiał przecież zabrać pręt od drzwi od środka, jeżeli rano do nie było. Nina dopiero się obudziła, nie była to Lily, więc mamy już chyba jasność. Wychodzi na to, że Homek źle zapamiętał scenę porankową (ja w ogóle nie pamiętam, czy przy wychodzeniu z pokoju obarykadowała drzwi, czy nie - trzeba przypomnieć, że było to po scenie z Lily :P)

ALSO, during the hallucination, Lily says "My sweet girl..." Nina's mother calls her her sweet girl at least one other time in the movie, maybe two, I can't remember -- and Lily is not present either time. In real life coincidences like this happen all the time. In a movie -- I'm inclined to believe connections like that are deliberate.

ocenił(a) film na 10
shruikan966

Cytat z :
http://www.reddit.com/r/movies/comments/f7411/black_swan_theory_nina_was_sexuall y_molested_by/

ocenił(a) film na 9

"Podczas finałowego występu Lily na scenie, widać matkę z wyrazem dumy i szczęścia na twarzy: to przemawia za ambicjami, które przelewała na córkę. Córka stała się idealna i matka jest zachwycona."

Nie musiała przelewać ambicji ,żeby być dumna i wzruszona z występu córki tym bardziej ,że uważała ją za malutka dziewczynkę.

"1)Kiedy Nina i "Lily" wróciły do domu, to Nina zamknęła się w pokoju i zabarykadowała drzwi, zostawiając matkę na zewnątrz. Kiedy obudziła się rano sama je odblokowała, więc matka nie mogłaby wejść i uprawiać z nią seksu."
To nie wyklucza tego ,że mogła być kiedyś molestowana (np,będąc dzieckiem) a skoro masturbując się jej wyobraźnia nasunęła słowa" "Sweet girl" ,które prowadzą nas do matki to znaczy ,że jest coś na rzeczy.

ocenił(a) film na 9
YourMind

A czy chłopak nie może powiedziec po seksie do dziewczyny sweet girl ? Bo widzę, że za bardzo na tej kwestii polegacie.

ocenił(a) film na 10
YourMind

Dobra argumentacja. Matka na scenie nie świadczy o nadambicji - to całkowicie normalne. Patrzenie Niny na matkę nie jest zwykłe - za każdym razem gdy widzi matkę przychodzi moment niepewności, a przecież już ustaliliśmy, że na karierę zawodową Niny matka nie miała najmniejszego wpływu.

ocenił(a) film na 8
shruikan966

Interpretacja ciakawa - choć jedyne co za nią przemawia to tekst "czy jesteś już na mnie gotowa ?", który umknął mi przy pierwszej projekcji filmu. Nie jest jednak dla mnie jednoznaczna. Osobiście bardziej przemawia do mnie tłumienie przez matkę jakichkolwiek przejawów seksualności u dziecka/kobiety. Molestowana seksualnie przez matkę dziewczyna (co w ogóle nie zdarza się zbyt często) nie odczuwała by lęku przed kontaktem z mężczyzną, nie byłaby "zablokowana" przed fizycznym kontaktem z mężczyzną właśnie ani nie miałaby problemów w nawiązywaniu kontaktów z płcią przeciwną. Domniemanego stosunku z Lilly (czy jak twierdzisz z matką) nie było - miał miejsce wyłącznie w głowie Niny - były to fantazje erotyczne i masturbacja pod wpływem przyjętych psychotropów. Zapominasz także że filmowa Nina nie była 5-letnim dzieckiem, ani osobą niedorozwiniętą - tylko ok. 30 letnią kobietą z problemami natury emocjonalnej/psychicznej i nie wyobrażam sobie jakoś żeby akceptowała sytuację że mamusia co noc pieści ją w łóżku a o poranku jedzą razem śniadanie, dają sobie buzi, i dzwonią do siebie nawet tylko po to by pochwalić się sukcesami zawodowymi...Nina musiałaby by zupełnym niedorozwojem, który nie orientuje się że to patologia i godzi się na jej trwanie (t.j. nie czyta gazet, nie ogląda TV, nie ma dostępu do internetu - ma gwałcącą ją mamusię i wszystko jest cacy - toż to prawie rodzinka z Texas chainsaw massacre - ale Nina z matką nie żyją na zadupiu w Teksasie...) Sorry ale teoria się nie klei...Po za tym z uporem maniaka wracam do motywu homoseksualnego fantazji Niny - gdyby faktycznie byuła molestowana przez kobietę/matkę to mało realnym obiektem fantazji seksualnych byłaby druga kobieta...

ocenił(a) film na 10
piotrbimbasik

Była molestowana od dzieciństwa. Jako dziecko tego nie rozumiała i jako dorosła-dziecko też tego nie rozumiała i wypierała. Dlatego nie protestowała otwarcie, udawała, że nic się nie dzieje. Np. bite kobiety tak często robią. Wszystko się klei. Zobacz mój post wyżej o pręcie. To ostateczny dowód.

A karmienie tortem Cię nie dziwi?

,,gdyby faktycznie byuła molestowana przez kobietę/matkę to mało realnym obiektem fantazji seksualnych byłaby druga kobieta..."

Długotrwałym skutkiem wykorzystania seksualnego dziecka mogą być także zmiany w preferencjach seksualnych i orientacji seksualnej ofiary (na homoseksualną)."
Ze stronki pedofil.pl

ocenił(a) film na 8
shruikan966

Nie - karmienie tortem wcale mnie nie dziwi - jest to dość normalne w odniesieniu do małego dziecka - a za taką wciąż uważała ją nadopiekuńcza matka. Wypieranie przez dorosłą nawet niedojrzałą emocjonalnie kobietę faktu że matka wchodzi jej do łóżka to absurd - Nina nie była odizolowana od świata, żyła w nim, spotykała się z kobietami w jej wieku - nie jest to realne. Nie była zastraszonym, ubezwłasnowolnionym dzieckiem, matka nie uważywała w stosunku do niej przemocy fizycznej (nic w filmie tego nie sugerowało), była w stosunku do niej wręcz nadopiekuńcza... Sama Nina też coś jednak "o świecie" wiedziała - dowodem na to jest, nieudolna co prawda, próba zdobycia roli w gabinecie dyrtektora baletu. W jakimś celu jednak atrakcyjnie się ubrała i naszminkowała usta...

ocenił(a) film na 10
piotrbimbasik

Małe dziecko karmi się łyżeczką (leci samolocik) i daje się mu jakiś słiniaczek, a nie wsadza palucha do buzi - ja osobiście nigdy się z takim obyczajem nie spotkałem.
Wypieranie to nie absurd, tylko jeden z częstszych powodów zaburzeń psychicznych, to klasyczny mechanizm obronny. Możesz sobie o wyparciu poczytać w książkach psychologicznych.

ocenił(a) film na 8
shruikan966

Owszem a o zaparciu w książkach proktologicznych...Ufiksowałeś na "jedynym możliwym wytłumaczeniu", które dla mnie wcale nie jest jednoznaczne i może właśnie mnogość możliwych interpretacji jest główną zaletą filmu. Molestowana od dzieciństwa...Skąd ta pewność - w filmie nie ma słowa o dzieciństwie głównej bohaterki, ani o jej ojcu - nadinterpretujć możemy równie dobrze dojść do wniosku że matka Niny była lesbijką a sama Nina pochodzi od anonimowego dawcy nasienia podanego na drodze inseminacji lub zapłodnienia metodą mikroiniekcji in vitro...Molestowane dziecko może nie zdawać sobie sprawy że jest wykorzystywane przez rodzica. Dorosła w miarę inteligentna kobieta żyjąca w społeczeństwie nie zaakceptuje takiej sytuacji, nie będzie do takiej matki się tulić, szukać w niej oparcia, zwierzać się ze swoich problemów, dzielić się własną radością - nie jest możliwe z psychologicznego właśnie punktu widzenia. Dla mnie pozostanie to film o teoksycznej, dominującej, zaborczej, chorej na niespełnione ambicje, próbującej za wszelką cenę zabić przejawy seksualnej tożsamości a zarazem samoświadomości i niezależności własnej córki.

ocenił(a) film na 10
piotrbimbasik

Ciężko kogoś cofnąć w rozwoju psychoseksualnym, u Niny raczej to było zatrzymanie. Stąd w wnioskuje, że była molestowana od dzieciństwa. Na pewno był to stary problem - ,, znowu do tego wróciłaś?" ( matka pytała o drapanie. To dobitnie świadczy o dłuższym okresie.
Nie musisz się frustrować, naprawdę. Nie odbiłeś żadnego argumentu, a teorie niezwiązane z molestowaniem prawie nic nie tłumaczą. Możliwość mnogich interpretacji raczej nie jest zaletą. Po co w takim razie robić zakończenia, prawda? W połowie filmu uciąć i niech się domyślają, bo mogło się zdarzyć wszystko.
Tłumaczyłem wielokrotnie tu pasuje tylko i wyłącznie molestowanie, które wywołało obłęd, chorobę psychiczną. Oczywiście pisałem o tym w głównym tekście.

Lepiej odnieś się do pręta - to jednoznaczny dowód.

shruikan966

wydaje mi się, że zbyt dosłownie chcesz interpretować tę scenę. Wydaje mi się, że miała ona po prostu symbolizować relację matki i Niny - to, że matka jest nadopiekuńcza, to, że traktuje Ninę jak małą córceczkę i to, że Nina jest do matki przywiązana, ale na zasadzie poddaństwa (jedzenie matki z ręki uważam za dość znamienne zobrazowanie ich relacji). Mi się ta scena nie bardzo podobała, gdyż była dla mnie zbyt ewidentna, ale nie doszukiwałabym się kontekstów seksualnych. Zlizanie tortu z ręki nie musi być od razu sygnałem molestowania, zwłaszcza, że to Nina zlizuje tort z ręki matki, a nie na odwrót.

Poza tym w tej scenie jest pokazana też kwestia seksualności Niny. Zlizanie tortu z palca, które zazwyczaj miałoby konotacje erotyczne, u niej jest czymś niewinnym, dziecięcym.

I czy nie uważasz, że gdyby matka założyła dwudziestokilkuletniej córce śliniaczek i zaczęła ją karmić łyżeczką, byłoby to przerysowane?

ocenił(a) film na 10
ichpochtli

Nina zlizuje, bo matka jej wystawia palca. Matka nie robi w filmie niczego by być symbolem dla widzów (ich relacji itd)- to nie jest powód dla którego karmiła Ninę palcem.

,,Zlizanie tortu z palca, które zazwyczaj miałoby konotacje erotyczne, u niej jest czymś niewinnym, dziecięcym. "
Dla matki ma to spore znaczenie.

,Mi się ta scena nie bardzo podobała, gdyż była dla mnie zbyt ewidentna, ale nie doszukiwałabym się kontekstów seksualnych"
Najwyraźniej była zbyt mało ewidentna skoro ktoś ma wątpliwości. Z pewnością nikt tak nie traktuje małego dziecka i nie sądzę , żeby wam matka wkładała do buzi palca.

Przy okazji - mnie to bardzo przypominało palcówkę. To nie było karmienie z dłoni (podświadome uczucie kontroli nad człowiekiem niczym nad zwierzęciem, poprzez ten sam sposób karmienia), lecz wylizywanie palca. Tu jest jak by nie patrzeć napięcie seksualne.

shruikan966

jest napięcie seksualne, ale nie wynikające z relacji osoba molestująca - osoba molestowana. Jeżeli już, potraktowałabym to mniej dosłownie - jako zobrazowanie owszem, molestowania, ale psychicznego.

widocznie rzeczywiście ta scena była za mało ewidentna.

użytkownik usunięty
ichpochtli

Myślę, że Shruikan966 trochę na siłę doszukuje się w filmie tego molestowania. Fakt, kilka rzeczy za tym przemawia, ale jak się głębiej zastanowić to wszystko znajduje inne logiczne wytłumaczenie, opierające się na chorobie Niny wywołanej traktowaniem jej jak małej dziewczynki pomimo 30 lat, nieustannym kontrolowaniem i emocjonalnymi szantażami.

ocenił(a) film na 10

Niestety tak to nie działa. Czemu matka traktowała Ninę jak dziecko. Gdzieś tłumaczyłem, że nie z powodu ew. strachu przed samotnością, w ogóle nie z powodu ambicji. Poza tym, bez przesady, traktowanie jak dziecko dorastającej nawet osoby dałoby zupełnie inne efekty. To zdecydowanie za mało na wytłumaczenie filmu, rodzi wątpliwości i jest naprawdę mocno naciągane.

użytkownik usunięty
shruikan966

Traktowała ją jak dziecko, bo chciała mieć nad nią kontrolę, a trudno kontrolować 30 letnią kobietę. Szantaże emocjonalne i ogólna wszechobecność matki sprawiały, że nina się jej bała. W jednej ze scen, kiedy wyrzuca matkę z pokoju, mówi "to jest prywatność, nie jestem dzieckiem". Do szaleństwa przyczyniły się też ambicje samej Niny. Matka powtarzała jej, że jest najlepsza, więc każdą porażkę nina przyjmowała bardzo ciężko, przypomnij sobie casting do głównej roli. Dlatego wydawało jej się, że każdy jej źle życzy, dlatego widziała w Lily rywalkę.

ocenił(a) film na 10

Ja nie pytam ponownie o to czy chciała ją kontrolować. Ja pytam dlaczego. I tego nie jesteś w stanie logicznie wyjaśnić. Matka nie była wszechobecna. Rozmawiały tylko w domu. Na treningu nie pojawiła się ani razu, a przecież tam była całkowicie poza kontrolą matki. Gdyby o to chodziło nie pozwalałaby jej na wielogodzinne nieobecności w domu i realizacje kariery zawodowej, nie wypuszczała by jej słowem z domu nawet po zakupy bojąc się, że ucieknie. Porażkę w walce o rolę życia każdy przyjąłby ciężko. To akurat nic dziwnego.
,,Matka powtarzała jej, że jest najlepsza"
Powiedziała tylko, ze na pewno dostanie tę rolę i nie musi się bać. Raz. Całkowicie normalne i bez istotnego wpływu na psychikę. Coś takiego każdy słyszy codziennie i jakoś nie mamy tłumów świrów na ulicach.

shruikan966

"Czemu matka traktowała Ninę jak dziecko?" Mnie też mama traktuje jak dziecko, a mam 25 lat. Czy to znaczy , że jestem molestowana? Nie wszystko musi mieć swoją przyczynę, po prostu to zależy od charakteru danej osoby i jej troski o innych.

ocenił(a) film na 8
shruikan966

Jęli niewinne zlizanie masy tortowej z palca matki przypominało ci palcówkę - to jesteś trochę jak szeregowy ze starego koszarowego kawału - "...ano melduję posłusznie panie kapralu że mnie się wszystko z dupą kojarzy...

ocenił(a) film na 10
piotrbimbasik

Ta scena miała mieć taką wymowę.
,,Jęli niewinne zlizanie masy tortowej z palca matki..."
Może Ty uważasz to za normalne, ale mimo wszystko jak znasz chociaż jedną osobę, która w ten sposób bawi się z dzieckiem do odeślij ją do specjalisty.
Poza tym używasz ad personam, które z natury nie wnoszą nic do dyskusji.

ocenił(a) film na 8
shruikan966

Owszem znam sporo takich osób i nie mam zamiaru odsyłać ich do specjalisty - jeśli ta scena miała dla Ciebie podłoże seksualne to co powiesz na widok matek które podnoszą z ziemi smoczek, oblizują go i wkładają dziecku do ust - gwałt oralny przy użyciu plastkowych instrumentów ??? Przesadzasz z wyszukiwaniem podstekstów na siłę.

ocenił(a) film na 10
piotrbimbasik

Smoczek to nie palec w buzi. Ma swoje zastosowanie i cel, który poprzez obecność w jamie ustnej jest realizowany. Natomiast nikt nie wkłada nikomu palca w celu nakarmienia. Do tego są łyżki. Nie twierdze, że gwałtem oralnym byłoby podanie komuś łyżki, która przecież była w ręce, a teraz jest w czyjejś buzi. Do tego sprowadza się twoja analogia. Tutaj mamy do czynienia z czymś konkretnym i to analizujmy. Dowody przez analogie to raczej kiepskie dowody, bo pokazują, że ich autor nie może znaleźć argumentów w obrębie omawianej kwestii.

ocenił(a) film na 8
shruikan966

Pozostanę jednak przy analogiach - jeśli komuś oblizanie palca z masy tortowej kojarzy się z palcówką to z czym skojarzy się podtarcie tyłka kilkuletniemu dziecku - z mechanicznym drażnieniem okolicy odbytu??? Toż to dopiero perwersja i deprawacja, nie wspominając o kąpaniu 4 - latka i namydlaniu mu okolic erogennych oraz nacieraniu oliwką po ukończonej kąpieli...

ocenił(a) film na 10
piotrbimbasik

Zazwyczaj reakcje takie jak twoja świadczą o frustracji i są niemym przyznaniem racji. Jak nie masz argumentów, to nic nie pisz i nie trolluj bezsensownymi postami.

piotrbimbasik

kilkuletnie dziecko to jednak nie 'prawie dorosła' kobieta, żaden normalny rodzic nie karmi dziecka, od czasu gdy skończyło, powiedzmy z 7/8/9 lat, a już na pewno nie robi tego palcem ;>

owa scena może z palcówką niewiele ma wspólnego, ale na pewno nie jest normalna, i daję duzo do myślenia.