film nie podobał mi się, jak można z różowych butów zrobić czerwone?(ale to akurat wina polskich tłumaczy), nie powiem, że dno totalne ale na więcej niż 3/10 imo nie zasłużył...
chyba nie tylko polskich, bo angielski tytuł to "Red Shoes".
po koreańsku nie kumam, ale idąc tropem inspiracji Andersenem wnioskuję, że twórcy filmu byli przekonani , że w roli głównej obsadzili obuwie w kolorze czerwonym.
He he. W jednym z polskich tłumaczeń były czerwone TRZEWIKI!!! No to już jest przegięcie, nie uważacie? To już ktoś musiał się dopiero naczytać Andersena...
(Trzewiki - buty sportowe z wysoką cholewą, najczęściej sznurowane...)
Czy ci tłumacze w ogóle oglądają te filmy, czy tylko bezmyślnie wrzucają teksty do zmielenia w translatorze???