Gangsterska komedia akcji (w znacznym uproszczeniu, bo kino autorskie Sabu trudno przypisac konkretnym gatunkom).
Tym razem rezyser troche przegial z bieganiem. Wlasciwie przez caly film obserwujemy biegnaca trojke glownych bohaterow. Jest niesmialy i ciapowaty 30parolatek ktory chcial napasc na bank, ale zapomnial o masce i postanowil ukrasc ja ze sklepu. Za nim biegnie uzalezniony od narkotykow sprzedawca ze wspomnianego sklepu pragnacy dopasc zlodzieja, ktory w dodatku postrzelil go w ramie. A za nimi uzbrojony w noz czlonek yakuzy, ktorego drugi bohater potracil po drodze.
A na dalszym planie, w samochodach dwa gangi i brygada policji.
Aby takie bieganie nie bylo nudne mamy troche retrospekcji, oraz fantazji bohaterow. I to nawet erotycznych np. kiedy mijaja piekna dziewczyne kazdy z nich inaczej wyobraza sobie jak spedza z nia noc.
Calosc prowadzi do zaskakujacego (choc takiego w stylu Sabu wlasnie) finalu.
Oczywiscie film utrzymany w szybkim tempie (niezle sie musieli wymeczyc aktorzy) a ze dosc krotki wiec tez trudno sie wynudzic.
Jak ktos chce obejrzec japonska historie a'la Guy Ritchie to polecam.
Z ciekawostek jednym z biegaczy jest aktor i piosenkarz Diamond Yukai (ktorego pamietamy z roli rezysera w "Lost in Translation").
Plus nominacja do nagrody za najlepszy film na festiwalu Fantasporto.