True. Dokument Epsteina, nieco już zresztą archaiczny, wypada przy tym lepiej od 'Milka' Van Santa, który mimo wszystko jest nazbyt jednowymiarowy...

Pomimo, że nie oglądałam "Obywatela Milka", myślę jednak że bardziej warto obejrzeć dokument o tym niezwykłym człowieku. Moim zdaniem najbardziej przygnębiające i najpiękniejsze jest ujęcie na kilkadziesiąt tysięcy ludzi maszerujących ze świeczkami aby uczcić śmierć Milka. Zgadzam się, że część z procesem sądowym Dana White'a jest wstrząsająca - w końcu jak można skazać człowieka za podwójne morderstwo na 8 lat? A zresztą, i tak potem długo nie pożył. Obowiązkowa pozycja dla każdego, nieważne czy czarnego czy białego, homo czy hetero, gdyż Harvey walczył o równe prawa nie tylko dla określonej części. Spoczywaj w pokoju Harvey [*]

Szkoda, że zarówno Van Sant, jak i Epstein nie przyglądają się okolicznościom śmierci Dana White'a. "Obywatel Milk" w ogóle tę kwestię ignoruje, dokument powstał na rok przed jego samobójstwem. A wydaje się to postać szalenie interesująca, której motywów prawdopodobnie nigdy nie poznamy. Frustrat, osoba niezrównoważona czy też przerażony własnymi skłonnościami skryty homoseksualista (co Van Sant subtelnie sugeruje)? Czy do samobójstwa pchnęły go wyrzuty sumienia, czy też presja społeczeństwa? Na pewno jest to postać bardziej frapująca od Milka - bo o nim można zrealizować chyba tylko hagiografię. Co zresztą Van Sant uczynił... A osoba Dana White'a prosi się o własne 'Assassination of Richard Nixon'.

ten film powinien być wyświetlany w szkołach na Wos

wos?

tego uczą w szkołach. Możesz nie wiedzieć