Ale jeśli nie przeszkadza nikomu powoli rozwijająca się akcja i można spokojnie ten film obejrzeć w jednym ciągu - polecam gorąco!

Bułgarzy stworzyli wielki epos historyczny. Film powstał w okresie schyłku komunizmu, na podstawie książki historyka bułgarskiego specjalizującego się w epoce OKUPACJI I TERRORU (takiego trzeba użyć określenia) tureckiego na Półwyspie Bałkańskim.

Jest, jak w każdym filmie, kilka zgrzytów, nagłych dziwnych zmian w zachowaniu postaci, są też przewrotne momenty, które potrafią wciągnąć widza i zmienić bieg wydarzeń. Akcja prowadzona jest wielowątkowo, trzeba uważnie oglądać by mieć pełną przyjemność. Warto :).

Nie znalazłem jakiś rażących chwytów propagandowych, antyklerykalizmu -typowych dla epoki komunistycznej na południu europy - co tylko przemawia na duży +. Można się w prawdzie przyczepić nabrzmiałej nuty nacjonalizmu (w Bułgarii w latach 70 i 80 była fala 'odturczania' nazwisk i budzenia się świadomości religijnej, odtwarzania tradycji po okresie ateizacji - co widać w filmie).

Większość Polaków nie ma pojęcia o historii Bułgarii, a nawet ci którzy sporo wiedzą, nie znają takich szczegółów do jakich odwołuje się ten film, więc nie ma tu ryzyka poznania zakończenia jak w filmach historycznych o znanych 'popowych' wydarzeniach z historii jak II wojna na zachodzie i wschodzie czy filmy o krucjatach i rycerstwie itp, gdzie wpisanie w encyklopedię hasła wszystko wyjaśnia od ręki.

Oby nikt nie próbował filmu spojlerować, bo ten film trzeba przeżyć samodzielnie i reklamować znajomym i fanom filmu historycznego.