Nie wiem, jak to jest, ale z przeciętnych książek Kinga powstają kapitalne filmy ("Lśnienie", "Skazani na Shawshank", "Zielona mila", "Misery"), a ze znakomitej "Dolores Claiborne" powstał film, najwyżej, dobry. Nie czepiam się filmu, ale czy ktoś jest mi to w stanie wytłumaczyć?
Niestety wyobraźnia Kinga nadaje się wyłącznie na karty książek. Filmy nie są w stanie przekazać tak sugestywnie klimatu grozy i niesamowitości widocznych w jego powieściach i opowiadaniach.
Pozdr.
Zgadzam się, aczkolwiek "Misery" to też była rewelacyjna książka, a film tylko dobry. Tak sądzę. Film "Dolores" oceniam poniżej przeciętnej. 4/10
Aczkolwiek, moim skromnym zdaniem, lepsze niż pierwowzór literacki...
Z wymienionych przeze mnie filmów, rzeczywiście, "Zielona mila" jest najsłabsza, jednak "Misery" było bardzo dobrym filmem. :)
mysle ze lepsze niz ci sie wydaje ,ale jak zawsze ocena subiektywna jest,wiec...mozemy popolemizowac i chyba niedojdzemy do jednego zdania. Dla mnie oba filmy solidne
Zgadzam się całkowicie.
Książka jest fenomenalna, jestem świeżo po lekturze. Wciąga, ma swój niepowtarzalny klimat. Wczoraj postanowiłam więc dla porównania i zwieńczenia przygody z Dolores, obejrzeć film. Niestety zawiodłam się. Momentami miałam ochotę zakończyć seans. Nie wciągał, nie wzbudzał żadnych emocji. Być może za bardzo porównuję go do książki. Jedynie Kathy Bates zasługuje na ukłony.
Może nie, że nudny, nie przesadzajmy, ale z pewnością przeciętny, a to już brzmi, jak wyrok. Reżyser nie poradził sobie z tą prozą, zresztą czytając książkę, nie wyobrażałem sobie, by ktoś był w stanie poradzić sobie z przeniesieniem jej na ekran. Ta powieść ma siłę wyłącznie w postaci literackiej, a próba kinowej adaptacji jest z góry skazana na niepowodzenie.
Książka fenomenalna, jedna z najbardziej przerażających Kinga. Na prawdę coś takiego ciężko jest przenieść na ekran. Film uratowała Bates, bo wyobrażając sobie Dolores widziałam właśnie Kathy. Ciekawe spostrzeżenie, faktycznie gorsze książki zostały świetnie zekranizowane, te które uwielbiam natomiast bardzo słabo, albo wcale. Taki Cmętaż Zwierząt- książka wywarla na mnie ogromne wrażenie, a film tak nijaki był że hej. Albo Bastion na przykład.
Dużo wątków zostało pominiętych, np:
- sceny z odkurzaniem dywanu w salonie u Very Donovan i jej akcje z robieniem pod siebie
- przeganianie "kotów" kurzu
- no i najciekawsze, jak Joe prawie wydostał się ze studni bo nie zginął przy pierwszym upadku
mieli dwóch synów.
Katy Bates świetna. moim zdaniem film jest bardzo dobry, ale
jako ekranizacja niekompletny. Niemnie jednak kluczowe sceny zostały zawarte. przedstawiono też scenę molestowania małej Seleny przez ojca, która jest obrzydliwa i realistyczna.
Moim zdaniem Misery- ksiażka na 10 film na 9.
wiadomo że zawsze się nie ukaże wszystkich scen z książki, bo film by trwał z 10 godzin...
Dolores- książka 10 a film na 7.