uwielbiam "Singin In The Rain"! Jednak i dla mnie "West Side Story" pozostaje musicalem nr 1. Za nowatorstwo, bogactwo formy, muzykę Bernsteina... Zasłużył chyba na wszystkie oscary, jakie otrzymał. Inna sprawa, że nie mogę zrozumieć pominięcia "Deszczowej Piosenki" przez Akademię... Oba dzieła są kultowe i fenomenalne, ale to "WSS" było rewolucją wśród musicali.

Nienawidzę West Side Story. Pierwsze 10, 15 minut jest bardzo dobre, ale później... szkoda gadać. Po prostu nie mój typ musicalu.

ja uwielbiam 'deszczową..' ale 'w s s' po prostu kocham ;] nie wgłębiam się nawet w powody dlaczego, ale jest po prostu przepiękny ;)

Zavzęłam ogladać West side strory, niestey z powodu sesji "na raty". Trochę jeszcze potrwa, zanim dojdę do końca, ale do tego czasu jednak zachęcałabym Ciebie, żebyś jednak "wgłębiła się w szczegóły" dlaczego wss jest lepsze od singin. jestem bardzo ciekawa Twojej wypowiedzi, a jak obejrzę wss to też się tu wypowiem.

Ok. Obejrzałam, dla mnie numerem jeden pozostanie nadal deszczowa, choć wss było ciekawe. Bardzo dobry film, zachwyciły mnie jego efekty i ciekawe pomysły na przedstawienie różnych scen, sposób kamerowania - duuuże brawa dla reżysera. Jednak akcja dużo lepsza jest w singin - w wss dużo jest scen moim zdanie za długich. W singing jednak wiele różnych rzeczy mnie zachwycało(stroje, akcja, humor, gra aktorska, choreografia) tutaj zwracałam głównie uwagę na nowatorstwo, a niektóre rzeczy mnie wręcz troszke irytywały.
Pozdrawiam. :))

Widzisz Zuzi wyższość "Singin' in the Rain" nad WSS/i wszystkimi innymi musicalami/polega na tym że deszczowa jest nie tylko musicalem.Jest też świetną komedią sytuacyjną,a przede wszystkim satyrą na kino w przełomowym momencie końca kina niemego i początków filmów dźwiękowych.A poza tym genialne kreacje G.Kellego/lepsza od Amerykanina w Paryżu" a nade wszystko Donalda O'Connora i Jean Hagen.Tego w WSS nie masz,Nathalie Wood jest śliczna ale śpiewa za nią Marni Nixon.

Wybór tylko z tych dwóch? Dla mnie najlepszym musicalem jest Hair.