Ciekawa pozycja i kontrast do hollywoodzkiej papki za miliony dolarów z cyklu zabili go i uciekł. Wciągająca i realistyczna historia nakręcającej się z dnia na dzień spirali nawarstwiających się kłopotów zobrazowana w dość nietypowych realiach (Dania). Dla widza przyzwyczajonego do czegoś spomiędzy najeżonych efektami Matrixów a rzewnych Titaniców będzie oazą prawdziwego, ambitnego, nie udawanego i nie komercyjnego kina. Oprócz Gangu Olsena nie znam innych duńskich filmów ale zarówno Gang jak i Pusher zapadają w pamięć choć w przypadku Dealera nie ma nic do śmiechu...
Fajnie spojrzeć na ciemną stronę miasta w kraju w którym mieszkańcy są najbardziej szczęśliwym narodem świata (te sondaże o których czasami w wiadomościach mówią). I w dodatku jest to spojrzenie mocno realistyczne przez realizację bliską postanowieniom dogmy.
A z takich niestandardowych scen
-kopnięcie z pół obrotu ala Noriis po którym bohater skręca kostkę
-ucieczka przed policją familijnie zakończona w akwenie
ogólnie film gniecie 9/10