Jak dla mnie od początku patetyczna historia konia, który miał orać, a poszedł na wojnę, prosta, wzruszająca momentami opowieść o koniu.
Bardzo mnie ciekawi czy to jest w ogóle możliwe żeby koń był oddany aż tak swojemu właścicielowi jak w filmie??? Czy jest możliwe żeby chciał wrócić do swojego domu mimo dzielących go kilometrów??? Czy to się jakoś mieści w psychice konia???
Zachęcony recenzja Artura Pietrasa, którą widziałem przelotem w TV ( swoja droga jestem ciekaw co za łajza zdjęła z ramówki TV4 "Kinomaniaka" ) sięgnąłem po ten film. Film od samego początku chwyta widza za serce jak że pięknymi zdjęciami przedstawiającymi, z jednej strony malownicze zakątki Anglii, a z drugiej ogrom...
więcejtypowo Disneyowski, mimo, iż chyba nie z tej stajni (nie zauważyłam loga wytwórni). Raziła anglojęzyczność w Niemczech i Francji. Jeśli chodzi o sceny bitwy i samego pola bitwy to naprawdę Spielberg w tym temacie jest niezawodny. Moim zdaniem bardzo realistyczne. To jest dobry film dla młodszej widowni, niestety...
Kto Milosnikiem....KOnikow....to znajdzie co nie co dla siebie.....Mi sie podobal i tyle....:)Pozdrawiam
Film nie jest ani dramatem, ani filmem familijnym, może trochę wojennym, ale tylko trochę. Po za niezłymi zdjęciami to jest to kiepski film. Steven S. tym razem nie dał rady. Za dużo wątków. Ten koń to jak samochód....kilka osób go miało w dowodzie w tym filmie. No i zakończenie...czy ten konik nie powinien zostać z...
więcej
WIEM,ze kazdy sie starzeje, Panie SPIELBERG,juz nigdy wiecej takiego sentymentalnego
kina, wiem, wiem,cudne zdjecia [UKLONY DLA WIELKIEGO OPERATORA]
RESZTA TO NIESTETY NUDA, PO CO TEN FILM?
aż szkoda no cóż teraz szpilberg to tylko kino familijne (a taki był z niego herbatnik (alternatywy cyt.) he he
Spielberg się zagalopował...
http://franekkaluza.blogspot.com/2012/01/czas-wojny-czyli-o-koniu-ktory-zosta.ht ml
Widząc tak wiele nominacji do Nagród, słysząc tyle reklam, skusiłem się na ten film... No i
co? Zwykła, niczym nie robiąca wrażanie historyjka. Nie no zadziwia tylko piękną muzyką!
Bez rewelacji, jaką zapewniali !
Ciężko mi cokolwiek o tym filmie powiedzieć, oprócz tego że jest to patos nadziany
patosem, ze szczyptą patosu w patetycznej zalewie, z wojną w wersji dla dzieci, gdzie w
żadnej scenie nie było ani kropli krwi. Wszystko by było ok, gdyby napisali, że jest to kino
familijne, a nie dramat wojenny. Do tego...
Film mnie nie uwiódł, ale odebrałam go pozytywnie. Film jest naciągany, ale warto czasem oderwać się i obejrzeć film jak ktoś powiedział: "kino familijne". Warto się odchamić od krwawych wulgarnych jatek ociekających seksem i przemocą.