Nie powiedziałabym, że było to "beztroskie palenie fajki". Matka Donniego była zdruzgotana i myślę, że Mary McDonnell bardzo dobrze odegrała tę scenę ;)
A ja zgadzam się z tym, że reakcja matki była co najmniej dziwna. Bardziej zastanawia mnie jednak zachowanie chłopca i dziewczyny Donniego. Mam na myśli chwilę, kiedy nawiązują kontakt wzrokowy z matką. Szczególnie Gretchen, wymieniając spojrzenia z Rose zachowuje się tak, jakby jednak wiedziała coś więcej niż powinna w realnym świecie, jakby coś pamiętała...