He, a już myślałem, że to będzie drugi 'nie-western', który będę oglądał z Wayne'm w roli głównej. A tu mamy wetsern, tyle, że przeniesiony w realia wielkomiejskiej dżungli, solidny film policyjny, przypominający pod pewnymi względami "Bullitta", "Brudnego Harry'ego", "Serpico", czy moje ulubione w tym temacie seriale...
więcejŚwietna scena pościgowa za furgonetką, mocne zakończenie i miła dla ucha nuta w wykonaniu Bernsteina. Z podobnych filmów to podobały mi się jeszcze "110. Ulica" i "Nowi centurionowie".
Bardzo dobrze ukazana jest w tym filmie "Ameryka lat 70"-według mnie chyba najlepiej z wszystkich filmów jakie oglądałem z tamtego okresu. Fabuła też jest ciekawa a rola Wayne to idealny przykład prawdziwego stróża prawa- za wszelką ceną dowieść prawdy. Takie zestawienie powoduję że ten film jest bardzo wysoko w "moim...
więcejWśród obrońców prawa i porządku kryją się przestępcy (dramaturgia rodem z „Bullitta"). Metody działania detektywa McQ to zemsta i kara przed prawem (metody podpatrzone u Clinta Eastwooda w filmie „Brudny Harry). John Wayne, odtwórca roli McQ, dodał postaci głównego bohatera zimną krew i spokojną twarz.
Mój tata kiedyś bardzo dawnooo temu(jak wskazuje rok produkcji filmu) był na tym filmie w kinie.Pamiętam z jego opowieści, że bardzo mu się wtedy podobał. Ale najbardziej z całego filmu zapamiętał pewien rodzaj "widowiskowej" broni której bohater używa na końcu. Chyba mój tata musiał ją wtedy widzieć poraz pierwszy w...
więcejDobry, klasyczny film sensacyjny Johna Sturgesa ("Siedmiu wspaniałych", "Wielka
ucieczka") z Johnem Waynem. Nasz szeryf zadziwia żywiołowością. Pomimo, prawie,
siedemdziesięciu lat biega i walczy z groźnymi przestępcami. Film, oczywiście, jest pełen
uproszczeń. Ale nie są one rażące. Wyraźnie widać odwołania do...
Wayne dostosował się do trendów panujących w Hollywood i zamiast kolejnego westernu dostajemy tym razem kino policyjne. Niestety "McQ" film bez zalet i wad, wszystko jest tu średnie. Wayne niby dalej w formie, ale już bez gracji i luzu, starość dała mu się we znaki. Pomysł mało oryginalny, klimat bardziej jak w filmie...
więcejTen świat jest bardzo zły: skorumpowani policjanci, polityczni ekstremiści, handlarze prochami, płatni zabójcy... Na szczęście jest jeszcze John Wayne, tym razem pod nazwiskiem McQ. To „Q” jakoś dziwnie kojarzy się z Bondem i rzeczywiście nie dość, że McQ działa sam, bezwzględnie eliminując sporą ilość...
Naprawdę ten film wyszedł w 1974 roku?! Naprawdę, po takich filmach jak "Francuski łącznik"
oraz "Brudny Harry" ktoś wyprodukował takie oklepane nudziarstwo?! Naprawdę, ta nijaka narracja to dzieło
Johna Sturgesa od "Siedmiu wspaniałych" i "Wielkiej ucieczki"? I jeszcze to beznadziejne
aktorstwo! Żaden aktor poza...
Pokraczny pod względem realizacyjnym balet śmiesznie wyalienowanej przemocy i teatr jednego aktora, już bardzo starego - czysta rewelacja tak usilnie starająca się zachować jakikolwiek sens, że aż zakrawająca na szyderstwo. McQ jest cholernie dobry, a świat go potrzebuje ale McQ to też drań, który rozwala niewinnym...