PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10202}

Taran i magiczny kocioł

The Black Cauldron
6,3 2 678
ocen
6,3 10 1 2678
Czarny kocioł
powrót do forum filmu Czarny kocioł

Podobał mi się.

ocenił(a) film na 6

Lubię takie "mroczne" opowieści, może dlatego przypadł mi do gustu:) A może dlatego, że nie
było w nim tego przesłodzonego, disneyowskiego klimatu, który delikatnie zaczyna mnie razić.
Chyba z niego wyrosłam. Księżniczka była księżniczką tylko dlatego, że tak się przedstawiła. Dla
mnie - dobrze. Żadnych zamków, karet, sukien... Nawet nie śpiewała. Uff. W tym filmie w ogóle
nie było piosenek! To aż dziwne. Ale na plus. Osobiście nie przepadam za robieniem z filmu na
siłę musicalu.
Fabuła mnie nawet wciągnęła. Nie śledziłam jej co prawda z zapartym tchem, bo sporo z niej
dało się przewidzieć (Disney, niestety, jest przewidywalny), ale oglądało się przyjemnie. Myślę, że
gdyby twórcy bardziej się postarali, mogliby ją jeszcze jakoś rozbudować i wyszło by z tego coś
naprawdę ciekawego... Ale teraz to już musztarda po obiedzie. Postaci też mogłyby mieć jakąś
większą głębię psychologiczną. Film był animowany, to prawda, ale po mrocznej treści
wnioskuję, że przeznaczony dla większych ludzi. Stąd wymagam czegoś więcej niż od
klasycznego Disneya.
Co mnie zdenerwowało? Świnka. Oglądam początek, zapowiada się mroczno i poważnie, a tu
nagle... MAGICZNA ŚWINIA! Bęc! Kurczę, gdyby jeszcze nie miała aż takiego znaczenia dla reszty
filmu... Gdybyśmy, ot tak, poznali świniopasa, który ma tę świnkę dla siebie... Gdyby ona była tam
tylko po to, żeby świniopas mógł być świniopasem... Mogłabym jeszcze zrozumieć. Ale magicznej
świni nie zrozumiem nigdy.
Giorgi. Postać sympatyczna i nade wszystko potrzebna dla fabuły. Ok, niech sobie będzie, choć
momentami wydawała mi się nieco schematyczna. Przynajmniej nie była tradycyjnym
"nieustraszonym herosem", ratującym świat. To, co mnie w niej denerwowało, to wygląd. Gdy nie
znałam jeszcze filmu, myślałam, że to jakiś pies. A tu nie. Ale i tak był za bardzo "psowaty" jak na
jakieś dziwne, leśne stworzenie! Mógłby wyglądać bardziej tajemniczo, bardziej magicznie.

Animacja była klasyką. Żadnego nowatorskiego stylu w niej nie wprowadzili, ale i tak mi się
podobała. Ogólnie lubię Disneya właśnie za animację.

Producenci chcieli zrobić film, który całkowicie odróżnia się od poprzednich produkcji. Udało się
to im tylko po części. Nadal korzystali z pewnych utartych schematów... Uważam, że nie "poszli na
całość".

Mimo tego film był według mnie nawet ciekawy. Nie rozumiem, czemu ogłoszono go "słynną
disneyowską klapą". Jasne, że to nie jest jakiś majstersztyk. Ale nie było aż tak źle:)

Jeśli ktoś szuka filmu, który pozwoliłby mu odpocząć od cukierkowych fabuł "Królewny Śnieżki"
albo "Kopciuszka", to polecam obejrzeć animację "Taran i Magiczny Kocioł".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones