Pierwszy raz oglądałam go mając jakieś 5 lat i wtedy najbardziej podobała mi się scena z piosenką "Make'em laugh" czyli popisy Donalda O'Connora ;) Niedawno po wielu latach powróciłam do tego filmu i jeszcze bardziej go cenię za jego urok, niepowtarzalną atmosferę i humor. Mogę oglądać go dziesiątki razy i wciąż czuję chęć wracania do niego.
To także mój ulubiony film od dzieciństwa. Pierwszy raz widziałam go jak leciał chyba na TCM i do tej pory wciąż go uwielbiam za klimat starych dobrych filmów, musicali i zdolnych aktorów umiejących grać, śpiewać i tańczyć.