UWAGA! MOŻLIWE SPOILERY
Witam,
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi w tym filmie? Co było zamysłem reżysera? Ukazanie tygodnia dilera, który wpadł po uszy w g...o? Naprawdę "tylko" to...?
Film jest tak zajebiście nakręcony, bohaterowie - ich ubiór, wygląd, styl - są rewelacyjni, do momentu przesłuchania film miał nawet ciekawą historię z perspektywami na coś "więcej". Nie wiem jak to określić... Ja po prostu się zawiodłem. Może ten film był zbyt realistyczny i krótki? Może ja jednak pominąłem coś istotnego? W żadnym przypadku film mnie nie znudził lecz po prostu rozczarował. Zabrakło tego "czegoś".
W tym momencie wystawiłbym 6/10 ale odpuszczę sobie, bo chyba nie zasługuje na tak niską notę.
W takim razie mam mieszane uczucia. Na pewno jest to dobre kino ale widocznie nie dla mnie. Może druga i trzecia część pozwoli mi przekonać się do "Dilera"?
A jest to jakaś kontynuacja pierwszej części? Są jakieś nawiązania? Sprawi, że bardziej docenię pierwowzór?