PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32727}
7,8 40 608
ocen
7,8 10 1 40608
6,7 22
oceny krytyków
Dekalog I
powrót do forum filmu Dekalog I

Pierwszy z wybitnego cyklu Dekalog i od razu wali po pysku silnym ladunkiem emocjonalnym i wysmienitym aktorstwem. Czlowiek bezgranicznie ufajacy komputerowi i matematycznym obliczeniom staje w obliczu tragedii, ktora prawdopodobnie zmieni jego postrzeganie swiata. Jeden z najlepszych w cyklu.

ocenił(a) film na 10
Kriss de Bielau

P.S. Swoja droga genialny tekst w scenie gdy telewizja odwiedza szkole: "W naszej szkole w czasie przerwy toalety sa zamkniete". ;-)

Kriss de Bielau

Wydaje mi się, że nie można powiedzieć że ojciec Pawła bezgranicznie ufał komputerowi. Gdyby tak było nie poszedłby sam sprawdzić lodu. A jednak wolał się upewnić. Według mnie nie miał wpływu na to, co się wydarzyło, ze swojej strony zrobił wszystko co mógł, ale nikt nie był w stanie przewidzieć tragedii.

ocenił(a) film na 5
Kriss de Bielau

Szczerze mówiąc miałem większe oczekiwania co do scenariusza. Film bardzo przewidywalny i prosty w odbiorze, jak dla mnie za prosty. Mimo wszystko jako tako się ogląda.

paranoidalny

Przewidywalny, ponieważ już na początku Kieślowski pokazuje nam rozwiązanie akcji, czyż nie? Jezioro, pęknięty lód, płacząca kobieta patrząca na dziecko w telewizji, płaczący bezdomny przy jeziorze... finisz sam się nasuwa, prawda? Zabieg tutaj wykorzystany wręcz powoduje, ze film woła: "NIE PATRZ NA MNIE JAK NA HISTORIĘ CHŁOPCA, BO KONIEC JUŻ ZNASZ. SKUP SIĘ NA ODNIESIENIU DO TYTUŁU". W sumie skądś to znamy (a raczej powinniśmy znać ;) ). A mianowicie z 'Granicy" Nałkowskiej, gdzie to koniec akcji zostaje nakreślony już w pierwszym rozdziale. Po co? "NIE JESTEM ROMANSEM. POPATRZ NA MNIE GŁĘBIEJ"... ;)

ocenił(a) film na 5
WiktorGn93

Nałkowska w "Granicy" nie ukazuje tylko jednej granicy w dodatku w ciekawy sposób, tu próbując patrzeć głębiej nic mnie nie zaciekawia. Może nic nie dostrzegam? Nie chodzi tu tylko o poznanie finiszu, jednak o banalną sytuację, przedstawioną w mało ambitny sposób.

paranoidalny

Ok, to, czy zaciekawia czy nie to indywidualna kwestia każdego odbiorcy ;) Ja tylko podałem możliwą opcję. Szczerze, to dla mnie ten film tak samo nie jest superporuszający i supergłęboki, bo to odniesienie do tytułu widać na pierwszy rzut oka. Że tak powiem, nie zrył mi bani jak dla przykładu "Abel, twój brat" Nasfetera.
Może Kieślowskiemu właśnie chodziło o nakreślenie banalnej sytuacji, by nie był aż tak skomplikowany i utrudniony odbiór tego, co miał na myśli?

Film, owszem, można określić jako mało ambitny, lecz trzeba przyznać, że wartościowy. Przekaz moralny, myślę, że daje do myślenia, a przynajmniej do krótkiej zadumy zaraz po filmie. Według mnie to pozycja, którą po prostu wypadałoby odhaczyć na liście polskich klasyków, tak samo jak chodzi się na nowe filmy Woody'ego Allegna czy Scorsese'a - by mieć po prostu o tym i o owym własną opinię ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones