Scena w której szczury obgryzają nogi komuśtam jest niczego sobie choć obrzydliwa a pozatym mnie nie zaskoczyła domyśliłam się co i jak:( A tak wogóle to chyba ten film robili bez konsultacji z lekarzami, ponieważ tkaniki człowieka sparaliżowanego są tak samo ukrwione jak człowieka zdrowego. Natomiast w tym filmie choć szczury obgruzają nigi do kości!!! Wokół nie ma krwi a powinno być jej mnustwo tym bardziej, że w udach idzie wielka tętnica po której przebiciu czy też przegryzieniu człowiek umiera w ciągu kilku, kilkunastu minut. Krwi jednak nie ma a chłopak cału czas żyje choć powinien już dawno umrzeć z wykrwawienia. Rozumniem, że 'coś' nie tak było z tym miejscem ale przecież nie z ludzmi w sensie fizycznym bo z psychiką to było różnie.
no tak masz racje....ale czy nie pomyslales/as ze ci zolnierze juz nie zyli kiedy dotarli do tego okopu??? przeciez przez radio uslyszeli ze caly ich oddzial nie zyje . a ten niemiec byl kims w roli sedziego , tylko shakespeare mu pomogl wiec ten go puscil i powiedzial ze jest wolny, tzn ja to tak zrozumialam ze jego dusza jest wolna, nie wiem moze sie myle :)
Lexi masz całkowitą racje co do treści. Fakt - oni już nie żyli bedąc w tym okopie. Chodziło bardziej o sam apsekt psychologiczny (charaktery) niż o rzeczy czysto fizyczne.
A tak w ogóle to od kiedy horrory charakteryzują się realizmem pod względem lekarsko-medycznym?
To są rzeczy akurat poboczne... w zależności jakim funduszem dysponoali twórcy filmu efekty specjalne będą zbliżone do realizmu.
Casem jednak fajniej dać np. więcej krwi, albo innych zabawnych rzeczy żeby sam efekt horroru był bardziej "soczysty" :)