Początek był świetny. Zabawny, fajne zwroty akcji, świetna klimatyczna muzyka lat 70 i zaskakująca rodzinna tragedia. Początkowo więc film bardzo wciągający! Później robiło się niestety gorzej. Do momentu złapania przez mamę chłopców na trzepaniu kapucyna było ok:) Później homoseksualizm był jak dla mnie przesadzony i niesmaczny. Dobra rola Farrella, zupełnie odmienna od twardzieli do których mnie przyzwyczaił, niestety jednak w roli znieweściałego zagubionego człowieka był jak dla mnie nadzbyt ... nieralny! A film ogólnie nudny i odstręczający! Swoboda lat 70 jest dla mnie niestety zbyt dostadna! Często gęsto kojarzyło mi się z paradą gejów ani jeżeli prawdziwą miłością tak aby nazwać ten film melodramatem! Dlatego 5/10 tylko!