Wczoraj po raz pierwszy go obejrzałam i nie porwał mnie do końca. Momentami wręcz nudziłam się na nim. Główna bohaterka Baby jest dla mnie chwilami irytująca. Z kolei Patrick Swayze jako Johnny stanął na wysokości zadania i dobrze poradził sobie z rolą. Także dialogi i fabuła nie przypadły mi do gustu. Według mnie za słabo został rozwinięty wątek miłosny oraz za mało jest w nim tańca, który jest naprawdę świetny i warty uwagi. Również zabrakło większej ilości ścieżki dźwiękowej, która jest najlepsza w całym filmie. Nie wywołał we mnie większych emocji. Całość ratuje jedynie scena finałowa, która rzeczywiście robi wrażenie i jako jedyna w moim przypadku zapada w pamięć. Natomiast cała reszta oprócz wspomnianej wyżej muzyki powoduje,że po obejrzeniu odczuwam niedosyt. Niestety, nie podzielam zachwytu większości ludzi na tym forum.