Fabuła bardziej niż o zombie skupia się na tym, jak ludzie mają przetrwać na wyspie, gdzie dowódca grupki ocalałych osób tworzy własne prawo i własne zasady - właściwie to tworzy prawie że komunizm. Ogólnie film chwilami nudny i monotonny, akcja wlecze się wolno. Ale pozycja zdecydowanie warta uwagi jeśli ktoś ogląda wszelkie zombie-movies, które można zaakceptować. Ja jednak oceniam na 3/10. Aha, plus za laskę, która grała Tweeter.