A mi sie bardziej podoba Javier, ma fajny wyraz twarzy :)
www.jlo-fan.blog.onet.pl
Pytanie na poziomie 12,13 -letnich smarkul !Kto bardziej przystojny??? No fakt,to w obu filmach było prawie najważniejsze.Tylko ,że druga część nie zasługuje nawet by ją nazywać filmem.Treść,żywcem zerżnięta z jedynki,kiepska wręcz beznadziejne aktorstwo(zal tylko P.Swayze,Ze dał się wciągnąć w tak beznadziejny film)Nieważna treść filmu ,no bo dla tych jeszcze dzieci,bo nawet nie dziewcząt,ważne ,że wystąpił w drugiej części parę lat od nich starszy i kolega,bardzo przeciętnej urody i talentu a one i tak pieją z zachwytu
!,Chyba ten pseudofilm był kręcony licząc na właśnie taką widownię,bo dojrzalsi widzowie po 5 minutach zauważyli by jaka to beznadzieja,Szkoda słów,szkoda pisania,
No ale jednak Twoja ocena nie jest jakoś szczególnie niska , więc chyba film nie był aż taki tragiczny? Ja oceniłam jedynie o jeden punkt wyżej niż Ty , a uważam film za całkiem przyjemny , choć gorszy od pierwszej części. A pytanie jak pytanie , nie sądzę żeby to było w filmach najważniejsze , ale swoje zdanie można wyrazić , nawet na tak przyziemny temat :)
Elizo!.Ja oceniłem "Dirty Dancing - 2 "na 3 a więc słaby zdaniem ekspertów Filmwebu.7 dałem pierwowzorowi.A swoją drogą jakim prawem ten drugi film nazwano "Dirty Dancing -2" skoro nie był ani kontynuacją pierwszej,ani też jak w przypadku większości tzw dalszych ciągów nie łączył tych filmów ani jeden bohater.Patrick Swayze powinien być w 2 3 lata młodszy niż w 1 i tak samo się nazywać.Równie dobrze było nazwać film "Hawańskie noce Smurfów",tylko co na to powiedziały by Smurfy??
Nie pozwoliły by by ktoś szargał ich dobre imię!.W przypadku nazwania filmu tak a nie inaczej .zepsuto niestety kult "Dirty Dancing"tego z charyzmatycznym P.Swayze,świetnym jak zwykle Jerrym orbachem no Jennifer Grey(Córka Joela Greya,tego z "kabaretu)w swojej życiowej roli
Przepraszam w takim razie , zasugerowałam się tym co napisane jest tutaj pod Twoim nickiem.