Prosta sprawa - pośpieszyła się z tym liczeniem i wyszło jak wyszło. Poza tym ciekawi mnie to co powiedziała Ewa o Wojtku. "Na Wojtka nie licz. Powiem ci jak będziemy na emeryturze." Musiała go ostro przycisnąć, skoro zrezygnował nawet po latach jeszcze raz z własnego dziecka. We wcześniejszej rozmowie Wojtka z Majką też coś o tym było, ale zdaje się, że Wojtek powiedział, że to było "trochę inaczej" niż Majka myślała, że wie. I nic więcej.
Druga sprawa, która nie daje mi spokoju - co takiego zrobiła Majka, że Ewa postanowiła "zająć" się jej dzieckiem, Anką. Chodziło tylko o romans z polonistą? Bo jeżeli tak to odbieranie dziecka z takiego powodu, nawet w tamtych czasach, było grubą przesadą. No chyba, że powodem była niedojrzałość Majki, ale przecież w każdej chwili mogła dorosnąć do roli matki. Być może Wojtek by jej jeszcze pomógł. Zresztą widać, że postarałby się, żeby małej było jak najlepiej. Teraz po latach to inna sprawa, nie wiadomo jak się zachować (skoro dziecko nie chce nawet nazywać cię matką) i chyba za późno na takie prawdy.
Było powiedziane, że Ewa po urodzeniu Majki nie mogła mieć więcej dzieci a chciała, niedojrzałość Majki i romans to według mnie kwestie drugorzędne. Właśnie najciekawsza w filmie i dająca do myślenia jest ta dziwna sytuacja po latach, a Kieślowski jak zwykle nie ocenia , pokazuje tylko obiektywnie sytuacje a ocenę pozostawia odbiorcy.
"Musiała go ostro przycisnąć, skoro zrezygnował nawet po latach jeszcze raz z własnego dziecka."
-myślę, że to nie chodziło o tamto przyciśnięcie, a to, że teraz nie myślał tak egoistycznie jak biologiczna matka. Myślę, że mógł mieć na myśli dobro córki.
A może chodziło o ten pobandażowany brzuch ciężarnej Majki, o którym wspomina dziadek? Może Majka chciała usunąć ciążę? TO by wyjaśniało zachowanie Ewy.
Ojciec Majki wspominał jak jej matka zobaczyła ją ze śladami po bandażu na brzuchu, gdy była w 6 miesiącu. Chodziło o to, że Majka ukrywała ciążę, prawdopodobnie dlatego, że matka zawsze była dla niej surowa i bardzo wymagająca.