Oceniam ten film na 5 bo nie mogę powiedzieć że jest zły ale też nie zachwycił mnie do końca chyba z uwagi na zbyt dużo tragizmu jaki w sobie miał. Za dużo jest tu wydarzeń smutnych i przytłaczających. Jako melodramat z pewnością miał na celu nieco zasmucić widza ale myślę, że tutaj wyszło to aż nazbyt ,przez co powstał długi smutny film gdzie co róż pojawia się jakieś smutne i tragiczne wydarzenie. A przecież na pierwszym planie powinna być miłość. Postać Amandy w wieku starszym wogole mnie nie przekonuje. Również aktor grający młodego Dawsona nie do końca. Jest jak dla mnie za dojrzały i wygląda zbyt poważnie. Wiem, że ma w życiu pod górkę ale mimo to w niektórych scenach oczekiwałam po nim więcej młodzieńczej radości. Przez to, że wygląda na starszego niż jest w rzeczywistości za nic nie pasuje mi do scen kiedy jest np poniżany przez ojca. Słabo to wg mnie wyszło. Ogólnie film można obejrzeć ale nie jest to to czego oczekiwałam. Zdecydowanie z filmem tym wygrywa np kultowy w tym gatunku "Pamiętnik".
Ale to tylko moje odczucia, więc najlepiej obejrzeć i przymiekonać się samemu :-)