Czuję niedosyt. Film się skończył, ale jakby był niedokończony. Czekałam na jakieś wyjaśnienie, co będzie dalej z Kirsten...na tym się film zakończył. Bardzo wpadły w mój "gust" dialogi, słowa, zdania (np. "Razem w niebie"). Rola Lee Remick momentami mnie irytowała, jednak rola odegrana bardzo dobrze. Co do Jacka Lemmona nie ma o czym mówić, perfekcyjnie wcielił się w swoją postać. Film mimo niedosytu, świetny, intrygujący, pouczający. Naprawdę warto.