Jestem jak najbardziej ZA! bo film trzyma poziom pod wieloma względami i wcale nie odstaje od tego nurtu w kinematografii. Uważam, że dodatkowym atutem jest BRAK wypasionych efektów specjalnych, scen batalistycznych, itp. rzeczy, które zazwyczaj upycha się w każdej tego typu produkcji. Film natomiast obfituje w piękne krajobrazy, które budują bardzo specyficzny klimat, ukazując Mongołów jako ludzi dumnych i kochających przestrzeń wolności, natomiast legendarny Czyngis-Chan jest umiejętnie wykreowany na postać charyzmatyczną, wręcz mistyczną i uduchowioną, oczywiście na ten plemienny sposób. Warto zobaczyć!