Nie trawię głównej bohaterki. Dała pieniądze na aborcję - czyli przyczyniła się do niej, bo to dzaięki jej pieniądzom dziewczyna mogła się jej poddać. Ta aborcja niemal zabiła dziewczynę, a traumy i kwestie grzechów to już temat na osobny wywód.
Jest naiwna i niezbyt mądra, chęć zbliżenia się do Johnny'ego, przysłaniała jej wszystko.
Ok, powiecie, że się zakochała, ale miłość do muskularnego, przystojnego tancerza nie usprawiedliwia wszystkiego.
Eh, mam wrażenie, że słuchanie niedzielnego kazania księdza o nieczystości ciała sprawi ci większą przyjemność niż ten piękny film. Pozdrawiam
O taaak ;)
Piekny film... Dla mnie taki nie jest i tyle. Obejrzalam go, sluchajac wczesniej pochlebnych opinii fanow i zawiodlam sie :(
Tak jeszcze co do filmu. Jesli chodzi o taniec, to specialistka nie jestem i nie potrafie ocenic jak jest on wykonany od strony technicznej itd., dlatego wypowiadam sie tutaj na temat fabuly.
Rozumiem, ze film podoba sie wielu osobom, mi osobiscie nie przypadl do gustu. Chyba ma prawo ;) a zakonczenie iscie bollywoodzkie.