Dopiero zacząłem oglądać, ale scena, w której jeden z rekrutów (który się chwalił jakim jest super strzelcem) sam strzelił sobie w łeb, to majstersztyk wszystkich filmów, jakie oglądałem. Już za to dam dychę, choć pewnie zostanę zjechany równo.
Chciałem zmienić wypowiedź, zmieniłem ocenę do 6, bo film jest tak głupi, że woła o pomstę do nieba. Zombie spawnują się tuż za plecami aktorów. Nie ma ich, a po chwili są.