W tym obrazie cała jego "drewniakowość" pasuje jak ulał. Powściągliwe gesty i twarz niczym maska świetnie wpisują się w duszny, wręcz klaustrofobiczny charakter filmu.
Fabuła, choć na pozór senna jednak wciąga tych, którzy od kina oczekują czegoś więcej niż efektów specjalnych. Muzyka podkreśla klimat filmu potęgując przygnębiający obraz Zimnej Wojny.
Jestem miło zaskoczony.