Znakomita niezalezna amerykanska produkcja, ktora zrobila spore zamieszanie na Sundance Film Festival. Kolejny dowod na to, ze w USA wlasnie poza glownym nurtem powstaje ciakawe i interesujace kino (szkoda tylko ze do polski trafia glownie 'mainstreamowa' papka). Tylko troche brakuje temu filmowi do arcydziela... tylko troche.
Donnie jest amerykanskim nastolatkiem, lecz rozni sie od wiekszosci rowiesnikow. Czesto miewa wizje z udzialem wielkiego krolika (!). Podczas jednej z nich dowiaduje sie, ze za niecaly miesiac nastapi koniec swiata. Wokol niego dzieja sie coraz dziwniejsze rzeczy...
Jakze oryginalny, miejscami zabawny (tatus rodziny jest spoko), przy czym zaliczajacy sie do tych 'pokreconych' filmow.