Ale nie do tego stopnia by nazwać go dobrym.
Początkowo jest wybitnie... nudny, a sposób naprawienia jednej uczennicy, wcale nie jest realny ani budzący sympatię. Główna bohaterka niby nie chce ale ulega wszelkim zachciankom świata który się na nią uwziął. Młoda buntowniczka, zamknięta w sobie po traumatycznej historii, otwiera się na ludzi nie dzięki psychologowi ale dzięki towarzystwu i nowej/starej miłości. Film prosty, nieskomplikowany, ale dobrze ukazujący jak delikatnie trzeba postępować z ludźmi którzy mają do czegoś uraz.
Ocena:4,5-5,5/10