PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30862}

Deszczowa piosenka

Singin' in the Rain
7,9 53 329
ocen
7,9 10 1 53329
8,0 30
ocen krytyków
Deszczowa piosenka
powrót do forum filmu Deszczowa piosenka

Trafiłem przypadkowo na TCM.
Byłem ZACHWYCONY!!!

Jak zna ktoś równie dobry musical niech mi poleci :)

ocenił(a) film na 10
tomi2008

Oj będzie ciężko. Tu gdzieś, nawet na tym forum niektórzy twierdzą, ze 'West side story' jest tak samo dobre, ba, nawet lepsze, ale to zupełnie inny rodzaj musicalu. Natomiast „jadąc” obsadą, a konkretnie Donaldem O’Connorem ja bardzo pod względem muzyki i choreografii lubię film 'There’s no business like show business'.

tomi2008

Cóż... Film świetny i mało który mu dorównuje, może dlatego, że obecnie trochę inaczej się robi musicale.

Dobrym filmem jest Hair, na którym się trochę zawiodłem, ale warto obejrzeć. Z nowszych polecam Upiora w Operze, którego muzyka powala na kolana, a fabularnie to chyba Sweeney Todd, ale to zupełnie inny gatunek, bo thriller xd

Paratol

Tylko nie oglądaj West Side Story ;)

użytkownik usunięty
tomi2008

Polecam cztery równie dobre, jeśli nie lepsze:

1) Miażdżącą przewagę pod względem ilości przyznanych nagród ma wymieniane już przez innych "West Side Story" z 1961 (10 Oscarów).

2) W podobnym klimacie do "Singin' in the Rain" jest "The Sound of Music" z 1965 (5 Oscarów).

3) Musical, który uważam za najlepszy w historii, to "Cabaret" (1972) z Lizą Minnelli i Joelem Greyem (8 Oscarów).

4) Godny polecenia jest też "Dancer in the Dark" (2000) Larsa von Triera, z Bjoerk w roli głównej. Dwie rzeczy łączą go z wymienionymi już wcześniej musicalami "The Sound of Music" i "Cabaret". Po pierwsze chwytające za serce wykonanie Bjoerk piosenki "My Favorite Things" (która była motywem przewodnim "The Sound of Music"), po drugie występujący tu w epizodycznej roli aktor - Joel Grey (zdobywca Oscara za rolę w "Cabaret").

tomi2008

Ja, mimo, że nie oglądałem wiele musicali (Sweeney Todd, Chicago i, przed chwilą, końcówkę Deszczowej Piosenki), to spodobały mi się wszystkie trzy. Sweeney Todd świetne, a Chicago nie dość, że z niesamowitą muzyką, to jeszcze z ekstra, coś typu czarnym, chorym humorem ;D

użytkownik usunięty
hodak

No, ale jeśli chodzi o humor, to zdecydowanie króluje moim zdaniem "Deszczowa piosenka". W "Chicago" mamy raczej humor prosty, łatwo trafiający do mas. W "Singin' in the Rain", choć też sytuacje są przerysowane, to humor jest dużo bardziej wyrafinowany i zaskakujący. W każdym razie uśmiałem się dzisiaj do łez (i naprawdę warto zobaczyć całość!).

ale przyznasz, że to tłumaczenie piosenek na tvp1 było beznadziejne

użytkownik usunięty
Justyna_0288

Tak, nawet nie starałem się czytać. Ale z drugiej strony, nie wiem, czy potrafiłbym to zrobić lepiej. To nie taka prosta sztuka - nie dość, że trzeba skracać (miejsca na napisy jest zawsze mniej niż czasu na słowa), to jeszcze angielski ma tę fenomenalną właściwość, że cokolwiek w nim powiesz powiesz, to brzmi nieźle, a w polskim wręcz przeciwnie...

ocenił(a) film na 10

Tak, ale tłumaczenie możę ewentualnie luźno oddawać sens a nie przekazywać zupełnie inne słowa. A tvp podstawiała zupełnie inne znaczenia słów, tak jakby sami sobie interpretowali jaki film niemy i zastanawiali się, co ten facet chciał w tym momencie powiedzieć...

użytkownik usunięty
Madeleine29

Szczerze mówiąc nie zauważyłem, że tłumaczenie było aż tak złe, bo... w ogóle go nie czytałem (jeżeli chodzi o piosenki). Z kolei w czasie, gdy mówił lektor, nie słuchałem wersji angielskiej. Zwróciłem tylko uwagę, że "odrobinę" inne były te angielskie "chrząszcze brzmiące w trzcinie, w szczebrzeszynie", ale tu chyba tłumacza winić nie można:

1) Around the rocks the rugged rascal ran.
zamiast: "W czasie suszy szedł Sasza suchą szosą".

2) Sinful Caesar sipped his snifter... seized his knees and sneezed.
zamiast: "Król Karol kupił królowej Karolinie... korale koloru koralowego".

3) Chester chooses chestnuts, cheddar cheese with chewy chives. He chews them and he chooses them. He chooses them and he chews them, those chestnuts... cheddar cheese and chives in cheery, charming chunks.
zamiast: Nie ważne...

4) Moses supposes his toeses are roses... but Moses supposes erroneously. Moses, he knowses his toeses aren't roses... as Moses supposes his toeses to be.

najlepsze było to z Chińczykiem i Czechem

ocenił(a) film na 10
tomi2008

Polecam "Hair" (1979) Formana. Film jest oczywiście odmienny od "Deszczowej piosenki", jest to rock-musical(taki gatunek przychodzi mi na myśl by określić to dzieło). Pozycja zdecydowanie godna zainteresowania.

grzesznik69

ZGADZAM SIE! "hair" jest filmem rewelacyjnym! oglądalam go kilka lat temu pierwsz raz, jeszcze bylam nastolatka.. wywarł na mnie ogromne wrażenie! szczegolnie scena końcowa, (bardzo smutna) ;(

ocenił(a) film na 10
tomi2008

nie sazde by chicago czy nawet sweeney todd odpowidaly w czymkowliek deszczowej piosence, przedewszytkim klimat jest zupelnie inny. wlasciwie to nie maja ze soba nic wspolengo. moze "na przepustce" odpowiada tej samej atmosferze i czasom nie az tak genialny ale rowniez swietny:)

ocenił(a) film na 10
przglp

Deszczowa piosenka rządzi i moim zdaniem nic jej nie dorówna, ale..
równie dobre są wspomniane wyżej Dźwięki muzyki, ale to już bardziej kino familijne i chyba jednak bez takiej werwy.I generalnie chyba wszystkie musicale z Genem Kelly są porywajce, więc warto je znać.
Dodatkowo proponuję Skrzypka na Dachu, a z najnowszych Moulin Rouge - dla mnie jeden z najlepszych filmów minionej dekady, bijący na głowę oscarowe Chicago..które jednakowoż też lubię ;-)
Aha- ze staroci to jeszcze naprawdę zabawny Siedem narzeczonych dla Siedmiu Braci. Teraz może się wydawać nieco archaiczny -głównie poprzez sposób kręcenia, ale cały czas sympatyczny.
Plus tych wszystkich "Wyjadaczy" musicalowych - fred astaire, ginger rogers..polecam!

ocenił(a) film na 10
tomi2008

Witam

Osobiście uważam Deszczową piosenkę za najlepszy musical, zwłaszcza jeśli chodzi, o te lekkie i rozrywkowe.

Polecam:

- Dźwięki muzyki
- My Fair Lady
- Wszyscy na scenę
- Parada wielkanocna
- Hello, Dolly!

To tak na szybko.

ocenił(a) film na 10
Hermes

Dodam jeszcze:

- Grease
- 7 narzeczonych dla 7 braci
- Moulin Rouge!

Hermes

pisalam wczesniej o "hair" jako o jednym z lepszych musicali.. teraz chcialabym dodac do tego malo docenianą "evite" z madonna w roli glownej.nie mowiac o zabójczo pieknych, wzruszających piosenkach ktore w tym filmie sa wykonywane (jedna nawet dostala Oscara)to wykonanie tego filmu, a szczegolnie role: madonny i Antonio Banderasa byly znakomite> wg mnie t ojest to jedna z lepszych roli banderasa i na 100 % najlepsza Madonny. co sądzicie?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones