Dolores została nakreślona przez Kinga specjalnie z myślą o Kathy Bates. Hopkins i Bates - za mocno. Zwróć uwagę, iż Mackey, to postać mściwa. "sobie, a muzom," bo on chce i już, bo wreszcie dopadł. Natomiast postaci, które gra Hopkins, determinuje ściśle określona, szczera zasada. Postępowanie eskaluje dreszcz przebiegający po plecach jego "ofiar", silnie akcentowane uzasadnienie i użycie każdej lekcji życia, którą wymierza jest zrozumiałe, nawet akceptowalne. Podczas gdy Mackey, chce po prostu "udupić" Dolores. Nie ważne, czy zgodnie z zasadami, czy ich totalnym pogwałceniem, byle już, bo wreszcie.

Plummer był świetny. Poza tym to obiety ukradły show, role męskie w filmie zostały na drugim planie i to moim zdaniem wyszło filmowi na dobre.