Dno i trzy metry mułu. Jeżeli to miał być pastisz tych wszystkich "gimbusowskich"
pseudohorrorów to im nie wyszedł. Ani to śmieszne ani straszne, to znaczy straszne, ale jeżeli
chodzi o realizację. Myślę, że taki film może się podobać głównie odmóżdżonym niedouczonym
gimnazjalistom po zjaraniu skręta, bo dla reszty powinien być poniżej wszelkiej krytyki.
A mnie się podobał - mimo iż był miejscami, co tam, GŁÓWNIE głupi to śmiałem się niemal cały czas(rola Ojca Williamsa - na medal!). Prześmiewczy i może odmóżdżający, ale dla mnie wyznacznikiem dobrej komedii jest ilość śmiechu, a tutaj śmiałem się tak długo i mocno jak nie pamiętam kiedy. Dałbym może i 9 ale ze względu na czasami niski poziom żartów daję zasłużoną 8-kę.