PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=526137}

Czarny łabędź

Black Swan
2010
7,7 375 tys. ocen
7,7 10 1 375476
7,4 68 krytyków
Czarny łabędź
powrót do forum filmu Czarny łabędź

Witam,
Mam zamiar prowadzić dzień po dniu relację z festiwalu (jestem w zasadzie ze "staffu", tyle że jako wolontariusz), zamieszczać recenzje wszystkich obejrzanych filmów itd., i głównie z tego powodu założyłem blog, na który zapraszam.

Bardzo prawdopodobne, że będę dzisiaj na pokazach nowych filmów Aronofsky'ego i Eastwooda, postaram się jak najszybciej o ocenę filmów - tyle że pojawi się ona zapewne w godzinach nocnych/jutro rano.

Zainteresowani - śmiało sprawdzać na bieżąco.

http://whenyouhaveinsomnia.blogspot.com/

ocenił(a) film na 6
Galadh

A myślisz, że da radę wkręcić się na "Czarnego łabędzia"? Mam akredytację studencką, ale jak będę wolne miejsca, to myślisz, że wejdę?? Ktoś pisał wcześniej, że jest chyba taka możliwość.

ocenił(a) film na 9
kAMSON

Ja czekam ! ...i po cichu zazdroszczę ;p

ocenił(a) film na 8
Galadh

byłam 2 godziny przed, nie starczyło biletów. :<

Narfa

Ja jestem guidem na PC 2010 i rozmawiałam dzisiaj z Aronofskym :) Bardzo miły i zabawny facet, cholernie sympatyczny i nie było momentu, w którym by się wywyższał (poza tym, oglądanie, jak bawi go patrzenie przez okulary 3D - bezcenne :D)
Mam zamiar jeszcze raz go gdzieś zdybać ;)

Co do Black Swan - typowe kino Darrena. Ciężki film dla tych, którzy lubują się w mainstreamowcach, ale jeśli zatopisz się w artystycznej wizji reżysera, to jedno z dzieł najwyższej klasy. Podoba mi się, że w erze wysokobudżetówek i robiernia ludziom sieczki z mózgów Darren idzie pod prąd i realizuje swoje artystyczne filmy w sposób tak wysmakowany i pełen finezji. W najbliższym czasie będzie romansował z kinem wysokobudżetowym (Wolverine 2) więc mam nadzieję, że i tam przemyci coś z czaru, który wsączył w swoje dotychczasowe dzieła.
Pozdrawiam :)

Finding_Neverland

Również jestem członkiem staffu, ale takiej okazji to nie miałem. :) Na pewno będę dzisiaj na 2-3 filmach, to może faktycznie uda się go jeszcze spotkać. Zgadzam się co do tego, że sprawia wrażenie sympatycznego i zabawnego - na konferencji prasowej niektóre z jego tekstów i uwag były bezcenne. :)
No to raz jeszcze, recenzja "Czarnego łabędzia" dla zainteresowanych:
http://whenyouhaveinsomnia.blogspot.com/2010/11/relacja-z-camerimage-1-recenzja. html

Galadh

"You wanna hug?" :D to mnie po prostu powaliło. ale rozumiem tego gostka, bo ja też się nie mogłam nachwalić Black Swan. Darrenowi tylko powiedziałam odnośnie filmu, że jest niesamowity i że życzę mu Oscara, żeby go nie zamęczać, ale był bardzo serdeczny i (co najzabawniejsze) za pierwszym razem to on pierwszy się do mnie odezwał i podszedł xD
a jakie oni z Matthew czasem miny strzelali na tej konferencji ;)

ocenił(a) film na 9
Galadh

oż ty, jak zwykle musisz oglądnąć najlepsze filmy przed oficjalną polską premierą ;) ja sobie poczekam do 21 stycznia *facepalm* dziwię się, że tak długo na polską wersję musimy czekać...
Widzę, że film ci się podobał dałeś aż 9/10, ma szanse na Oscary?

Lady_wolves

To 9 to tak ciut na wyrost, sądzę, że 8.5/10 to ocena idealna.
Jasne, jak zresztą napisałem w recenzji ma potencjał oscarowy, tyle że poprzednie filmy Darrena też miały... Ale patrząc na to, że poszerzyli kategorię "najlepszy film" do 10, to tak. Jeśli chodzi o aktorów, to Portman na pewno dostanie nominację. Muzyka bardzo dobra. No ale przede wszystkim wyróżnienie powinny dostać reżyseria i zdjęcia, więc mam nadzieję, że tym razem się Aronofsky'emu uda. Na pewno zasłużył na to bardziej niż Nolan.

ocenił(a) film na 9
Galadh

mocne słowa... co do muzyki to już z tym soundtackiem jestem umówiona na dzisiejszą noc do przesłuchiwania ;) więc wstępną opinię jutro wystawię (potem będzie dokładna i po seansie jeszcze jedna), poprzednią noc spędziłam z TRONem. Widać, że Aronofsky wybrał Clinta do muzyki, który znany jest z Requiem for a Dream, i coraz więcej oczekuję od tego filmu, mówisz, że na Oscara zasługuje bardziej niż Nolan to już w ogóle nie mogę się doczekać, a jeszcze jestem pod urokiem Incepcji ... Mam nadzieję, że się nie zawiodę ;)

ocenił(a) film na 9
Lady_wolves

muzyka 5/10 kurde noo miało być lepiej...
może po seansie, bo jeszcze bleck swan nie zaliczyłam, może się to zmieni.
Czyli muzyka poza filmem 5/10.

ocenił(a) film na 10
Galadh

Film był świetny, jejku, aą w pewnym momencie zapomniałam, gdzie jestem i że ze mną razem oglądają ten film teraz setki ludzi na sali 8D Niesamowite emocje! Rewelacja, barwy, zdjęcia! A scena czarnego łabędzia na scenie co chwilę staje mi przed oczami. Na pewno niewyobrażalnie dużo pracy fizycznej kosztowała Natalie Portman ta rola, w filmie gra głównie twarzą, ale ujęcia samego tańca są równie fantastyczne. Aronofsky jest przemiłym człowiekiem, jestem pod wielkim wrażeniem i polecam film wszystkim zainteresowanym, naprawdę warto go zobaczyć, trzyma w napięciu do końca. Jestem zachwycona =)))

ocenił(a) film na 10
Galaska

Haha ! Mam dokładnie takie same odczucia odnośnie filmu i "przeżycia" - też w pewnym momencie zupełnie zapomniałam, że jestem w operze na festiwalu ! =) No, a scena z czarnym łabędziem to wizualny majstersztyk ! Z Aronofskym i Libatique też miałam mega zabawną sytuację, mianowicie po seansie "Hereafter" Clinta Eastwooda zeszłyśmy z kumpelą na dół zrobić sobie na pamiątkę zdjęcie przy wejściu i w momencie kiedy zdjęcie zostało nam robione - Darren i Matthew weszli nam w kadr. Na co oczywiście zaczęli nas przepraszać (Matthew pokazał nawet uniesiony kciuk - chyba na znak, ze spoko wyglądamy;)). Byłyśmy w szoku, więc dopiero po chwili wpadłam na pomysł, żeby ich dogonić i poprosić i o zdjęcie, ale Darren powiedział, że nie robi sobie zdjęć z fanami i że "ma z tym problem" (cokolwiek to znaczy), ale ponieważ miałyśmy smutne miny to w ramach przeprosin ucałował nas w rękę ! Haha ! Zastanawiam się gdzie się tego nauczył ? Może ktoś mu powiedział, że w Polsce jest zwyczaj całowania kobiet w rękę? W każdym razie podpisuję się pod wszystkimi dobrymi słowami na jego temat. Niesamowicie sympatyczny i wyluzowany facet ! Aha i pozdrawiam wszystkich wolontariuszy &amp; staff - wykonujecie kawał dobrej roboty ;)

P.S. Mam prośbę do wszystkich którzy widzieli już film. Nie zdradzajmy fabuły, tym którzy takiej możliwości nie mieli. Niech czerpią przyjemność ze swojej pierwszej projekcji :)

Zlotowlosa

Żałuję, że nie zostałem, byłem z nimi do konferencji prasowej, a potem zgarnęli ich na imprezę zamkniętą. Nie dziwi mnie Twój opis - ot, cały Darren. Ten festiwal utrzymuje mnie w przekonaniu, że tzw "szychy" to naprawdę sympatyczne i zdystansowane osoby.

"Staff-owiec" dziękuje za pozdrowienia i zabiera się za recenzję "127 godzin".

ocenił(a) film na 9
Galadh

Nie byłem niestety na pokazie, ani nie miałem okazji go spotkać (też jestem w wolontariacie). Widziałem jednak fragment filmu "zza sceny" i choć obraz mocno skrzywiony, bardzo mi się spodobał, ale nie obejrzałem do końca. Darren będzie na całym festiwalu? W końcu ma być przegląd jego twórczości.

ocenił(a) film na 8
speiderman

darren wyjechał dzis o 6 rano do londynu wiec nie bedzie go niestety na calym camerinmage

aleUrwal

Bardzo możliwe. Na dzisiejszym seansie "Essential Killing" był natomiast M. Libatique, więc musieli się zapewne rozdzielić.

ocenił(a) film na 7
Galadh

Galadh, przeczytałem Twoją recenzję.Zastanawiam się czy mógłbyś umiejscowić ten film pośród requiem, pi i źródła? Chodzi mi zarówno o nastrój, ale zwłaszcza o poziom zakręcenia ('mindfuckowośc'). Pozdrawiam.

koper_6

Dzięki za lekturę. :) Nastrój... Hmm, powiedziałbym przede wszystkim, że "Black Swan" ma w sobie coś z niemal wszystkich filmów Darrena z wyjątkiem właśnie "Źródła". Z trzech przez Ciebie wymienionych to chyba najbliżej mu klimatem do "Requiem dla snu", ale i tak jest to coś w sumie odmiennego... Prawdziwy dreszczowiec. Tak, nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć. :) Chyba naprawdę się różni...

A co do współczynnika "mindfucking", to nie, nie jest to film tak zakręcony jak "Źródło" ani nawet "Pi" (o ile dobrze ten pamiętam), raczej łatwo śledzić i łatwo interpretować. Co nie znaczy, że jest banalny. Poza tym finał absolutnie miażdży.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Galadh

Dzięki. Czekam z niecierpliwością. I zazdroszczę, że niektórzy już mogli zobaczyć. Do tego w takim towarzystwie. Myślę, że mi się spodoba. Trailer utrzymany jest w mrocznej, klimatycznej stylistyce. Trochę, żałuję, że nie jak Pi (chociaż Pi prawdę mówiąc takim mindfuckiem strasznym jakimś nie jest). A Requiem jeszcze nie oglądałem. Wiem, wstyd. Kocham mindfucki i oglądałem ich wiele, ale do tego najbardziej znanego, mainstreamowego jakoś nie mogę usiąść. Chyba nie kręci mnie specjalnie temat narkotyków. Ale zaległość trzeba będzie odrobić niewątpliwie.

koper_6

Na pewno znajdziesz w "Black Swan" jakiś pierwiastek z "Pi". Choćby motyw osamotnionego geniusza. O tak, mroczna konwencja. Nie wiesz nawet jak bardzo, ale życzę, by jak najszybciej było Ci dane się przekonać. :) Powaga - pierwszy raz od paru miechów miałem po tym filmie koszmary. I to jakie!

ocenił(a) film na 7
Galadh

a jeżeli lubisz mindfucki, to mogę Ci polecić z tych takich mniej znanych 'One Point Zero' aka 'Paranoia 1.0' Jeden z bardziej sugestywniejszych, mrocznych, przytłaczających klimatów. I score wybitny.

Galadh

Zgadzam się z Galadh - Black Swan najbliżej chyba do Requiem. Od całej czwórki najbardziej odcina się Fountain. Jest taki jasny i lżejszy od pozostałych. Na Pi, Black Swan i Requiem mam takie określenie: "duszny". Fabuła osacza widza, ale w pozytywnym sensie. Również polecam :)
Tak słyszałam, że Darren wyjechał, ale nie miałam pewności. Wielka szkoda :(

Finding_Neverland

Tak, wyjechał, wyjechał... Ale na pocieszenie - Matthew Libatique ciągle tu jest, po raz kolejny byłem z nim dzisiaj na sali. :) Ciekawi mnie, jak długo zostanie tu Wally Pfister.

Dzień 3., btw. http://whenyouhaveinsomnia.blogspot.com/

Galadh

A na czym byłeś z Matthew? ja dziś byłam tylko na Incepcji w Operze, bo trzeba było gościowi pomóc :D

Finding_Neverland

Pokaz videoklipów, a raczej ich starcie. Był jednym z jurorów. Tak, na "Incepcje" też znowu poszedłem. :P Nigdy dosyć.

ocenił(a) film na 8
Galadh

Hej:)
Jestem bardzo ciekawa tego filmu z dwóch powodów -bardzo lubię reżysera Darrena , ale najważniejszy powód, to Winona Ryder. Jestem jej wielką fanką od ponad 16 lat. Przez ostatnie lata nie pokazała się ona w dość ciekawych produkcjach, a wręcz przeciwnie, raczej w tych kiepskich:( Nad czym ubolewam. Dlatego też z chwilą usłyszenia o tym filmie łudziłam w sobie niemałe nadzieje, że być może Winona w końcu pokaże na co ja stać. Pokaże swoje stare, zapomniane umiejętności aktorskie. Stąd pytanie do Ciebie:) Gdybyś zechciał napisać coś więcej JAK WYPADŁA WINONA? Czy to była tylko mała rólka epizodyczna, czy może pokazała się więcej i JAK ZAGRAŁA??? Nie zniosę, jeśli mi napiszesz, że zagrała przyzwoicie:)
Pozdrawiam:)
B

Bina_WS

Winona, Winona. Wyraziście. Jej postać jest neurotyczna i jakby nawiedzona. Niestety, była na ekranie nie więcej niż 10 min. Szkoda, bo faktycznie, mogłaby się jeszcze pokazać. Na drugim planie dominuje wg mnie Mila. Jak to powiadają, niemal "ukradła" film.

ocenił(a) film na 8
Galadh

Dzięki za odpis. Byłam ciekawa postaci Winony;) Miałam nadzieję, że jej rola jest większa, obszerniejsza niż niecałe 10 minut...:(
Pozdrawiam:)