Szacunek dla Refna. Nakręcił tryptyk o ludzkiej wegetacji. Ale zrobił to inaczej niż Amerykanie. Tu nie ma łatwych recept i prostych uczuć. Tu nie da się nikogo lubić ani z nikim utożsamiać. Jest tylko brud i upodlenie. Wszyscy są źli, jedni tylko bardziej od innych a na końcu nie czeka Wielka Nagroda, tylko agonia.