..film wciąga od pierwszych sekund i wcale nie zwalnia.Jest historia,jest klimat i świetna gra no i rośnie nowa gwiazdka.Nie tylko fanom gatunku,polecam!
Dokładnie takie same mam wrażenia po tym filmie :) Podeszłam trochę sceptycznie, jednak naoglądałam się już tylu ekranizacji powieści Christie, raz było gorzej, raz lepiej, tutaj jakoś nie byłam przekonana. Może ta okładka na mnie trochę wpłynęła, bałam się tego, że będzie to takie "serialowe". Dawno żaden film mnie tak miło nie zaskoczył, dlatego polecam wszystkim kryminałolubom! Więcej rozpisałam się tutaj, zapraszam: https://recenzjedruidki.blogspot.com/2018/01/dom-zbrodni-2017-crooked-house.html #more
W życiu bym nie zgadła, że to ona, zupełnie inny człowiek! Kolacja była świetna, w tym momencie aż pomyślałam jaką szkodą jest to, że to tylko pojedynczy film, bo aż chciałoby się tę rodzinkę obejrzeć w czymś dłuższym :) Co za dużo i za długo to niezdrowo, ale tutaj naprawdę szkoda mi było kończyć seans
Ktoś ci płaci aby takie bzdury wypisywać? Ten film to dno jeśli chodzi o grę aktorską. Terence Stamp grał jak jakiś bezrozumny robot (z całym szacunkiem dla człowieka, ale tak to w tym wypadku wyglądało, nie wiem co mu się stało), Detektywek czyli Max Irons też kompletnie beznadziejnie - nie oddawał emocji (oraz nie pasował do postaci) - to samo jego kochanka Stefanie Martini - żenada i dno. Hańba i ja nie przesadzam. Jeśli ktoś tutaj pisze, że ten film ma dobrą grę aktorską to albo nigdy nie widział dobrej - albo po prostu kłamie.
Nie przesadzam. Gdybym przesadzał dałbym 1. Przypominam, że 3 oznacza "słaby". I tak właśnie jest. Słaby film z wieloma niedociągnięciami, który zwabia ofertą dobrego kina kryminalnego tylko by pokazać, że to w istocie strata czasu, dla fanów gatunku czy choćby dobrego kina. Popatrz jeszcze raz na grę aktorską Terencea Stampa, miejscami drewniane dialogi oraz chaotycznie posklejane sceny zmuszające widza by zadać pytania "Jak? Co? A co on tutaj nagle robi? Dlaczego pokazali nam, że gdzieś idzie by tylko zawrócić i nic z tego nie wynika?". Oglądałem słabe filmy, które oglądałem z większą przyjemnością niż ten. Nie winię do końca aktorów - myślę, że reżyser po prostu nieudolny lub szedł na to by jak najszybciej film nakręcić nie patrząc na wynik końcowy.
Co do gry aktorskiej ,zgadzam się z tobą . Jedynie Glenn Close wypadła dobrze ,reszta cienko.Może za bardzo byli nawaleni na planie.
A ja nie. Glenn była rewelacyjna jak zawsze. Stefanie Martini wyglądała zjawiskowo i zachowywała się dokładnie tak, jak tego oczekiwałabym o prawdziwej babce z klasą. Christina Hendricks jak zwykle pełna seksapilu, Gillian Anderson umiejętnie wcieliła się w postać aktorki teatralnej, która zachowuje się w sposób przerysowany, przesadny, Amanda Abbington i Max Irons bez zarzutów. Młodziutka Honor Kneafsey świetna w roli wścibskiej, zarozumiałej wnuczki zamordowanego Leonidesa.
Ten film jest po prostu nudny i zgadzam się z tym co napisałeś, dziwi mnie taka wysoka ocena na filmwebie.
chyba oglądaliśmy inne filmy bo ten dom zbrodni, który ja widziałem był nudny jak skur*wysyn