Według mnie scenariusz jakby wyjęty spod pióra H.Cobena . Aczkolwiek zakończenie przewidywalne
to film i tak godny polecenia . Świetna gra Colina Farrella.
90% Hollywoodzkich produkcji ma szczęśliwe zakończenia, więc nie warto szczycić się, że przewidziałaś coś co wszyscy wiedzą.
Resztę popieram ;)
Nie miałam na myśli typowe ,,szczęśliwe amerykańskie zakończenie'' , bo to schemat powielany w wielu tego typu produkcjach. Chodziło mi o moje porównanie do twórczości H.Cobena a on przewidywalny raczej nie jest .
Zakończenie, a właściwie scena walki, jest zdecydowanie najsłabsza. To taki kawałek wyjęty ze Schwarzeneggera albo z jakiegoś filmu klasy B. Poszli na łatwiznę, a można to było rozegrać jakoś inaczej, w miej ograny sposób